14 stycznia 2022

985. - "Alter ego" Tom I


"Alter ego"
Tom pierwszy
Anna Barczyk-Mews

Wydanie: I
Premiera 29 listopada 2021 r.
Format: 121x195 mm
Okładka miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 344
Wydawca: Novae Res
Moja ocena: 6/6

„Można być dobrym, wśród dobrych i cała trudność polega na tym, żeby odkryć, z kim ma się do czynienia.”

Bywa, że często tkwimy w związku, który wydaje się idealny, dopóki życie nie zestawi go z innymi relacjami. Bohaterka książki „Alter ego” dostrzegła, w jakiej iluzji żyła, dopiero wówczas, gdy mężczyznę swojego życia. Wówczas zrozumiała, co to znaczy kochać całą sobą, a to, co do tej pory uważała za udany układ, okazało się płaskie, nijakie i zakłamane, tym bardziej, że rozpadł się nie z jej winy.

Ludmiła Batory to trzydziestopięcioletnia singielka, chociaż do niedawna myślała, że to się zmieni, gdyż planowała ślub z Bogdanem, z którym mieszkała od roku w jego domu. Teraz czuje się porzuconą starą panną i nie zamierza zbyt szybko wiązać się z kimś nowym. Jest to realne tym bardziej, że należy ona do osób, które starają się stąpać po zmieni mocno i rozważnie, realnie oceniając swoją sytuację. 

Ludmiła, dla przyjaciół i najbliższych, Lutka, nie jest słabą kobietką. Potrafi stawić czoła nawet niebezpiecznym bandziorom, a to wszystko dzięki treningom krav magi i odwadze. Żyje według zasady „gdy możesz pomóc, zrób to, jeśli nie, to przynajmniej nie przeszkadzaj”. 

Do tej pory mieszkała w niewielkiej wsi w Borach Tucholskich, ale po porzuceniu przez narzeczonego, przenosi się do Gdańska. Tam urządza apartament, który jakiś czas temu kupił dla niej ukochany tata i znajduje pracę w jednym z popularnych klubów o nazwie „Czarna Owca”. Któregoś dnia jej uwagę zwraca pewien facet, gdy nieopatrznie, wychodząc z lokalu, wpada w jego ramiona. 

I tak Ludmiła poznaje Zachara Lwowa. 

Mimo, że Lutka, albo jak ją nazywa przystojny Rusin, Miłka, nie jest osobą, która zbyt szybko się zakochuje, to jednak nowo poznany mężczyzna wywiera na niej piorunujące wrażenie.


Okładka książki jest delikatna, przywołująca świąteczny czas i budząca skojarzenia z typowym romansem. To jednak złudne wrażenie, bo wnikając coraz bardziej w toczące się wydarzenia, dostrzegamy, że poznawana historia nie jest taka prosta, jakby się wydawało. 

"dla człowieka najbardziej niebezpieczny 
jest drugi człowiek"

Właściwie mogłabym o tej książce napisać tylko, że jest świetna! Jedna z lepszych, które ostatnio przeczytałam. Wartka akcja, charyzmatyczne postacie z konkretnymi, mocnymi osobowościami, gorące sceny, wiele zaskakujących sytuacji, zabawne dialogi i wrażenie zagrożenia, a przy tym miłość pełna namiętności, żaru i wzajemnej chemii. To wszystko sprawia, że nie sposób oderwać się od czytania. Zarówno Ludmiła, jak i Zachar wzbudzają sympatię, podobnie jak ojciec Ludmiły, który jest wprawdzie prostym człowiekiem, ale o ogromnej wewnętrznej mądrości. Jego troska o córkę, trafne riposty i cięty humor wywołują uśmiech podczas czytania i dodaje historii ciepła.


„Alter ego” to wciągająca, pełna zwrotów akcji, niebezpieczeństwa, romantycznych uniesień i wzajemnego przyciągania powieść, w której odnajdziemy zarówno wątki romansu, mafijne, ale też sensacyjne i bożonarodzeniowe. Wszystko uzupełniają bardzo barwne opisy uroków Borów Tucholskich, wystroju wnętrz, które doskonale oddają zainteresowania autorki, którymi się ona pasjonuje. Widać to wyraźnie na przykładzie przedstawienia wystroju apartamentu Ludmiły, czy uroczo położonego domu Zachara w niewielkiej miejscowości o nazwie Tleń. Podobnie otula nas atmosfera tej powieści, w której zanurzyłam się i zakochałam całkowicie. Bardzo podobała mi się opowiedziana przez panią Annę Barczyk-Mews historia, którą polubiłam wraz z jej bohaterami.
"Nawet, gdy ci się wydaje, że to już koniec, zawsze warto czekać na coś dobrego, przełom to nie pociąg, zjawi się nieoczekiwanie."
Aż trudno uwierzyć, że jest to dopiero druga książka tej autorki, gdyż zarówno styl, jak i stworzona historia zostały perfekcyjnie zaplanowane i napisane. Właściwie nie mam do czego się przyczepić, no chyba że do tego iż zbyt szybko się skończyła i do tego w tak emocjonalny sposób, pozostawiając mnie w zawieszeniu. Wszystko mi w tej powieści zagrało, niczym W dobrze naoliwionym mechanizmie zegarka.

Niestety nie ma nigdzie na okładce ani w opisie, że to pierwsza część tej historii, więc byłam nieco zszokowana, gdy zobaczyłam napis KONIEC w najmniej oczekiwanym momencie, tym bardziej, że ostatnie akapity zmroziły mi krew w żyłach. Na szczęście dowiedziałam się, że autorka już napisała część drugą, więc z nadzieją czekam na szybką jej premierę.

źr. zdjęcia:
Facebook, profil autorki

Anna Barczyk-Mews jest z wykształcenia socjologiem ale z pasji rękodzielnikiem. Pracuje w ośrodku pomocy społecznej, choć uważa, że odnalazłaby się także w badaniach naukowych. Prowadzi na Instagramie profil @dom_na_przedmiesciach, w którym przedstawia swoją codzienność. Zadebiutowała powieścią „M+P=LOVE” w grudniu 2020 roku.

Recenzja części drugiej pt.: "Pamiętniki mojej mamy"

Książkę przeczytałam, dzięki portalowi:



14 komentarzy:

  1. Najważniejsze Mirko, że Ci się podobało. To jest ważne. Ja teraz czytam prawie co się da. Serdecznie pozdrawiam, zaczytanego weekendu ;-) . Jarek :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie otwarte zakończenie jest zawsze szokujące. Dobrze, że jest drugi tom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za wspaniałą recenzję. Za każde zdjęcie i cytat. Pełna perfekcja. Serce rośnie.
    Drugi tom czeka w wydawnictwie na decyzję... potrzebne są teraz kciuki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam niecierpliwie na kontynuację mając nadzieję na szybką premierę i równie ekscytującą historię, ale z jakimś fajnym zakończeniem :) Trzymam kciuki :)

      Usuń
  4. Czuję się zaintrygowana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to chodziło, by zaintrygować i mam nadzieję, że będzie Ci dane poznać tę historię.

      Usuń
  5. Mogłabym dać szansę tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro tak pozytywnie oceniasz tę książkę, to muszę koniecznie poznać ją bliżej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miej na uwadze, że to moja subiektywna ocena, ale zawsze piszę szczerze, co myślę o danej książce :) Ta mi się bardzo podobała. Takie książki lubię.

      Usuń
  7. Mimo tak pozytywnej recenzji coś nie czuję by to była książka dla mnie, aczkolwiek nigdy nie mów nigdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Recenzja bardzo ciekawa i zachęcająca do lektury. Pozdrawiam Barbara K.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty