[68/25] - 1781. - „Sekrety nigdy nie umierają”


„Sekrety nigdy nie umierają”
Vincent Ralph

„Kiedy dostatecznie wiele osób udaje monstra, prawdziwy potwór może wyjść niezauważony.”

Nie o wszystkim lubimy rozmawiać, a czasami nasze sekrety pozostają głęboko skrywane w pamięci i sercu. Bywa jednak, że potrzebujemy się komuś wyżalić, podzielić się swoją historią, zwierzyć z najbardziej skrywanych tajemnic. Trudno jednak znaleźć kogoś, kto wysłucha nas bez osądzania i zachowa wszystko dla siebie. Bohaterowie książki „Sekrety nigdy nie umierają” znaleźli nietypową powierniczkę swoich sekretów.

Co roku, podczas Halloween, Sam i jego dziewczyna Elisha razem z Nikiem i jego siostrą Lauren oraz przyjacielem o imieniu Haran, udają się nocą do lasu, gdzie samotnie stoi drewniana, zapomniana przez wszystkich, chatka. Dla postronnych to jedynie nieciekawy budynek, ale dla nich – miejsce zwierzeń, nazwane Chatą Cieni. Od kilku lat jest ich sekretnym azylem, gdzie w jego wnętrzu, każdy, osobno, wyjawia swoje najgłębsze tajemnice.

Podczas tegorocznej halloweenowej imprezy u Nika postanawiają dochować tradycji i wymykają się do chaty, by powierzyć jej myśli, które nagromadziły się przez ostatni rok. Tym razem jednak rytuał nie przebiega tak, jak się spodziewali. Okazuje się, że oprócz nich w Chacie Cieni był ktoś jeszcze – ktoś, kto zna ich sekrety i zaczyna ich szantażować.


Sam ma dopiero 17 lat, ale jego życie od dawna jest naznaczone tragedią. Dzieli swoją historię na okres „przed” i „po” tamtych wydarzeniach, które zmieniły wszystko. Nie od razu dowiadujemy się, co się stało i jakie tajemnice dźwiga na swoich barkach. Wiemy jedynie, że nie był zwyczajnym dzieckiem, lecz serialową gwiazdą, ale nie czuł się z tym dobrze. Kolejne sesje zdjęciowe, częste przebywanie na planie filmowym, szum wokół niego, brak dzieciństwa i możliwości bycia sobą, przytłaczały, ale naciski ze strony ojca nie dawały mu wyboru.

Teraz Sam obserwuje, jak historia się powtarza. Jego ojciec robi wszystko, by pięcioletnia córka Molly, która przejawia niezwykły talent fotograficzny, rozpoczęła własną drogę do sławy. Sam, mając świadomość, jak wielkim ciężarem jest dziecięca kariera, próbuje przemówić ojcu do rozsądku. Jego matka, choć nie popiera decyzji męża, nie ma siły, by skutecznie mu się przeciwstawić. Molly, zupełnie nieświadoma konsekwencji, staje się kolejną ofiarą ambicji ojca.

Powieść od pierwszych stron wprowadza nas w atmosferę niepokoju, podsycaną przez szybkie tempo akcji i dynamiczne zwroty wydarzeń. Krótkie, opatrzone tytułem rozdziały wzmacniają ten efekt, sprawiając, że książkę czyta się niemal jednym tchem. Autor nie poświęca miejsca na długie wstępy czy rozbudowane opisy, lecz od razu rzuca nas w wir zdarzeń, które nabierają intensywności z każdą stroną.

Na tle znakomicie budowanego napięcia, tajemnice bohaterów wydają się mniej mroczne, niż można by przypuszczać. Najcięższe brzemię nosi Sam, który jest jedynym narratorem tej historii. Poznajemy jego punkt widzenia, ale również obserwujemy reakcje innych bohaterów na rozwijające się wydarzenia poprzez ich reakcje, wypowiadane słowa i emocje.


Wśród kilkunastu postaci najbardziej dziwną osobowością jest Malika, która wprawdzie nie jest główną bohaterką, ale zwraca na siebie uwagę. Niewiele o niej wiadomo, a jedynie to, że była przyjaciółką i miłością Loren. Choć jej imię jest żeńskie, wszyscy odnoszą się do niej zaimkiem „ono”, a sposób, w jaki mówi, jest całkowicie odmienny od reszty postaci. „Mówiłom” zamiast „mówiłam”, „słyszałom”, „byłom” – te niezwykłe formy wypowiedzi pojawiają się wielokrotnie, ale nigdy nie zostają wyjaśnione, co było dla mnie irytujące.

Vincent Ralph umiejętnie tworzy tło dla wydarzeń, buduje intensywność wątków, stopniowo dorzuca nowe, niepokojące epizody. Wykorzystuje elementy suspensu, nagłe zwroty akcji i poczucie zagubienia, które eskaluje z każdą kolejną stroną, dostarczając moc wrażeń i emocji. Można wręcz odczuć niepokój, lęk, strach, chaos wkradający się w życie bohaterów, którzy początkowo bagatelizują sygnały zagrożenia.

Jednak kolejne niepokojące sygnały i wyraźnie prowadzona przez kogoś gra uświadamiają im wiszące nad nimi niebezpieczeństwo. Akcja książki toczy się z szybkością pędzącej kuli śniegowej, nabierając coraz większego rozpędu. Byłam tak ciekawa zakończenia, że trudno było mi odłożyć ją, choćby na chwilę.

W sumie „Sekrety nigdy nie umierają” to dobrze napisany thriller psychologiczny, w którym mroczna atmosfera stopniowo oplata fabułę, zagęszcza się i wciąga czytelnika w spiralę narastającego napięcia. Rozwiązanie mnie zaskoczyło, gdy poznałam prawdę – jednak nie wszystko zostało doprowadzone do końca.

Ostatnie akapity, następujące po wyjaśnieniu zagadki, pozostawiły we mnie mieszane uczucia. Nie zamykają historii w pełni, lecz bardziej otwierają przestrzeń na kontynuację. To budzi pytanie – czy autor zdecyduje się ją rozwinąć?

Egzemplarz książki otrzymałam w ramach współpracy z portalem


Wydanie: I
Data premiery polskiej: 11.03.2025r.
Data premiery oryginału: 29.08.2023r.
Ilość stron: 376
Wymiary: 132 x 202 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Tytuł oryginalny: Secrets Never Die
Tłumaczenie: Agnieszka Jacewicz
ISBN: 978-83-8338-308-8
Wydawnictwo: Rebis
Moja ocena: 5/6


Komentarze

  1. Thriller psychologiczny to jeden z moich ulubionych gatunków, więc bardzo chętnie sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam, gdy napięcie w tego typu książkach jest tak dobrze budowane!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię ten gatunek książki, chętnie kiedyś po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się klimatycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Klimacik zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No muszę przyznać że świetny pomysł na fabułę i bardzo wciągająco napisana recenzja. Dobra robota Mirko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa książka :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System bloggera czasami wrzuca komentarze do zatwierdzenia.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.