06 listopada 2021

941. - "Szczęściara to właśnie ja"


Szczęściara to właśnie ja
Ewa Pieniążek

Numer wydania: I
Data wydania: 30 września 2021r.
Liczba stron: 286
Wymiary: 144 x 206 mm
Oprawa: Miękka
Wydawnictwo: WFW

„Świat jest piękny, ludzie nie są jednak doskonali, ale trzeba próbować w każdym zobaczyć dobro”

O Ewie Pieniążek nie znalazłam zbyt dużo informacji. Wiadomo, że mieszka w Rzeszowie, gdzie ukończyła Uniwersytet Rzeszowski, a obecnie jest szczęśliwą emerytką. Książka „Szczęściara, to właśnie ja” jest jej debiutem literackim, co można odczuć w sposobie prowadzenia narracji i konstrukcji fabuły.

Zuzanna od dziecka nie doświadczyła miłości rodzicielskiej, którzy żyli ze swoich skromnych zarobków i zasiłków pobieranych z opieki społecznej. Niestety, nie robili nic, by poprawić swoją sytuację. Nie mieli zbyt wygórowanych ambicji, także wobec swoich dzieci. Tylko Zuzka wyłamywała się z ich świata marazmu. Pragnęła spełniać swoje marzenia, studiować i coś w życiu osiągnąć. Jednak rodzice nie cieszyli się z jej sukcesów w nauce, nie wspierali jej ani nie motywowali do realizacji pragnień. Wszelkie jej działania w tym kierunku spotykały się z krytyką i narzekaniem, gdyż obawiali się, że gdy córka zacznie zarabiać, wówczas stracą pomoc od państwa. Jednak Zuzka nie poddawała się. Znalazła wokół siebie życzliwe osoby, które pomagały jej w kolejnych krokach ku sukcesowi. Jedną z nich była pani Janina, sąsiadka z bloku, która zaopiekowała się z Zuzką, motywując do nauki, pomagając finansowo i doradzając w trudnych chwilach. U niej zakałą miłość, zrozumienie i wsparcie, jakich nie miała u rodziny.

Fabuła nieco się ciągnie, jest monotonna i czytało mi się ją wolno, między innymi z tego względu, że tekst nie posiada podziału na rozdziały ani akapity. Zaczynamy poznawać dzieje Zuzy, gdy jest osobą dorosłą, ale potem cofamy się w czasie i poznajemy wydarzenia z jej dzieciństwa, lat młodości, czasów studenckich.

Autorka złożyła swoją opowieść z kilku losów różnych osób, które pojawiają się w życiu głównej bohaterki. W ten sposób wprowadziła kilka wątków, ale miałam wrażenie, że zbyt szybko przemknęła przez niektóre epizody. O niektórych z nich chętnie przeczytałabym więcej, z bardziej rozbudowaną warstwą emocjonalną dynamiką, chociażby relacje rodzinne Zuzy czy Andrzeja i Sabiny, których dziewczyna poznaje, gdy razem ze swoją sąsiadką spędzają czas w pensjonacie na wsi, u przyjaciółki Janiny z lat dzieciństwa. Jest to też ulubione miejsce wypoczynku pana Maurycego, który przyjechał odpocząć razem ze swoim synem i jego żoną.


Książka „Szczęściara to ja” nie usatysfakcjonowała mnie całkowicie, gdyż spodziewałam się lektury z poczuciem humoru, lekkiej i bardzie dynamicznej. Tymczasem jest to bardziej relacja z tego, co dzieje się u bohaterki, bez emocji i urozmaicenia, bez wgłębiania się w na przykład psychikę, czy stan emocjonalny ale za to mocno przesłodzona. Główna bohaterka jest według mnie za doskonała, zbyt ułożona i grzeczna. Nie ma w niej szybkich sytuacyjnych zwrotów, zaskoczenia czy emocji, które by zwiększyły dynamikę akcji. Natomiast ma ona miły, ciepły klimat z wieloma mądrymi przekazami i przemyśleniami, skłaniającymi do refleksji. Podkreśla też siłę wdzięczności, zrozumienia drugiego człowieka i umiejętności słuchania. Motywem przewodnim jest przyjaźń, która nie zależy od wieku, ale od osobowości i miłości, która nie patrzy na metrykę. Pokazuje, że zbyt często oceniamy ludzi, nie wgłębiając się w jego duszę, a jedynie na podstawie tego, co widzimy i jak się wobec nas zachowują.

Głównie opowiada o młodej dziewczynie, która wbrew trudnym doświadczeniom z dzieciństwa, ma odwagę spełniać swoje marzenia. Jej historia pokazuje, że jeżeli uwierzymy w swoje szczęście, nie poddajemy się zbyt łatwo i robimy wszystko, by spełnić nasze marzenia, to wówczas na naszej drodze zjawiają się odpowiednie osoby, tworzą się sytuację, dzięki którym nasze życie układa się według naszych wyobrażeń.

Książkę otrzymałam od portalu:

6 komentarzy:

  1. Myślę, że mnie ta książka mogłaby się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, czy to mocne przesłodzenie by mnie przekonało. Ale ostattecznie nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również Mirosławo - nie mówię nie tej książce. Recenzja mnie zaintrygowała, fabuła jest bardzo ciekawa. Poza tym - ciekawa postać Autorki. Ślę wieczorne już pozdrowienia - Jarek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie bardzo ciągnie mnie do tej ksiażki

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że brakuje w niej dynamiki.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty