"Potępione"
Tom pierwszy
Agata Kabza-Papuga
„Zmarłe dusze to zwyczajni ludzie,
którzy po prostu żyją w innej krainie.
Są dokładnie tacy sami jak my.”
Fantasy nie jest moim ulubionym gatunkiem, więc sięgam po niego rzadko. Jednak okładka książki pt.: „Potępione” i opis na jej tylnej stronie skutecznie mnie zachęciły do lektury.
Blurb książki jest dosyć obszerny, ale stanowi jedynie wprowadzenie do tego, co czeka czytelnika na jej kartach. Już od pierwszych stron autorka intryguje, otwierając historię trzyczęściowym prologiem. Najpierw skłania do refleksji nad Śmiercią, następnie przenosi nas do momentu, gdy Marysia Chotecka ma 17 lat. Jej los pozostaje tajemnicą, lecz można wyczuć, że nie spotkało jej nic dobrego. Odpowiedź na tę zagadkę pojawia się dopiero w ostatniej scenie powieści. Następnie, poprzez baśniowy epizod „Początek”, cofamy się o pięć lat, gdy Marysia miała 12 lat.
To wtedy jej życie zaczyna się zmieniać – przeprowadzka z Gdańska do Podkowy pod Warszawą, nowa szkoła, nowe otoczenie. Marysia jest osobą wycofaną, niepewną siebie i nieśmiałą, a szkoła napawa ją lękiem. Rówieśnicy są wobec niej okrutni, drwią z jej rysunków – ponurych, mrocznych obrazów, które przypominają sny dręczące ją każdej nocy. Marysia nie rozumie ich znaczenia, ale czuje, że kryje się za nimi coś więcej.
Wkrótce dochodzi do tragicznych wydarzeń, które na zawsze odmienią jej życie. W ręce dziewczyny trafia niezwykły medalion, będący częścią większej całości. Połączony w jedność, ma moc otwierania Granicy między światami Żywych i Umarłych. A w snach Marysi pojawiają się Uśpieni, którzy wyraźnie chcą takim jak ona, nosicielkom medalionu, coś przekazać. Bo takich jak ona, jest więcej, a dokładnie jeszcze są trzy nosicielki medalionu, a ten specyficzny wisior ma swoją moc przyciągania do siebie osoby z nim związane.
„Potępione” to debiut pani Agata Kabza-Papugi, w co trudno uwierzyć, bo styl, jak i pomysł na powieść jest bez zarzutu. Trudno mi się do czegoś przyczepić, no, chyba że do objętości książki, która ma ponad 500 stron, co dla mnie jest z reguły przerażające. Często bowiem młodzi pisarze mają ambicje tworzyć obszerne historie z wieloma zbędnymi szczegółami. W tym przypadku jest inaczej, gdyż każdy epizod, zdanie, fraza są przemyślane i potrzebne, a czytanie przebiega szybko, gdyż z każdą kolejną stroną historia wciąga całkowicie, ale nie od razu, gdyż po intrygującym wstępie, akcja nieco zwalnia, ale nie na długo, gdyż kolejne zdarzenia pojawiają się znacznie szybciej, a ostatnie rozdziały to już prawdziwe, emocjonalne tornado emocji. Do tego ważne jest, że wydawnictwo Spark zdecydowało się na druk dosyć wyraźną czcionką, która z pewnością ułatwi czytanie osobom o słabszym wzroku. Jedynie miękka okładka i klejona brzegi nie gwarantują trwałości, przy tak grubej książce.
Autorka zastosowała ciekawą formę narracji – historię obserwujemy z perspektywy kilku bohaterów. Główna postać to Marysia, ale jej losy przeplatają się z historiami innych osób, których tajemnice odkrywamy stopniowo. Narracja trzecioosobowa ograniczona sprawia, że każdy rozdział skupia się na jednej postaci, co pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć ich emocje i decyzje.
To jedna z najlepszych książek, jakie ostatnio przeczytałam, szczególnie ze względu na ciekawą mieszankę gatunkową. Choć trudno przyporządkować ją do jednego rodzaju, najbliżej jej do Low Fantasy, gdyż świat przedstawiony jest rzeczywisty, a bohaterowie wyglądają zwyczajnie. Nie ma tu fantastycznych stworzeń czy odległych, nierealnych krain, a wręcz przeciwnie, akcja osadzona jest w miejscach znanych, które można znaleźć na mapie. Nie czuć grozy, lecz raczej emocjonalne napięcie wynikające z losów bohaterów. W ten rzeczywisty świat wpleciony jest wątek magii subtelnie splatającej się z codziennością i związany z czterema medalionami, jak sugeruje opis, ale właściwie jest to jeden wisior, tylko podzielony na części.
Agata Kabza-Papuga porusza wiele życiowych tematów, ukazując problemy, z jakimi mierzą się jej postacie. Jednocześnie łączy kilka gatunków – znajdziemy tu wątki kryminalne, niewyjaśnione zdarzenia, elementy romansu w stylu YA, sensację, thriller i oczywiście fantasy osadzone w rzeczywistym świecie. Finał jest tak nieoczywisty, że musiałam przeczytać go jeszcze raz, by w pełni zrozumieć jego wymowę. Tym samym autorka daje subtelny znak, że to jeszcze nie koniec tej historii – a ja z niecierpliwością czekam na jej kontynuację.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu
Wydanie: I
Data premiery: 14.04.2025r.
Ilość stron: 540
Wymiary: 205 x 145 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-974468-0-9
Wydawnictwo: SPARK LINE
Moja ocena: 6/6
Mimo, iż z Twojej recenzji kochana wynika, że książka zawiera elementy, które nie wpisują się w moje czytelnicze, to zdecydowanie jest więcej tych, które mimo wszystko zachęcają mnie do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńTakie udane debiuty uwielbiam. Będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam fantasy, ale jak tak czytam Twoją zachęcającą recenzję, to stwierdzam, że stara miłość nie rdzewieje :)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po tą książkę