Nawiść
Aut0r Nieznany
Rok wydania: 23 lipca 2020 r.
Format: 130 x 195 mm
Liczba stron: 478
Okładka: miękka
Wydawnictwo: CM
„Dawno, dawno temu, za Górami, za Lasami, wzięty siłą książę powrócił do kraju. A potem zaczęła się krystiapokalipsa. I zaczęliśmy nasz istnienie od wiary narzuconej siłą.”
Czasy przedchrześcijańskie z dawnymi wierzeniami, ówczesnymi realiami są niezwykle intrygującym okresem, o którym wiemy niewiele. Nic dziwnego, że rozbudza ona wyobraźnię twórców, by przybliżyć nam świat, którego nie już nie ma. Z reguły są to powieści, w których odnajdujemy znane postacie i fakty historyczne pozwające na poznanie realiów tamtych czasów. W nieco nietypowy sposób podszedł do tematu autor książki pt.: "Nawiść". Stworzył on opowieść, która z pewnością się nie wydarzyła, ale pozwala poczuć jedną z silniejszych emocji - nienawiść.
Sięgnęłam po tę książkę z kilku powodów. Pierwszy to intrygujący tytuł, drugi – fabuła, która według zapowiedzi sięga do czasów przedchrześcijańskich, a trzeci to autor. Po raz pierwszy spotkałam się, iż jest on nieznany i umieszczony na okładce jako imię i nazwisko twórcy. Mogę o nim napisać jedynie to, że na pewno jest to osoba z dużą wiedzą, wyobraźnią i umiejętnością posługiwania się słowem.
Głównym bohaterem jest Sambor, wychowany przez wilka, niedźwiedzia i Pretherithy, wiedźminkę, która widzi przeszłość. Młodzieńca poznajemy, gdy jest jednym z przywódców wojsk Księcia i ma 18 lat. Zawsze jest skryty, skromny, ale odważny i polegający na sile umysłu. Jest najlepszym przyjacielem Syna Księcia, z którym łączą go więzy krwi. Trwa właśnie narada przed bitwą z najeźdźcami z Północy, w której Sambor wykazuje się inteligencją, doradzając taktyczne plany pokonania przeciwnika. W kolejnym rozdziale cofamy się w czasie o osiemnaście wiosen, czyli do narodzin Sambora. Jego dzieje od tej chwili poznajemy naprzemiennie z rozdziałami opisującymi wydarzenie aktualne.
Powieści nie należy traktować jako źródło wiedzy historycznej o czasach przedchrześcijańskich na naszych ziemiach, gdyż istnieją tylko lakoniczne informacje, na podstawie których trudno jest umiejscowić konkretne fakty historyczne. Co nie oznacza, że takie wydarzenia mogły zaistnieć. Właściwie dopiero od rządów Mieszka I wiemy coś więcej z kronik i pism ówczesnych podróżników. Często opieramy wiedzę o naszych słowiańskich przodkach na anonimowych źródłach, dlatego, być może, „Nawiść” została naznaczona nie imieniem i nazwiskiem twórcy, lecz pseudonimem AUTOR NIEZNANY. Odnajdziemy tu odniesienia do mitów i legend, które zostały nakreślone w oryginalny sposób. Tak jak można wyczytać z notatki na końcu książki: jest to baśń. Czarna baśń. Baśń skrzywiona. To z pewnością wyróżnia tę powieść spośród innych, nie tylko szatą graficzną ale też formą tworzenia poszczególnych wątków.
Nie ma w niej zaznaczonego czasu jedynie miejsce, które nie ma znanej nam obecnie nazwy a jedynie funkcjonuje jako Gród na Wzgórzu, w którym rządzi Książę, będący uosobieniem zła. Nie wszystkie postacie mają nadane imiona lecz jedynie funkcje, które wykonują.
„Nawiść” to powieść, która nie jest łatwą lekturą do czytania ale to nie oznacza, że jest nudna. Ma swój rytm. Swój specyficzny styl. Wyróżnia ją oryginalny sposób opowiadania, artykułowania i dobierania słów, składanie zdań i prowadzenie uwagi czytelnika. Opisy są surowe, mocne, wyraziste a przy tym urokliwe i pełne świetnie dobranych literackich porównań, metafor i przymiotników, działających na wyobraźnię.
Ogromną rolę grają tu Słowa. To One nadają rytm tej historii. Niektóre są jak cięcie mieczem. Inne łagodne lub pełne złości. Ich sens trafia w samo sedno i doskonale oddają każde odczucie, wydarzenie, działanie, element przyrody, uczucia zwierząt. Okraszają swoją wymową. Dodają uroku. Pokazują Siłę. Uwalniają krzyk, płacz, radość, miłość. Podkreślają piękno Natury i jej Potęgę. Są przejmujące. Wkraczające w umysł czytelnika, dając odczuć panujący w danej chwili nastrój, emocje i aurę. Ich bogactwo wzbudza podziw dla umiejętności literackich autora, zważając na to, iż jest to jego debiut.
Fabuła toczy się powoli, stopniowo odsłaniając kolejne wydarzenia, ale ona nie jest tu najważniejsza. To Matka Natura i jej poszczególne elementy wysuwają się tu na plan pierwszy, otaczając swoimi działaniami to, co wydarza się pomiędzy opisami zjawisk atmosferycznych, wyglądem Fauny i Flory oraz ich manifestacji. Jej charakter został zestawionyz ludzkimi przywarami i zaletami, zachowaniem Przyrody i Zwierząt, które obdarzone zostały osobowościami przypisanymi człowiekowi.
Drugim motywem, istotnym w tej opowieści, jest uczucie nienawiści, w jej różnych formach i odmianach. Chyba nigdzie nie znalazłam tylu określeń dla tej destrukcyjnej emocji, która zatruwa życie, upokarza, zabija, poniża, ubiera się w kłamstwo, pogardę, obojętność i w wiele innych, różnych odcieni.
Kolejnym motywem zaznaczającym się w fabule jest wprowadzanie chrześcijaństwa i w tym temacie autor nie boi się wyrażać kontrowersyjnych opinii, pokazywać ciemną stronę tego procesu. Zmusza do zastanowienia nad człowieczeństwem, otaczającym nas złem i wszechobecną nienawiścią. Pokazuje, szlachetność, dobroć, wrażliwość i wszelkie inne pozytywne cechy nie są zależne od tego, w co wierzymy, czy jesteśmy ochrzczeni, czy kultywujemy wiarę w danych bogów, lecz od naszego serca, tego jacy jesteśmy naprawdę...
Dziękuję autorowi za tak staranne opakowanie swojej książki, do której zostały dołączone oryginalne zakładki i dedykacja napisana w formie przypominającej dawne listy.
"Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl".
Bardzo pięknie dziękuję!
OdpowiedzUsuńZa szczerość, wnikliwość, dbałość o szczegóły i nakład pracy włożony w napisanie recenzji.
Serdeczne pozdrowienia od autora!
Dziękuję za miłe słowa i za możliwość przeczytania :)
UsuńWiem, komu na pewno ta książka przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za polecenie :)
UsuńPozdrawiam gorąco!
To musi być mocna książka.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńMnie jako autorowi niezręcznie jest się wypowiadać na jej temat, podeprę się recenzją Pani Mirosławy :)
Jest mocna, intrygująca i wciągająca :) Ma swój szczególny, magiczny i mistyczny urok. Polecam!
UsuńJa sobie odpuszczę tę książkę - zupełnie nie mój klimat ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Jak będziesz miała okazję, to przeczytaj, bo możę przekonasz się do takich klimatów :)
UsuńJestem przekonana, że ta historia by mnie zaciekawiła. Świetna recenzja, a książki rodaków jak najbardziej są dla mnie. Debiuty również do mnie przemawiają, więc kto wie, a może i ja ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńBardzo dziękuję :)
UsuńKsiążka mnie nie przekonuje, ale zakładki piękne!
OdpowiedzUsuńJak najbardziej szanuję Pani zdanie :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Mimo to polecam, bo może zmienisz zdanie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, jednak nie dla mnie, ale znam kogoś komu by się bardzo spodobała, więc na pewno polecę :-)
OdpowiedzUsuńTo miłe :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)