29 grudnia 2021

978. - " Tymczasem gdzieś daleko stąd..."


Tymczasem gdzieś daleko stąd...
D. B. Foryś

Wydanie: I
Data wydania: 30 listopada 2021
Liczba stron: 320
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Wymiary: 200 x 140 mm

„Biała magia kryje się w każdym z nas, trzeba tylko mieć odwagę, aby ją dostrzec.”

Każdy z nas miał w dzieciństwie styczność z urokliwymi bajkami, w których z reguły była jakaś piękna księżniczka, lub królewna pragnąca szczęścia, najlepiej u boku jakiegoś przystojnego i dobrego księcia, bądź królewicza. Bohaterka książki pt.: „Tymczasem gdzieś daleko stąd...” jest także księżniczką, ale jej marzenia biegną w zupełnie innym kierunku, a do tego ona nie wie, że księżniczką jest.

źr. zdjęcia: 
dbforys.blogspot.com
D. B. Foryś jest z wykształcenia programistą i grafikiem, a pisarką z zamiłowania i redaktorem po godzinach. Swoją przygodę z pisarstwem zaczęła od publikowania opowiadań w Internecie. Od 2015 roku jest związana z Grupą Literacką Ailes. Mieszka i pracuje we Wrocławiu, ma wiele pomysłów, które stopniowo stara się realizować. Uwielbia powieści Paulo Coelho oraz filmów Quentina Tarantino. Przepadam za komiksowymi superbohaterami, a także rozpływam się nad twórczością Warhola i Lichtensteina. Tworzone przez nią historie reprezentują głównie fantastykę, ale zdarza się jej eksperymentować z thrillerem czy romansem.

Ja miałam przyjemność poznać twórczość autorki, zaczynając od romansu „Mroczna pokusa”, która zachwyciła mnie swoją fabułą i sposobem poprowadzenia losów bohaterów. Z ciekawością, zatem sięgnęłam po jej kolejne dzieło, które tym razem zabrało mnie w świat fantastyki, będącej raczej rodzajem baśni, w której wszystko może się zdarzyć.

Powieść zaczyna się tajemniczo, gdyż obserwujemy scenę przybycia do ubogiej chatki trzech zakapturzonych postaci. Jeden z nich trzyma niewielkie zawiniątko, w którym śpi niemowlę. Zostaje ono przekazane biednej kobiecie po to, by sprawowała nad dzieckiem opiekę, do chwili aż przyjdzie czas, gdy jeźdźcy powrócą, by mogła wypełnić się przepowiednia. Okazuje się, że niemowlę jest nadzieją na zjednoczenie Pięciu Królestw i ocalenie świata. Ta mała istotka jest bowiem prawowitym Potomkiem Feniksa i ma na imię Serenity. 

Przybrana matka postanawia jednak zatrzymać dziecko tylko dla siebie. Nadaje małej księżniczce imię Fado i wyprowadza się gdzieś, nikt nie wie gdzie. Tymczasem krainą Pięciu Królestw zaczyna rządzić okrutny, despotyczny, przebiegły, jednym słowem: zły, król Orion, który jest gotów poświecić wszystko, by utrzymać się na tronie...

Fado wyrasta na bardzo urodziwą pannicę, której ogromnym marzeniem jest zostać najzdolniejszą wojowniczką w Krainie i bohaterką. Pomaga jej w tym Daniau, z którym od dzieciństwa łączą ją przyjacielskie więzy. To on uczył dziewczynę sztuki walki i władania mieczem. 

Pewnego dnia młoda wojowniczka wyrusza w drogę w poszukiwaniu przygód, wpadając w różne tarapaty. Zdobywa własnego smoka, wkracza w świat magii i doświadcza wielu niebezpieczeństw. Tymczasem król Orion wydaje rozkaz poszukiwania księżniczki Serenity, nie wiedząc, że ma ją w zasięgu ręki. Fado także zamierza ją znaleźć, nie wiedząc z kolei, że tak naprawdę to ona jest tą, którą wszyscy szukają, ale na szczęście nie wszyscy mają wobec niej złe zamiary. Wśród nich jest przystojny, dobrze zbudowany, śmiały i szlachetny i  w ogóle ciacho pod każdym względem, książę Kryszczjan, z którym los styka wkrótce waleczną dziewczynę.




"Tymczasem gdzieś daleko stąd..." to książka zaskakująca pod każdym względem, począwszy od okładki, poprzez nietuzinkową narrację, oryginalną konstrukcję fabuły aż po graficzną stronę wydania, która przyciąga wzrok fioletową kolorystyką i magicznymi akcentami widniejącymi na froncie.

Każdy rozdział zaczyna się rysunkiem nawiązującym do głównego motywu danego epizodu oraz krótkim wprowadzeniem przypominającym cytaty z różnych źródeł dawnych ksiąg, królewskich legend czy „Encyklopedii Pięciu Królestw”. Warto wspomnieć, że autorką ponad trzydziestu ilustracji jest Agnieszka Makowska.

W tej historii pojawia się mnóstwo postaci, zarówno bardzo realistycznych jak i fantazyjnych, których losy śledzimy w osobnych wątkach, ale nie powoduje  to chaosu. Wręcz przeciwnie. Wszystko biegnie dosyć dynamicznym tempem, a każdy z motywów jest spleciony z głównym tematem, jakim jest postać księżniczki Serenity. 

Fabuła wije się pomiędzy poszczególnymi wydarzeniami, dając czytelnikom ogrom zabawnych sytuacji, budzących emocje epizodami i magicznymi miejscami. Jej konstrukcja została zbudowana na zasadzie odwiecznej walki dobra ze złem i jedyne, co można tu przewidzieć, to, że dobro w końcu zwycięży. Zanim jednak to nastąpi, razem z bohaterami przemierzamy rozległe tereny Pięciu Królestw, spotykamy się z dobrodusznymi smokami, zwodniczymi syrenami, Czarnymi Pegazami, groźnymi piratami, a nawet schodzimy do Zaświatów.

Nieoceniona jest w tej powieści rola narratora, który pozostaje tajemniczy aż do samego końca. Jest on naszym przewodnikiem po niezwykłej krainie, poszczególnych wydarzeniach, ale też pełni tutaj rolę nadrzędną. Ma nad nami przewagę, gdyż on wie, jak skończy się ta historia, a naszą ciekawość podsyca po każdym rozdziale swoimi specyficznymi podsumowaniami tego, co przed chwilą się wydarzyło.

Oto jedna z jego wypowiedzi:

„Tymczasem gdzieś daleko stąd...” to powieść z oryginalnym pomysłem, nietuzinkowymi postaciami i  z wieloma zaskakującymi akcjami. Im dalej podążamy za kolejnymi wątkami, tym bardziej robi się tajemniczo, magicznie i baśniowo.  

Pani Dorota Foryś napisała baśń, którą można czytać w niemal każdym wieku. Z pewnością rozbawi zarówno osoby dorosłe jak i nastoletnich czytelników. Z niezwykłą lekkością autorka opowiada o odwadze, przyjaźni, lojalności, miłości, poświęceniu się dla innych, ale też dążeniu do spełnienia swoich marzeń, z których nikt nie powinien rezygnować. Do tego nie raz trzeba stanąć twarzą w twarz ze swoimi lękami, słabościami i przeciwnościami, nie dać się innym zepchnąć z raz obranej ścieżki, tylko krok, po kroku podążać za wyznaczonym celem. Wprawdzie marzenia nie zawsze spełniają się tak, jakbyśmy tego oczekiwali, ale zawsze manifestują się w najlepszy dla nas sposób.

Książkę przeczytałam w formacie e-booka, ale jest ona też dostępna w wersji papierowej, do której dołączona została kolorowanka, jako dodatek do toczącej się opowieści.

Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję autorce.




3 komentarze:

  1. Brzmi świetnie, tj. świetnie się czyta recenzję :-) . Serdecznie pozdrawiam Mirosławo, Jarek :-). Na uwadze będę miał, fantastyka to jeden z moich bardziej ulubionych rzeczy, teraz chwilowo zarzucona na rzecz historii :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie Cię zaskoczę, ale mam ochotę sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesujące, spróbuję przeczytać w 2022 roku!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty