05 listopada 2022

1226. - "Pamiętniki mojej mamy" Tom II


"Pamiętniki mojej mamy" 
Seria: Alter ego
Tom drugi
Anna Barczyk-Mews

Wydanie: I
Gatunek: romans
Data premiery 21 października 2022 r.
Liczba stron: 352
Format: 130x210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8313-185-6
Wydawca: Novae Res
Moja ocena: 6/6

„Codziennie budzić się i zasypiać w ramionach kogoś, za kogo oddałoby się życie, to zaszczyt.”

Kilka miesięcy temu poznałam  historię Ludmiły Batory i Zachara Lwowa zamieszczonej w książce „Alter ego” i zakochałam się w tej historii, pomimo tego, że pozostawiła mnie ona w niemałym szoku po tym, gdy ostatnie akapity zmroziły mi krew w żyłach. Dopiero niedawno, bo w październiku 2022 roku premierę miała kontynuacja tych wydarzeń,  w książce pt.: „Pamiętniki mojej mamy”. Tytuł nawiązuje w pewien sposób do zakończenia pierwszej części, ale w ogóle nie kojarzy się z jej kontynuacją. Już na wstępie, w prologu, autorka wyjaśnia, że jesteśmy w błędzie, gdyż zapewnia, że w miarę poznawania kolejnych rozdziałów drugiego tomu, odkryje przed nami to, co chcielibyśmy wiedzieć. Ale nie od razu.


Najpierw cofamy się w czasie, do lat 80. XX wieku, gdy poznali się rodzice Ludmiły. W ten sposób pani Barczyk-Mews postanowiła przybliżyć nam ojca bohaterki, Zena Batorego, którego postać w pierwszym tomie dodawała zabawnego i sympatycznego smaczku. Zrobiła to w sposób nietypowy i przewrotny, gdyż wykorzystała do tego zapiski prowadzone przez matkę dziewczyny, Gabrielę z domu Strzelecką.

Poznajemy ją, gdy jest 1 lipca 1981 roku. Wówczas Gabriela miała 24 lata i od miesiąca mieszkała u babci Lutki na wsi. Nie była z tego faktu zadowolona, gdyż to oznaczało rozłąkę z jej ukochanym Adamem Czarnowskim zwanym Czarnym, mimo że był on przystojnym blondynem. Nie widziała poza nim świata, a pojawiający się u babci Zen Batory wzbudzał w niej irytację. Z Adamem miała nadzieję spędzić resztę życia, mimo że on nie zawsze wydaje się mieć dla niej czas, a do tego skupiony jest na swoich przyjemnościach. Ten okres u Gabrieli ukazuje ją, jako naiwną dziewczynę do tego stopnia, że postanawia dzielić się swoimi zarobionymi pieniędzmi ze swoim chłopakiem mając nadzieję, że będzie to jej wkład na poczet ich wspólnej przyszłości. Wkrótce przekonała się, jak bardzo była łatwowierna i zaślepiona.

Ten wątek zajmuje większą część fabuły drugiego tomu serii i oparty został na standardowym schemacie polegającym na początkowej niechęci między dwojgiem osób, która z czasem zmienia się w gorące uczucie. Mimo to, nie jest to prosta historia i nie raz autorka zaskoczyła mnie rozwojem sytuacji. Narracja jest oczywiście pierwszoosobowa, bo są to fragmenty pamiętników Gabrieli, a więc nie mamy bezpośredniego spojrzenia na to, co tak naprawdę myśli Zen, a trochę szkoda, bo zawsze lubię znać zdanie drugiej strony. Jednak wszystko przebiega tak, że wiemy też, co czuje i myśli Zen, gdyż jest on człowiekiem szczerym, bezpośrednim, a przy tym ma naturalne poczucie humoru, które dodaje całości lekkiego charakteru.


Wspomnienia spisane w pamiętnikach przeplatają się z tym, co dzieje się w 2022 roku u Ludmiły i Zachara, a tym samym u Zena, już jako ojca. Ten motyw stanowi przerywnik między jednym czytaniem pamiętnika, a kolejnym i jest mniej dynamiczny, ale równie wciągający, gdyż autorka stopniowo pokazuje kolejne wydarzenia ujawniając ciąg dalszy losów bohaterów „Alter ego”. 

Muszę przyznać, że bardziej byłam ciekawa wątku z pamiętników Gabrieli, niż bieżących. Już w pierwszej części pojawiały się motywy związane z ich miłością, ale dopiero teraz poznajemy dokładniej to, co wówczas wydarzyło. Zen wzbudzał sympatię od samego początku, już jako ojciec Ludmiły, swoim podejściem do życia, wspieraniem córki i życiową mądrością. W „Alter ego” przypominał bardziej starszego pana o prostym sposobie bycia i zupełnie odbiegającym od wizerunku, zadziornego, tajemniczego i charyzmatycznego młodego człowieka, który zawładnął sercem miastowej dziewczyny.


„Pamiętniki mojej mamy” to udana kontynuacja „Alter ego”, ale ma zupełnie odmienny charakter. Przede wszystkim jest to romans z sentymentalną nutką naznaczoną latami osiemdziesiątymi. Nie ma w niej już tak mocnego „pazura” mafijnego, chociaż autorka nie zrezygnowała z niego całkowicie. Już w prologu zaznaczyła, że wszystko ułożone jest tak, że po przeczytaniu tej kontynuacji nie jeden czytelnik może się zdenerwować. Te słowa potwierdziły się, gdy dotarłam do końca książki, ale nie do końca tej historii. Będę, więc oczekiwać na zapowiedzianą kolejną część, która ma nosić tytuł „Listy pisane z czułością”, gdyż  ma ona ujawnić korespondencję między Gabi i Zenem. Ja chętnie ponownie spotkam się z tymi bohaterami, gdyż jestem ciekawa losów nie tylko autorów listów, ale też Zachara i Ludmiły, bo ta historia też nie jest dla mnie dokończona i dostatecznie wyjaśniona.

Recenzja tomu pierwszego "Alter ego"


Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:



7 komentarzy:

  1. Będę miał na uwadze, ale musiałbym jeszcze sięgnąć po pierwszy tom, pozdrawiam Mirko, Jarek :-) . Znad Starożytnego Rzymu dziś :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam jeszcze do nadrobienia pierwszą część, ale jestem bardzo ciekawa tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie udane kontynuacje cieszą nas najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę koniecznie sięgnąć po pierwszą część.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie poznałam jeszcze poprzedniej części, ale jestem nią zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po Twoim poście wiem,że muszę nadrobić pierwszy tomik :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna propozycja dla miłośników gatunku.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty