Dziś miał się ukazać post z kolejną recenzją książki, ale wydarzenia dzisiejszego dnia skłaniają do zatrzymania się. Z trwogą każdy obserwuje to, co dzieje się tuż za naszą granicą. To trudne do pojęcia, że z powodu jakichś chorych ambicji jednego polityka, cierpią zwykli ludzie, którzy pragną tylko żyć w spokoju, w bezpiecznym otoczeniu i cieszyć się każdym dniem.
Miejmy nadzieję! Tylko ona nam pozostaje!
Strach zagościł w sercach nas wszystkich.
OdpowiedzUsuńTeż jestem solidarny z Ukrainą :-) . Niepokoi mnie, to , co się na wschodzie dzieje. Pozdrawiam Mirosławo :/ .
OdpowiedzUsuńTo jakiś koszmar z którego jak najszybciej chcę się obudzić.
OdpowiedzUsuńW trudnych czasach żyjemy :(
OdpowiedzUsuńBardzo się boję, że skala tej wojny przejdzie nasze najgorsze wyobrażenia.
OdpowiedzUsuńAż mi się wierzyć nie chciało... historia zatacza koło.
OdpowiedzUsuń