"Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie
zwiastuje kłopoty"
Kamila Szczepańska-Górna
„Słabości trzeba trzymać ukryte głęboko w kieszeni.”
Współczesna literatura obyczajowa i romansowa coraz częściej stawia na silne, niezależne kobiety. To trend, który ma swoje uzasadnienie, gdy kobiety ukazane są, jako walczące o siebie, swoją godność i autonomię są inspirujące. Jednak w powieści o długim tytule „Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie zwiastuje kłopoty” mamy do czynienia z odwróceniem ról: Eliza, główna bohaterka, nie jest tylko silna, bo zmaga się z trudnościami życia, lecz to bezwzględna, chłodna, wyrachowana morderczyni na zlecenie. To kobieta, która zatraciła swoją naturalność i emocjonalność, stając się niemal maszyną do zabijania. Tymczasem męska główna postać, jaką jest Nikodem, to mężczyzna empatyczny, ambitny, troskliwy, łagodniejszy, bardziej emocjonalny, a nawet wręcz naiwny. To ciekawe odwrócenie schematów znanych z mafijnych romansów, jakie najczęściej można spotkać w tego typu literaturze.
Eliza od lat prowadzi podwójne życie. Z pozoru elegancka, opanowana, skuteczna – w rzeczywistości jest bezwzględną płatną zabójczynią, która nie waha się ani chwili, gdy trzeba wykonać zlecenie. Już na początku powieści poznajemy jej brutalną, wyrafinowaną twarz – kobietę, która nie zna litości. Ale wszystko zaczyna się chwiać, gdy na jej drodze pojawia się Nikodem.
Nikodem, przedsiębiorca, nieświadomie naraża się mafii, wygrywając przetarg, na którym zależało wpływowemu gangsterowi – pracodawcy Elizy. Gdy ich ścieżki się przecinają, rozpoczyna się niebezpieczna gra z groźnym przeciwnikiem, ale też z wlanymi uczuciami. Nikodem, mimo że nie brakuje mu zdecydowania i charakteru, to w przypadku Elizy wykazuje się naiwnością. Zauroczony jej powierzchownością i sposobem bycia, wierzy, że spotkał kobietę idealną. Nie wie, że to tylko jedna z wersji, którą ona pokazuje światu. Prawda uderza go z siłą, której się nie spodziewał.
„Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie zwiastuje kłopoty” to romans nietypowy, czasami nieprzewidywalny z historią mało realną, ale wciągającą. Do sięgnięcia po tę książkę zachęciły mnie pozytywne opinie z wysokimi ocenami w popularnych serwisach czytelniczych, więc liczyłam na dobrą lekturę. I taka ona była, dopóki nie dotarłam do ostatniej strony, ale o tym za chwilę.
Nie mam zastrzeżeń do samej treści i tego, co dzieje się na kartach powieści, bo autorka zapewniła mi ogrom emocji i mocnych wrażeń już od pierwszych stron. Tempo jest zmienne, nie zawsze pędzące, niczym pendolino, ale dosyć szybko przebiegałam od jednego wydarzenia do drugiego. Początek był mocny, ekspresyjny, potem jest już nieco łagodniej i nie tak brutalnie, ale cały czas nie brakuje adrenaliny. Autorka bowiem nas nie oszczędza fundując nam zwroty akcji naznaczone napięciem i intensywnością wrażeń.
Nie polubiłam na żadnym etapie Elizy, która jest kobietą wyrafinowaną, bezwzględną, przebiegłą, arogancką i zimną. To postać, która budzi kontrowersje. Jej chłodna, perfidna i manipulacyjna natura sprawiają, że nie wzbudziła mojej sympatii. W trakcie przebiegu tej historii zaczyna wprawdzie się zmieniać, co było do przewidzenia, ale i tak nie przekonała mnie do siebie.
Dziwiłam się Nikodemowi, że dał się tak łatwo, bez żadnej refleksji ani wersyfikacji omamić takiej kobiecie. On też nie jest niewinnym biznesmenem, potrafi bronić swego i pokazać charakter, ale jawi się jako niemal kryształowy osobnik na tle Elizy. To bohater, który stanowi przeciwieństwo męskich wzorców bohaterów mafijnych.
Największy mój zarzut wobec powieści to jej zakończenie, które wywołało we mnie mieszane uczucia. Gdy dotarłam do ostatniej strony powieści, okazało się, że jej finał jest niedokończony, a pytanie jakby pytanie tę historię prosi się o odpowiedź. Tymczasem pani Kamila Szczepańska-Górna w swoim posłowie napisała: „Niektórzy mogą sądzić, że historia Elizy i Nikodema doczeka się kontynuacji. Epilog sugeruje taką myśl, spieszę jednak z informacją, że niczego takiego nie planuję.” Dodaje również, że Eliza pojawi się gościnnie (???) w trzecim tomie zupełnie innej trylogii.
Historia Elizy i Nikodema jest tak intensywna i wciągająca, że naturalnie rodzi się potrzeba jej kontynuacji. Tymczasem w posłowie autorka wyjaśnia, że nie planuje dalszego ciągu, mimo że epilog wyraźnie go sugeruje. To zaskakujące i nieco rozczarowujące, zwłaszcza dla takiej czytelniczki, jak ja, która emocjonalnie zaangażowała się w tę opowieść. Rozumiem, że Eliza pojawi się epizodycznie w innej serii, ale dla mnie, jako odbiorcy tej konkretnej książki, to nie rekompensuje braku zamknięcia. Mam wrażenie, że historia została urwana w momencie, który aż prosi się o jej rozwinięcie.
Wierzę, że literatura to dialog między pisarzem a czytelnikiem. Niedomknięte zakończenia mogą być intrygujące, ale warto, by miały swoje uzasadnienie w strukturze opowieści. Jeśli książka ma być jednotomowa, dobrze byłoby, aby oferowała pełną historię. Jeśli ma być częścią większej całości – warto to jasno komunikować.
Egzemplarz książki otrzymałam od portalu
Data premiery: 03.03.2025r.
Ilość stron: 268
Wymiary: 220 x 150 mm
Okładka: miękka
ISBN 978-83-971431-0-4
Wydawnictwo: Erxos
Moja ocena: 4/6








Będę pamiętała o tej książce, kiedy najdzie mnie ochota na taką właśnie lekturę.
OdpowiedzUsuń