07 lutego 2022

1000. - "Zamknij oczy"

Dziś trochę nietypowo,
bo to recenzja numer:


Ta recenzja jest wyjątkowa, bo tysięczna! Aż niewiarygodne, że napisałam tyle tekstów na temat książek, które przeczytałam. Gdy wracam do moich pierwszych artykułów, budzą we mnie nostalgię, uśmiech, gdyż początki były raczej skromne i sięgają czasu sprzed 10 lat! 

Byłam ciekawa, która z lektur zostanie oznaczona tą liczbą i padło na:

"Zamknij oczy"
z czego się cieszę, gdyż była to historia godna tej liczby.




Zamknij oczy
Nana Bekher

Wydanie: I
Data premiery: 14 lipca 2021 r.
Liczba stron: 368
Wymiary: 130x200mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Pascal

„Między miłością a przyjaźnią jest cienka granica zwana pożądaniem.”

Motyw miłości zrodzonej z przyjaźni to często wykorzystywany temat w romansach. Nie inaczej jest w powieści "Zamknij oczy", w której bohaterowie muszą przejść trudną drogę, zanim zaczną postrzegać siebie zupełnie inaczej.

żr. zdjęcia:
lubimyczytac.pl

Nana Bekher to pseudonim pisarki polskiej autork romansów, erotyków i powieści z gatunku fantasy. Zadebiutowała w 2019 roku książką "Nieznośny milioner", która stała się bestsellerem. Na swoim koncie ma jeszcze kilka wydanych tytułów: "Nie uciekniesz", "Zapach grzechu", "Smak pożądania", "Ginger" i "Odnajdę Cię". Jej opowiadanie ukazało się także w antologii "Niegrzeczna miłość". Jest mamą dwóch synów. Uwielbia twórczość Agathy Christie. Nie wyobraża sobie dnia bez kawy, czekolady i żelek.

Cassie od zawsze przebywała wśród mężczyzn, gdyż zawsze miała obok siebie ojca i dwóch braci. Bracia zarazili ją pasją  do motoryzacji, więc zamiast bawić się lalkami, czy biegać z dziewczynami po sklepach, ona spędzała dużo czasu w garażu przy motorach. Jej marzeniem jest zostać dziennikarką, mimo że ojciec widziałaby ją raczej w rodzinnej firmie architektonicznej.

W momencie, gdy zaczynamy poznawać tę historię, Cassie obchodzi swoje 21 urodziny. Otrzymuje w prezencie czerwonego ścigacza, a od swojego chłopaka, Neila, skórzaną kurtkę, kask i łańcuszek z wisiorkiem w kształcie serca. Do szczęścia brakuje jej tylko Liama, przyjaciela, który pół roku temu wyjechał do Norwegii i od tamtej pory kontakt z nim się urwał. Gdy wkrótce powraca on w rodzinne strony, Cassie nagle zauważa, że zaczyna go postrzegać nie tylko, jako przyjaciela. Nie wie, że on już dawno nie traktuje jej tylko jak siostrę, lecz chciałby wznieść ich relacje na wyższy poziom, ale niestety na przeszkodzie stoją skrywane tajemnice oraz narzeczony Cassie.


Powieść „Zamknij oczy” to lekki romans z erotycznym wątkiem, który nie przytłacza, lecz wręcz  przeciwnie, jest tylko wdzięcznym dodatkiem, gdyż sceny intymne są ładnie opisane, bez wulgaryzmów i nie ma ich zbyt dużo. Opisy działają na wyobraźnię i pokazują wzajemne przyciąganie, namiętność, która łączy dwoje zakochanych ludzi.

Książka ma niesamowite tempo akcji, która wije się pomiędzy kilkoma wątkami z doskonale przemyślanym planem, ukazując  różne oblicza relacji damsko-męskich. Widać to na przykładach Liama i Neila, którzy kochają tę samą osobę, przynajmniej jeden z nich tak uważa. Z czasem odkrywamy jaka jest prawda i wyrabiamy sobie zdanie o każdym z nich.

