Już za kilka tygodni ukaże się najnowsza książka Roberta Noble "“OOBE. Życie realnym mitem”. Mam przyjemność patronować tej niezwykłej publikacji, gdyż zawiera ona wiele mądrości i pokazuje, że ścieżka duchowa nie zawsze jest łatwa, ale na pewno warto nią kroczyć. Dziś przedstawiam Wam pierwszy fragment tej powieści:
FRAGMENT
Rozdział: Wieczni podróżnicy
Kiedy rozpoczynałem swoje szkolenie pod okiem Naguala Juliana, bardzo często myślałem jak to będzie, gdy już opanuję wszystkie tajemnice świadomości. Wyobrażałem sobie, że będę dysponował mocą, by zmieniać swoją rzeczywistość według upodobania. Stanę się super istotą, która będzie doświadczać samych wspaniałych rzeczy. Julian śmiał się ze mnie, gdy słyszał o moich górnolotnych planach. Trochę było to dla mnie niezrozumiałe, ponieważ on sam w moich oczach był taką super istotą, która może dokonywać niesamowitych wyczynów.Nieustannie rozmyślałem o tym, nie wspominając już o innych legendarnych Czarownikach, którzy byli nauczycielami Juliana. To dopiero były istoty o potężnej mocy. Julian dawkował mi wiedzę proporcjonalnie do wzrostu mojej energii i nieskazitelności. Musiałem mocno zapracować sobie na to, by zdradził mi jakiekolwiek informacje. Tak bardzo chciałem poznać te wszystkie szczegóły dotyczące jego nauczycieli. Ale on zbywał mnie ciągle, mówiąc, że dowiem się wszystkiego, gdy będę gotowy. Miałem być nieskazitelnym wojownikiem i czekać na swoją szansę.Trudnym było dla mnie zadaniem, by nie zasypywać Juliana pytaniami. Podczas jednej z naszych rozmów ponownie podjąłem się próby uzyskania od Juliana jakiejkolwiek informacji. Z reguły zbywał mnie i milczał. Tym razem byłem nieugięty. Szedłem w zaparte ryzykując, że być może zrażę go do siebie i już całkiem zamilknie na wieki.Było już późne popołudnie, niebo pokryte było pięknymi barwami pomarańczy i fioletu, które przypominały mi o ulotności życia. Widok ten zapierał mi dech w piersiach, czułem jakbym wpatrywał się w przepiękny obraz. Razem z Julianem siedziałem na jednej z ławek. Milczeliśmy dobrych kilka minut. Cisza wokół nas była tak gęsta, że można ją było kroić nożem. W oddali słychać było delikatny szum strumyka, a w powietrzu unosił się zapach świeżo skoszonej trawy. Czułem, że to idealny moment, by spróbować raz jeszcze i poruszyć temat jego nauczycieli.— Julianie, proszę, opowiedz mi o swoim nauczycielu i innych starożytnych wojownikach — wyrwało mi się, zanim zdążyłem się zastanowić jak dobrze sformułować to pytanie.Julian spojrzał na mnie, jego wzrok był jak zimna stal. Po chwili jednak jego oczy zmiękły, a na twarzy pojawił się lekki, ironiczny uśmiech.— Nie mam ci teraz nic do powiedzenia — odparł tonem, który przypominał mi mruczenie dzikiego kota, gotowego do ataku.Zacisnąłem zęby. Wiedziałem, że jeśli teraz odpuszczę, to nigdy nie dowiem się niczego więcej.
— Czy nie chcesz bym był bardziej nieskazitelny? Może jak mi coś opowiesz, to zrozumiem więcej — próbowałem raz jeszcze.
— Słucham? Wyraźnie się ożywił. Ja mam chcieć byś był nieskazitelny? Dobre sobie. Masz tupet, Robercik — powiedział z kpiną. — Myślisz, że opowieści zrobią z ciebie wojownika?Zrobiło mi się gorąco, czułem, jak serce zaczyna bić szybciej. Wkurzało mnie, że zawsze traktował mnie jak dzieciaka, który nic nie rozumie.— Masz rację, źle to określiłem, wiem, że mam być dla samego siebie nieskazitelnym. No ale to nie zmienia faktu, że jak mi opowiesz o swoim nauczycielu to może zyskam coś co pomoże mi w mojej nieskazitelności. Julian zmrużył oczy, jakby oceniając wagę moich słów.Wyczułem, że coś się zmienia, że może, choć na moment, jego twarda postawa ustąpi miejsca bardziej przyjaznej atmosferze. Ale w jego oczach wciąż czaiła się pewna surowość.— Zyskasz jak odpuścisz teraz ten temat chłopcze. Nie jesteś jeszcze gotowy. Jakich słów nie rozumiesz? —Myślę, że jestem gotowy. Kiedy jak nie teraz? Co jak jutro umrę? Wtedy na pewno się niczego nie dowiem. Sam mówiłeś, że trzeba żyć chwilą.— Oho, zaczynasz bredzić. Jeszcze nie żyjesz tą chwilą, zaślepia cię umysł. Jeśli będziesz tak upierdliwy jak do tej pory, to niczego się ode mnie nie dowiesz.Oszczędzaj energię a wtedy zrozumiesz to co jest ważne dla ciebie.
Gratuluję patronatu. Fragment jest bardzo ciekawy i zapowiada bardzo interesującą treść książki.
OdpowiedzUsuńCzekam z wytęsknieniem na wydanie 🙂👍fajnie, że coraz więcej pojawia się informacji na temat tej książki i autora.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronat, ciekawy fragment.
OdpowiedzUsuńJak pięknie! Cudownie, że patronujesz tej książce, która na pewno trafi do mojej biblioteczki.
OdpowiedzUsuń