"Rewers"
seria: Komisarz Krzyski i Majski
Tom trzeci
Adam Widerski
„Zbrodnia ma dwie strony
– jedna zawsze ocieka krwią.”
Ostatnio często zdarza mi się tak, że trafiam na książkę będącą kontynuacją jakiejś serii. Nie mam z tym problemu, o ile jest to osobna historia, ale gorzej, gdy jest ciągłość jakiegoś wątku. Na szczęście powieść „Rewers” należy do tego pierwszego rodzaju, chociaż są pewne sprawy mające swój początek w pierwszym tomie.
Adam Widerski zadebiutował w 15.05.2019 roku powieścią „Odwyk”, która była pierwszym tomem z udziałem komisarzy Krzyskiego i Majskiego. Został on wydany przez wydawnictwo Initium i można by się spodziewać, że kolejne części również będą afirmowane przez jednego wydawcę. Stało się jednak tak, że kontynuacja serii, czyli drugi tom noszący tytuł „Proroctwo” ukazała się w wydawnictwie WasPos i nie wiem, dlaczego nastąpiła kolejna zmiana, ale faktem jest, że trzecia część z komisarzami została wydana w wydawnictwie Novae Res.
Ważne w tym przypadku było dla mnie, że wątek kryminalny i śledztwo to motyw, który jest poprowadzony do końca i wyjaśniony. Mimo więc faktu, że książka jest trzecim tomem serii, to jednak nie przeszkadzało mi to w poznawaniu treści.
Tym razem komisarz Krzyski, który miał rozpocząć nowy etap życia, zostaje wciągnięty w wir dramatycznych wydarzeń, które podważają wszystko, co o nim wiemy z wcześniejszych tomów.
Piotr Krzyski od dwóch tygodni spędza czas w Sobótce ze swoim przyjacielem Łukaszem Majskim, jego żoną Alicją i swoją dziewczyną Martą Bukowską. Są tu, by odpocząć po ostatniej sprawie, nad którą pracowali w lipcu. Prowadzili wówczas śledztwo związane z Alkoholowym Mordercą. Po tej akcji Krzyski ma założony gips, który sięga aż do połowy przedramienia i połamane żebra, a jego narzeczona znajduje się w szpitalu. W momencie, gdy Krzyski odwiedza ukochaną i jej się oświadcza, wchodzą policjanci, którzy aresztują go oskarżając o zamordowanie Kamili Podolskiej, koleżanki z pracy. W tym momencie wszystko wskazuje na niego, co widać w prologu, w którym jesteśmy świadkami zabójstwa. Okazuje się, że Kamila przezornie zamontowała w swoim mieszkaniu kamerę, na której zapisało się nie tylko to, co się stało, ale też została uwidoczniona twarz mordercy. Ale czy na pewno? Wprawdzie pozostawione ślady, tropy wskazują, że Piotr Krzyski dopuścił się tak potwornego czynu, ale ja od początku miałam wątpliwości.
Moje zdziwienie wzbudził fakt, że tak szybko koledzy Krzyskiego oskarżają go o zbrodnię na podstawie kilku poszlak, nie biorąc pod uwagę jego dotychczasowych osiągnięć i możliwości mistyfikacji, co od razu było wiadome. Nie miało dla nich znaczenia, że Krzyski był poturbowany i nie byłby w stanie zrobić to, co zrobił morderca Kamili. Byłam pewna niewinności Krzyskiego od początku, więc tylko pozostało mi podążać za kolejnymi działaniami bohaterów, by poznać, kto się za tym wszystkim kryje. Jego ucieczka, oskarżenie o morderstwo i coraz bardziej niepokojące fakty sprawiają, że nieustannie balansuje między współczuciem a podejrzeniem. Od razu przyznam się, że spodziewałam się ucieczki i pogoni, bo na to wskazuje blurb książki, jak i niektórych splotów sytuacyjnych, ale i tak byłam zaskoczona rozwojem sytuacji.
Pan Widerski sprytnie prowadzi fabułę tak, że czytając można uwierzyć w winę Krzyskiego. Stosuje odpowiedni układ słów, byśmy też zaczęli podejrzewać, że może jednak się mylimy. W ten sposób pokazuje, że wszystko ma dwie strony medalu i nie zawsze znaczy to, co czytamy lub widzimy,
Szerokie spojrzenie daje nam prowadzenie powieści z perspektywy kilku postaci w narracji trzecioosobowej, co pozwala poznawać wydarzenia z różnych stron. Czasami tempo akcji, gdyż są w niej chwile przemyśleń, wspomnień i obyczajowych opisów, ale całość broni się dzięki dobrze skonstruowanej intrydze, wyrazistym postaciom i atmosferze naznaczonej niepokojem, co sprawiło, że z ciekawością podążałam przez kolejne wydarzenia.
Atutem są z pewnością postacie drugoplanowe, jak chociażby przyjaciel Krzyskiego – Madejski, inspektor Marek Trzos, inspektor Ryszard Walski, czy Hektor Wist - patolog o niekonwencjonalnym podejściu do swojej profesji. Przez fabułę przewija się sporo osób, ale na szczęście autor zadbał, by czytelnik nie pogubił się w tym, kto jest kim. Każdy rozdział i poszczególne epizody oznaczone są imieniem i nazwiskiem osoby, której dana scena dotyczy, a dzięki temu całość jest klarowna i nie powoduje chaosu.
W książce „Rewers” znajdziemy wszystko, czego można oczekiwać od dobrego kryminału: śmierć, tajemnice, przejmowanie nieruchomości, moralne dylematy i nieustanną walkę między dobrem a złem. Pan Adam Widerski nie boi się trudnych tematów pokazując swoich bohaterów, jako ludzi nieidealnych, mających swoje małe grzeszki, popełniających błędy, które poznajemy w trakcie śledztwa, co nadaje całości dodatkowe walory, głębię i uniwersalność. Z tego, co autor napisał w swoim Posłowiu, jest to ostatnia część z komisarzami Krzyskim i Majskim, ale mam nadzieję, że kiedyś jeszcze wróci to tych bohaterów i ponownie wrzuci ich w jakąś trudną sprawę.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem
Data premiery: 25.03.2025r.
Ilość stron: 400
Wymiary: 130x210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN 978-83-8373-692-1
Wydawnictwo: Novae Res
Moja ocena: 5/6