RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
PREMIERA 28.11.2025r.
"Piękna i Egzekutor"
Seria: Bracia Marchetti
Tom drugi
Karina Majsterek
„Cudownie jest budzić się obok kogoś,
na kim co zależy.”
W życiu często bywa tak, że prędzej czy później samo daje nam znać, iż to ono wytycza reguły gry. Możemy planować, możemy wierzyć, że mamy kontrolę, ale w pewnym momencie okazuje się, że los ma wobec nas własne zamiary. Szczególnie wyraźnie widać to wtedy, gdy spotykają się dwie osoby, które – choć wydają się od siebie tak różne – są sobie przeznaczone. Wtedy zaczyna się emocjonalny taniec: jedno zamknięte na miłość, drugie czekające na kogoś, z kim mogłoby stworzyć więź. Taką właśnie parę poznajemy w drugiej odsłonie trylogii Bracia Marchetti – w powieści „Piękna i Egzekutor”.
Egzekutorem jest Lotario Marchetti – młodszy brat Salvatore, znanego jako Diabeł z Palermo. Lotario nie bez powodu nosi przydomek „Egzekutor”: bez wahania wykonuje rozkazy Cosa Nostry, eliminując tych, którzy stają na drodze mafijnej rodziny. To postać mroczna, bezwzględna, budząca respekt i strach. Spotkaliśmy go już w pierwszym tomie, „Służąca Diabła”, gdzie Marissa Fiorucci – na rozkaz Camorry – miała go uwieść. Kiedy prawda wyszła na jaw, ich relacja przerodziła się w gniew i niechęć. Wydawało się, że to koniec, ale los nie pozwolił im o sobie zapomnieć.
Marissa Fiorucci, przyrodnia siostra Giny Rinaldi (narzeczonej Salvatore), przylatuje do Palermo, by rozpocząć nowy rozdział swojego życia. To właśnie wtedy jej ścieżka ponownie krzyżuje się z Lotario. Choć oboje próbują walczyć z tym, co ich łączy, napięcie między nimi narasta.
Lotario to typ sadystyczny i psychopatyczny – ale tylko wobec wrogów. Wobec Marissy jest brutalny, zaborczy, traktuje ją jak swoją własność, a jednocześnie nie dopuszcza do siebie myśli, że mógłby naprawdę kochać. Kobiety są dla niego jednorazowe, obojętne, pozbawione znaczenia. Nigdy nie pozwalał, by któraś wtargnęła do jego zimnego serca. A jednak – jak to zwykle bywa – wszystko trwa do czasu, aż pojawi się ta jedna, odpowiednia osoba.
Marissa Fiorucci to bohaterka, która wnosi do powieści zupełnie inny ton. Choć jej życie nie było łatwe, wciąż pragnie bliskości i miłości. Jest świadoma zagrożeń, jakie niesie ze sobą świat mafii, ale nie rezygnuje z własnych marzeń. Jej relacja z Lotario to nieustanna walka – między pragnieniem a rozsądkiem, między namiętnością a strachem. To właśnie ona staje się katalizatorem przemiany Egzekutora, choć droga do tego jest długa i bolesna.
Pierwszy tom serii o braciach Marchettich, zatytułowany "Służąca Diabła", był debiutem literackim Kariny Majsterek. Już wtedy autorka zwróciła moją uwagę dynamicznym stylem i umiejętnością budowania napięcia. Nic więc dziwnego, że z ogromną ciekawością sięgnęłam po kontynuację, zastanawiając się, czy uda jej się utrzymać poziom i ponownie porwać czytelnika w świat pełen emocji, niebezpieczeństw i mafijnych rozgrywek. Zawsze istnieje obawa, że drugi tom nie dorówna pierwszemu, że zabraknie świeżości, że historia straci impet. Jednak w przypadku „Pięknej i Egzekutora” nic takiego nie miało miejsca. Wręcz przeciwnie – kontynuacja okazała się równie wciągająca, spójna i intensywna jak debiut, a momentami nawet bardziej dojrzała i dopracowana. Autorka pisze odważnie, z pazurem i bez zahamowań. Jej styl jest ekspresyjny, pozbawiony zbędnych opisów, a jednocześnie pełen emocji. Widać, że cała historia została przemyślana i zaplanowana – nic nie jest tu przypadkowe. Nawet jeśli niektóre sceny wydają się mało realne, nie odbiera to powieści uroku. Wręcz przeciwnie – dodaje jej charakteru, bo w świecie mafii granica między prawdopodobnym a nierealnym jest płynna.
Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, ale autorka umiejętnie przeplata perspektywy bohaterów. Dzięki temu czytelnik poznaje zarówno myśli Lotario, jak i emocje Marissy. To sprawia, że łatwiej zrozumieć ich wewnętrzne rozdarcie – on walczy z uczuciem, ona próbuje odnaleźć się w świecie, który jest dla niej obcy i niebezpieczny.
W „Pięknej i Egzekutorze” nie brakuje także postaci znanych z pierwszego tomu. Salvatore i Gina Rinaldi wciąż odgrywają ważną rolę, choć tym razem schodzą na drugi plan. Obok nich pojawia się Dazio Rizzi – przyjaciel braci Marchetti – oraz Sophie Marchetti. Trzeci brat, Giorgio, pozostaje jeszcze w cieniu, ale autorka wyraźnie przygotowuje grunt pod jego historię. W rozmowach bohaterów Giorgio pojawia się coraz częściej, co sugeruje, że w ostatniej części trylogii to właśnie on stanie się głównym bohaterem.
Nową, ciekawą postacią jest Riccardo Marchetti. Autorka zdradza w posłowie, że to właśnie on będzie bohaterem nowej serii. Już teraz widać, że Riccardo ma potencjał, by stać się jedną z najbardziej intrygujących postaci w całym uniwersum. Zresztą, premiera pierwszego tomu tej serii – „Bestia z Nowego Jorku” – miała miejsce 22 września 2025 roku.
Największą siłą tej powieści są emocje. Lotario i Marissa to para, która nie powinna być razem – a jednak los wciąż ich do siebie prowadzi. On – brutalny, zimny, niezdolny do miłości. Ona – pełna nadziei, pragnąca bliskości. Ich relacja to nieustanna walka między pragnieniem a strachem, między namiętnością a rozsądkiem.
Autorka pokazuje, że nawet w świecie mafii, gdzie liczy się siła, lojalność i bezwzględność, uczucie potrafi znaleźć drogę. Miłość w tej powieści nie jest łatwa ani romantyczna w klasycznym sensie. Jest trudna, bolesna, pełna sprzeczności. Ale właśnie dlatego wydaje się tak prawdziwa.
„Piękna i Egzekutor” to książka, która wciąga od pierwszych stron. Karina Majsterek udowadnia, że potrafi tworzyć historie pełne napięcia, emocji i nieoczywistych bohaterów. Choć Lotario budzi kontrowersje, trudno oderwać się od jego postaci. Marissa natomiast jest jak światło w mroku – delikatna, ale jednocześnie silna. On nie spodziewał się, że ten blask rozjaśni jego duszę, co pokazuje, że uczucie może pojawić się tam, gdzie najmniej się go spodziewamy. Miłość potrafi bowiem skruszyć najbardziej zatwardziałe serce. Skorupa, która je otacza może pęknąć wówczas, gdy znajdzie się ktoś, kto potrafi je poruszyć.
Recenzja tomu I: "Służąca Diabła"
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem
Data premiery: 28.11.2025r.
Ilość stron: 476
Wymiary: 130x210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8423-230-9
Wydawca: Novae Res
Moja ocena: 5+/6








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System bloggera czasami wrzuca komentarze do zatwierdzenia.
Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.
Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.
Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.