Dosyć szybko autorka odsłania nam prawdziwe zamiary i charakter poszczególnych postaci, gdyż wszystko obserwujemy z trzech perspektyw z tym, że najczęściej do głosu dopuszczana jest Cassie. Narracja Liama i Neila jest przedstawiona sporadycznie, co było dla mnie trochę irytujące, gdyż chciałam poznać też wersję drugiej strony. Jednak z czasem okazało się, że tak poprowadzona fabuła ma swoje uzasadnienie, gdyż w  ten sposób nasza ciekawość zostaje podsycana sukcesywnie, dostarczając nam dodatkowych emocji i napięcia.

Autorka bardzo wyraziście nakreśliła różne typy osobowości i charakter relacji damsko-męskich, ale też pokazała skutki budowania związku na kłamstwie i wyrachowaniu. W tę opowieść zgrabnie został  wpleciony wątek gangsterski z tym, że nie jest on dominujący. Miał na celu pokazać następstwa złych decyzji i nadał całości dramatyzmu oraz poczucia zagrożenia. Wyłania się tutaj problem uzależnień i różnych sposobów radzenia sobie z nimi. Nana Bekher doskonale nakreśliła sposób myślenia i działania osoby uzależnionej, pokazując, że brak kontroli nad własnymi pokusami, może mieć opłakane i nieprzewidywane skutki, o ile w porę dana osoba się nie opamięta. Poza tym widać też, że nałóg bez względu, czego dotyczy, zawsze krzywdzi nie tylko osobę uzależnioną, ale też najbliższych.


To świetnie napisana historia, wypełniona wieloma emocjami, zwrotami akcji, dzięki czemu od razu jesteśmy wciągnięci w fabułę całkowicie. Bez problemu integrujemy się z bohaterami, odczuwamy ich stan umysłu, każdy nastrój czy odczucia. Jej zaletą jest styl, który nie obfituje w zbyt szczegółowe detale, lecz skupia się na tym, co ważne, nie odbiegając od głównej osi fabuły. Dzięki temu wszystko jest spójne, klarowne i dynamiczne.

Jest to historia z pewną dozą przewidywalności, gdyż zostały zachowane w niej pewne schematy, ale według mnie nie jest to wadą, gdyż była ona związana tylko z niektórymi sytuacjami i rozwiązaniami. Natomiast moja ciekawość i niepewność dotyczyła sposobu, w jaki potoczą się niektóre zdarzenia. Historia opowiada przede wszystkim o miłości, która wypływa z przyjaźni, ale też o szczerości, której tu zabrakło, by wszystko potoczyło się inaczej. Autorka bardzo ekspresyjnie oddała chemię, która przyciąga dwoje ludzi, którzy uświadamiają sobie swoje uczucia, ucząc się siebie na nowo. Polecam lekturę książki na długie wieczory, gdyż dostarcza ona mnóstwo ekscytujących przeżyć i pozostawia po sobie nutkę satysfakcji, a jednocześnie żalu, że już się powieść skończyła.


Egzemplarz książki otrzymałam od portalu



6 komentarzy:

  1. Gratuluję tak zacnego wyniku recenzenckiego. Książka na pewno zainteresuje wielu czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka akurat nie dla mnie, ale GRATULUJĘ! 1000 stworzonych tekstów, to jest naprawdę coś! Pozdrawiam - Książkowy Las Anki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super! 1000 to piękna liczba. Ja też, gdy zaglądam do swoich pierwszych tekstów to mam ochotę je skasować, ale potem tłumaczę sobie, że one świadczą o moim rozwoju na przestrzeni tylu lat. A książka bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę Ci kolejnych tysięcy recenzji! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję Mirosławo. 1000 - piękny wynik. Tez życzę kolejnych, licznych recenzji, powyżej recenzowaną książkę będę miał na uwadze. Serdecznie pozdrawiam, Jarek :-) .

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję. Będę Cię ścigać w ilości tekstów :P

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty