"Śmierć druga"
Cykl: Tomasz Winkler
Tom czwarty
Beata Dębska, Eugeniusz Dębski
„Nawet najprostsze śledztwo może zmienić się w mroczną rozgrywkę o najwyższe stawki.”
Zgodnie z powyższym cytatem, taka sytuacja miała miejsce w powieści „Śmierć druga”, gdzie pozornie prosta sprawa nabiera zupełnie innego charakteru i okazuje się pełną niebezpieczeństw czyhających na bohaterów.
Choć to formalnie czwarta część serii, Winkler pojawia się w twórczości duetu Dębskich po raz piąty. Moje pierwsze spotkanie z tą postacią miało miejsce w książce „Siódmy koci żywot”, w której Tomasz pojawił się jedynie epizodycznie, ale wystarczyło, by wzbudził moją ciekawość, więc zaczęłam ją poznawać od początku, ale dopiero teraz przeczytałam jej czwartą odsłonę. Ciekawostka dla uważnych czytelników: w książce „Śmierć druga” pojawia się subtelna wzmianka o pewnej kotce, która odegrała znaczącą rolę w tamtej powieści.
Książka trafiła w moje ręce w niezwykłych okolicznościach, gdyż była częścią nagrody, którą otrzymałam od serwisu Granice.pl za przeczytanie w 2022 roku tylu książek, ile mam wzrostu, ale dopiero teraz po nią sięgnęłam, by mieć ciągłość wydarzeń z najnowszą premierą
W czwartej odsłonie cyklu z Winklerem, ma on ponownie okazję się wykazać, choć tym razem w jeszcze innej roli. W tomie pt.: „Szwedzki kryminał” ten bohater został zwerbowany do Firmy zarządzanej przez pułkownika Klimaszewskiego, gdzie zajmował się nierozwiązanymi, starymi sprawami. Teraz, na prośbę komisarz Magdy Borkońskiej i podkomisarza Macieja Malickiego, zostaje wciągnięty w kolejne śledztwo, które tym razem dotyczy jednego z podopiecznych Iwy Jurek—kobiety, z którą łączy go nie tylko zawodowa, ale i osobista relacja.
Mimo mrocznego tytułu „Śmierć druga” pozostaje historią, w której kryminalny wątek przeplata się z lekkością i subtelnym humorem. Pisarskie małżeństwo udowadnia, że wciągający kryminał nie musi epatować brutalnością czy makabrycznymi opisami, aby budować napięcie. Owszem, są ofiary, ale poboczne wątki często wywołują uśmiech i sprawiają wrażenie, jakbyśmy czytali komedię kryminalną. Poza typowym śledztwem, w którym bierzemy czynny udział, można dostrzec inne elementy literackie, co sprawia, że książkę czyta się szybko i z zainteresowaniem. Autorzy zręcznie prowadzą nas przez śledztwo, podsuwając tropy i zacierając ślady, sprawiając, że rozwiązanie zagadki do samego końca pozostaje niepewne. Nie pozwalają na oczywiste rozwiązania, skutecznie zasiewając wątpliwości.
Wprawdzie nie od razu wniknęłam w tę opowieść, gdyż po dramatycznym prologu akcja zwalnia, a początkowe wydarzenia wydawały mi się nie do końca klarowne. Jednak dosyć szybko ponownie autorzy przykuli moją uwagę, bo akcja zdecydowanie przyspiesza, a sprawa coraz bardziej się komplikuje.
Narracja, podobnie jak w poprzednich częściach, prowadzona jest w trzeciej osobie, co daje nam szerszy obraz sytuacji i pozwala stopniowo odkrywać tajemnice śledztwa. Nic nie jest podane na tacy, więc aż do samego finału podążmy odkrywanymi tropami, by na końcu poznajemy prawdę o mordercy.
Czwarte spotkanie z Winklerem, jego ekscentryczną babcią i Iwą przyniosło mi mnóstwo emocji, choć początkowo nic na to nie wskazywało. Winkler, prowadząc śledztwo, nie rezygnuje z codziennych rytuałów, a czasem zdaje się działać chaotycznie, jakby brakowało mu zdecydowania. Tymczasem jego babcia, pełna energii i błyskotliwości, okazuje się nieocenioną pomocą. Miłośniczka krzyżówek, sudoku i dobrego alkoholu często wyciąga trafniejsze wnioski niż jej wnuk, a jej dynamika wyraźnie kontrastuje z jego spokojnym tempem.
Państwo Dębscy są wierni swemu bohaterowi, wciąż wrzucając go w nowe kłopoty, co jest namacalnym dowodem, że mają na niego jeszcze wiele pomysłów, byśmy mogli się z nim spotkać w kolejnych odsłonach serii. A taka okazja będzie już wkrótce, bo 21 maja 2025 roku swoją premierę będzie miała piąta część cyklu o Tomaszu Winklerze pt.: „Ostatni krzyk mody”.
Recenzja tomu I "Dwudziesta trzecia."
Recenzja tomu II "Zimny trop"
Recenzja tomu III "Szwedzki kryminał"
Data wydania: 25.10.2022r
Ilość stron: 320
Wymiary: 135x210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-268-3952-8
Wydawnictwo: Agora
Moja ocena: 5/6
Lektura tego cyklu jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Przeczytać tyle książek, ile ma się wzrostu. Lubię kryminały.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Winklera i wszystkie książki duetu Dębskich.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ta seria mogłaby mi sięspodobać.
OdpowiedzUsuńFajnie, że jest trochę lekkości i humoru w książce, czasem mam ochotę na coś takiego zamiast mrocznych i ciężkich kryminałów. Nawiązania do poprzednich książek też na plus. Jeszcze nie czytałam niczego autorów, ale może się skuszę.
OdpowiedzUsuńTeż biorę udział co roku w wyzwaniu granice, ale na wzrost nigdy się nie rzuciłam. Więc serdeczne gratulacje ode mnie i podziwiam. Mnie za to udało mi się kiedyś wygrać 52 książki u nich :D
Nazwisku autorów obiło ml się kilkukrotnie o oczy, ale tej serii jeszcze nie znam. Wszystkiego dobrego 😘.
OdpowiedzUsuńKomedii kryminalnej jeszcze nigdy nie czytałam :)
OdpowiedzUsuń