"Takie samo światło"
Seria: Test
Tom drugi
Samuel Milewski, Jolanta Holzer
„Bo nawet najsłabszy promyk światła może sprawić, że poczujemy.
I nic już nie będzie mogło być takie samo.”
Od premiery pierwszego tomu pt. "Test" minęło już siedem lat, jednak dopiero niedawno poznałam jego bohaterów i charakterystyczny styl duetu Holzer–Milewski. W tym roku ukazała się kontynuacja tej historii pt.: „Takie samo światło” – dalszy ciąg opowieści o czwórce przyjaciół oraz ich różnych relacjach.
Nie zdradzając zbyt wiele z fabuły, warto zaznaczyć, że pojawiają się tu dwie pary homoseksualne. Nie są to typowe układy, gdyż w każdym związku są osoby, które wiedzą, czego pragną i z kim chcą być, natomiast ich obiekty uczuć dopiero poszukują własnej tożsamości i odkrywają swoje preferencje seksualne, choć odnajdują szczęście w obecnej relacji. Ten wątek, jak i wiele innych, przeplata się z kolejnymi historiami i postaciami, trudno więc streścić wszystko w krótkiej recenzji. Główni bohaterowie – Dagmara, Ryfka, Szymon i Samuel zwany Kubą – znajdują się obecnie na zupełnie innym etapie życia i wzajemnych interakcjach międzyludzkich niż w pierwszym tomie.
Powieść pt.: „Test” był dla mnie trudny w odbiorze, natomiast „Takie samo światło” okazało się znacznie bardziej przystępne i angażujące emocjonalnie. Autorzy zachowali jednak ten sam sposób oznaczania narratorów symbolami, co w poprzedniej książce – pomysł oryginalny, choć moim zdaniem niezbyt czytelny. Gdyby przy grafikach znalazły się również imiona bohaterów, z pewnością ułatwiłoby to orientację w narracji. Na szczęście tym razem treść jest bardziej spójna, uporządkowana i fabularnie wyrazista.
Jak poprzednio, i tutaj obecne są dłuższe opisy i refleksyjne dialogi o filozoficznym zabarwieniu, lecz tym razem zostały one lepiej wkomponowane w przebieg wydarzeń. Autorzy przypominają również kluczowe momenty z „Testu”, co pomaga lepiej się odnaleźć i wciągnąć w fabułę. Szczególną uwagę zwróciłam na gest autora, Samuela Milewskiego, który dwóm postaciom nadał własne imię i nazwisko – subtelny, lecz wyrazisty sposób na utożsamienie się z ich poglądami i wrażliwością.
"Takie samo światło" to przede wszystkim opowieść o ludziach, którzy ukrywają swoją prawdziwą twarz za wizerunkiem akceptowalnym społecznie. Lektura wymaga skupienia, gdyż bohaterowie prowadzą często intensywne wewnętrzne dialogi, przeżywają emocjonalne zawirowania, a mnogość przeplatających się wątków może niekiedy przytłaczać. Jednak właśnie w tej gęstości, wielowarstwowości i intelektualnej odwadze tkwi siła tej książki.
Poza tym dzieje się dosyć sporo, pojawiają się nowe osoby, plączą się wydarzenia osadzone w teraźniejszości, ale też zabierające nas w przeszłość. Duet Holzer i Milewski niezwykle uważnie punktują współczesne tendencje, uprzedzenia i stereotypy. Pokazują, jak trudno jest być „innym” – mieć własne zasady, preferencje, światopogląd w świecie, w którym trudno o tolerancję w niektórych aspektach społecznych. Osoby różniące się od ogółu często czują się samotne, niezrozumiane, a ich potrzeba bliskości i bycia akceptowanym jest równie silna, jak każdego człowieka.
Przesłanie jest wyraźne i poruszające: współczesność bywa bezlitosna dla tych, którzy odbiegają od norm, zwłaszcza w społecznościach, w których dominuje konserwatywne myślenie i silny wpływ Kościoła. To się nie zmieniło od wielu lat, o czym świadczy jedna z historii sięgająca dalekiej przeszłości jednej z pojawiających się postaci drugoplanowych. Jej narracja jest także ujęta w osobnych epizodach, pisana kursywą w postaci pamiętnika. Autorzy nie boją się stawiać trudnych pytań, konfrontować utartych przekonań i otwierać przestrzeni do rozmowy. Pokazują, że gdy spotkają się dwie osoby, które są sobie przeznaczone, stają się dla siebie nawzajem światłem, takim, które rozświetla codzienność i daje to, co najważniejsze: poczucie bycia kochanym, akceptowanym i szczęśliwym.
Recenzja tomu I "Test"
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem
Data premiery: 05.05.2025r.
Wymiary: 130x210mm
Okładka ze skrzydełkami
Ilość stron: 576
ISBN: 978-83-8373-648-8
Wydawca: Novae Res
Moja ocena: 4/6
Mam na uwadze lekturę tej serii. Jestem ciekawa pracy twórczej tego duetu.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam okazji czytać pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuń