07 stycznia 2020

543. - "Szkarłatna głębia"


Szkarłatna głębia 
Krzysztof Bochus

Wydanie I 
Data wydania: 09.05.2018
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 416
Format: 13.0 x 20.5 cm
Projekt okładki: Mariusz Banachowicz 
Redakcja: Małgorzata Burakiewicz 
Redakcja techniczna: Anna Sawicka-Banaszkiewicz 
Skład wersji elektronicznej: Robert Fritzkowski 
Korekta: Ewa Rudnicka

„Złe dni mają to do siebie, że się ciągną i ciągną bez końca. Tak jakby los testował ludzką wytrzymałość na ciosy i niepomyślne wieści. “

Kryminały nie są u mnie na pierwszych miejscach przy wyborze lektury ale od czasu do czasu sięgam po nie, tym bardziej, gdy gwarantują dobrą jakość. „Szkarłatna głębia“ zachęciła mnie okładką ale też pozytywnymi opiniami na jej temat. Po jej przeczytaniu, stwierdzam, że był to bardzo dobry wybór.

źr. zdjęcia: Wikipedia
Krzysztof Bochus to polski dziennikarz, publicysta i pisarz, wykładowca akademicki, z wykształcenia politolog. Urodził się w Kwidzynie, gdzie ukończył Szkołę Podstawową i Liceum Ogólnokształcące. Jest absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Z zawodu dziennikarz i wykładowca akademicki na Wyższej Uczelni Dziennikarskiej. To miłośnik dobrej książki, sztuki i historii. Zadebiutował w 2017 roku powieścią „Czarny manuskrypt“, której akcja dzieje się w jego rodzinnym mieście - Kwidzynie. Ten tytuł zapoczątkował serię, której bohaterem jest radca kryminalny Christian Abell. Kolejna część z jego udziałem ukazała się także w 2017 roku pt.: „Martwy błękit“. 
„To przypadek, że występujemy w takich, a nie innych rolach. Kształtują nas okoliczności. W każdym siedzi bestia. Tyle tylko, że jedni maskują się lepiej, inni gorzej.
„Szkarłatna głębia“ to kontynuacja dziejów przystojnego śledczego, który musi poradzić sobie nie tylko z tajemnicą zabójstwa w elbląskim domu modlitwy, ale też z barierą społeczności mennonitów i osobistymi dylematami. 

Akcja toczy się na początku 1934 roku, kiedy wokół szaleje mroźna zima, która nie ułatwia prowadzenia śledztwa. To czas, gdy kryminalistyka dopiero zaczyna korzystać z nowinek technologicznych takich jak daktyloskopia czy podsłuchy. Dzisiejsze metody śledcze są wspierane przez nowoczesne metody i sprzęt a i tak nie zawsze udaje się znaleźć winnego czy udowodnić dokonanie przestępstwa. Nie mając takich warunków wydawałoby się, że znalezienie sprawców jest trudne a nawet często niemożliwe. 

Christian Abell musi polegać na własnej intuicji, spostrzegawczości i doświadczeniu. Nie tylko sprawy techniczne utrudniają sprawę, ale też zmieniające się warunki polityczne i społeczne. Rok wcześniej do władzy doszedł Adolf Hitler i czuć coraz bardziej naciski nazistowskich władz ale też atmosferę strachu. Nowa władza robi czystki polityczne w urzędach, ale też wśród inteligencji, zwłaszcza żydowskiej. Nie są bowiem tolerowani przeciwnicy „nowego porządku“, ale też ludzie z kręgu naukowych czy mający swoje zdanie. A takim człowiekiem jest Abell, który, mimo że jest skutecznym w swoich działaniach policjantem, to jednak powstaje obawa, że może on poczuć skutki tych zmian. 

Nie jest mu także łatwo prowadzić śledztwo, gdyż zderza się z murem milczenia i niechęcią zamkniętej społeczności, mimo że ich przełożony ginie w okrutny sposób. Początkowo porusza się po omacku, ale gdy wpada na trop, nie odpuszcza tak długo, aż dopnie swego celu, zgodnie ze swoją maksymą "Jest wina,  jest kara". 

„Szkarłatna głębia“ to świetnie napisana powieść kryminalna w stylu retro, który wiedzie nas przez meandry ludzkich słabości, umysłu i namiętności. W barwnym i plastycznym stylu autor dostarcza nam mnóstwo okazji, byśmy poczuli przysłowiowe „ciarki na plecach“. Ogromnym plusem jest wartka akcja, umiejętne wplecenie realnych postaci i wydarzeń do fikcyjnej, dobrze przemyślanej fabuły,  a także tajemnice skrywane w kręgu zamkniętej wspólnoty oraz wątek miłosny. 
„Niezależnie od sytuacji kobieta zawsze pozostanie dla mężczyzny kobietą. Kobiety i mężczyźni ogrywają swoje role, wdziewając kulturowe maski niczym przybrania głowy, i to niezależnie od tego, czy w tle są śmierć i żałoba, czy seks i zabawa.“
Autor zabrał nas do przedwojennego Wolnego Miasta Gdańska i jego okolic i umiejętnie oddał klimat lat 30. XX wieku. Barwnie i sugestywnie opisuje panujące wówczas nastroje w Prusach Wschodnich dając odczuć narastający nazistowski terror. Ciekawostką, nie tylko dla dzisiejszych mieszkańców tego rejonu, będzie z pewnością zagłębienie się w zaułki przedwojennych miejscowości, tym bardziej, że zostały zachowane w powieści niemieckie, nazwy miast, miasteczek i ulic. 

To powieść dla osób, którzy lubią nietypowe kryminały, które zostały napisane nieszablonowo i w wysmakowanym stylu nadszarpniętym zębem czasu. Poza wątkiem kryminalnym autor urozmaicił tę historię informacjami związanymi z zabytkami i ciekawostkami Pomorza a także wątkiem miłosnym. Główny bohater musi zmierzyć się nie tylko z prowadzoną sprawą ale też z wyborami mającymi wpływ na jego prywatne życie. 

To było moje pierwsze spotkanie z komisarzem Abellem i mam pewność, że nie ostatnie, gdyż chętnie poznam wcześniejsze jego przygody opisane w poprzednich częściach tego cyklu. 

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję: portalowi nakanapie.pl, autorowi, Krzysztofowi Bochusowi, a za jej udostępnienie, Iwonie Niezgodzie – organizatorce niezależnego plebiscytu na polską książkę roku „Brakująca Litera” 2018.






4 komentarze:

  1. Muszę w końcu poznać książki tego autora. Koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również jeszcze nie znam pióra tego autora. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Styl autora jest bardzo przystępny, więc świetnie się czytało książkę :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Jeżeli jakiś komentarz jest niewidoczny, to proszę o chwilę cierpliwości. System bloggera wrzuca niektóre z nich do akceptacji, chociaż tego nie wymagam.

Wpisy o charakterze spamu oraz reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty