22 stycznia 2021

706. - "Luonto"


Luonto
Melissa Darwood

Data wydania wersji papierowej: 26 kwietnia 2017
Data premiery e-book: 2021-01-09
Rozmiar 5,9 MB
Wydawnictwo: Melissa Darwood

„Człowiek wolał oddzielić się od natury murami, drogami i mostami, zapominając, że jest jednym z ogniw, jednym z milionów istnień zamieszkujących Ziemię”.

Wyobraźcie sobie piękną krainę, w której człowiek żyje w harmonii z przyrodą, pośród łąk pełnych kwiatów, zielonych, pachnących lasów, pełnych zwierząt i darów Matki Natury. Nie ma przemysłu, Internetu, wszelkich technologicznych wynalazków. Jest za to czyste powietrze, ekologiczne, zdrowe jedzenie a wokół nas mieszkają przyjaźni ludzie. Do takiego właśnie miejsca trafiła bohaterka książki pt.: „Luonto”

źr.zdjęcia
melissadarwood.com
Melissa Darwood
to pseudonim pisarki, której twórczość uwrażliwia na to, co w naszym życiu jest najważniejsze. Pisze książki dla siebie i wszystkich czytelników, którzy, bez względu na wiek, czują się młodo, poszukują w literaturze romantycznych uniesień, nieprzewidywalności, elementów nadprzyrodzonych, filozofii i psychologii. Kocha przyrodę, co wyraża nawet jej pseudonim literacki. Wychowała się w otoczeniu lasów, dlatego temat przyrody i troska o nią często gości w jej powieściach. Nie inaczej jest w książce „Luonto”. 

Słowo „luonto” oznacza „natura” i to ona odgrywa najważniejszą rolę w fabule powieści. Bohaterką jest siedemnastoletnia Chloris, której rodzice nigdy nie mieli dla niej czasu, gdyż pochłaniały ich badania naukowe i związana z tym praca. Brakuje jej miłości, prawdziwej przyjaźni i zrozumienia. To prowadzi ją do poszukiwania akceptacji wśród innych i w efekcie do podejmowania niszczących ją decyzji. Poznajemy ją w momencie, gdy spędza majowy weekend u swojej cioci na wsi. Nie jest z tego faktu zadowolona, bo wolałaby przebywać w gronie swoich znajomych, z którymi często imprezuje słucha głośnej muzyki a nawet zażywa narkotyki. Pewnego dnia, idąc wzdłuż lasu, czuje jak drży ziemia, która nagle rozstępuje się pod jej stopami i dziewczyna wpada do rozległej szczeliny. Ratuje ją młodzieniec, który zamienia się w orła… 

Powieść powstała w 2014 roku ale jej premiera miała miejsce w wersji papierowejdopiero  w 2017 roku. W tym roku powieść została wznowiona w postaci e-booka. Ci, którzy czytali jej pierwsze wydanie z pewnością chętnie powrócą do tej historii, tym bardziej, że autorka nieco zmodyfikowała jej fabułę.  

„Można kogoś znać od wielu lat i nie czuć nic. Można być z kimś przez chwilę i poczuć wszystko”


„Luonto” okazało się dla mnie powieścią z wieloma zaskoczeniami. Sięgając po nią, spodziewałam się, że będzie to kolejny klasyczny romans skupiający się na odnajdywaniu się dwóch serc, co sugeruje okładka, na której widać wpatrzoną w siebie parę zakochanych. Jednak po przeczytaniu pierwszych stron okazało się że fabuła bardziej zmierza w kierunku typowej fantastyki, gdzie bohaterka, wskutek wielu niezwykłych wydarzeń przechodzi całkowitą przemianę a cała historia przypomina bajkową atmosferę. 

I tu nastąpiła kolejna niespodzianka, gdyż autorka zupełnie zaskoczyła mnie swoim pomysłem na losy bohaterów. W momencie najmniej spodziewanym, kieruje fabułę w zupełnie odmiennym kierunku, wprawiając czytelnika w osłupienie a nawet dezorientację. Powstają pytania o co tu chodzi? Miałam wrażenie, że zostały połączone dwie różne różne opowieści w jednej książce. Wszystko, oczywiście wyjaśnia się w dalszych epizodach ale do końca nie jesteśmy pewni, jak ta historia się zakończy.


Głównym wątkiem jest miłość ale nie tylko między dwojgiem bohaterów ale też miłość między rodzicami a dzieckiem a przede wszystkim miłość do przyrody. Nie jest to typowy romans czy klasyczna powieść fantasy ani literatura młodzieżowa lecz zbudowana na emocjach przestroga dla nas wszystkich i wołanie o pomoc dla Matki Natury. 

Melissa Darwood doskonale oddała atmosferę wydarzeń, dając wyraźnie poczuć emocje targające bohaterami ale też  intensywnie uczestniczyć w sytuacjach, które ich spotykają. Wydarzenia zmieniają się jak w kalejdoskopie, szybko i niespodziewanie. Porusza w niej ważne zagadnienia  związane z ekologią, niszczeniem środowiska, działaniami firm branży spożywczej, przemysłowej i elektrowni jądrowych. Pragnąc zwrócić uwagę na zagrożenia, jakie człowiek sam sobie funduje, stworzyła niezwykle emocjonalną historię, która porusza serca, budzi niepokój ale przede wszystkim wzbudza refleksję nad przyszłością naszej Planety.

Za możliwość przeczytania powieści dziękuję autorce Melissie Darwood 
oraz Wiolecie Sadowskiej z "Subiektywnie o książkach"


3 komentarze:

  1. Cieszę się, że książka wzbudziła w Tobie refleksje. O to chodziło autorce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O twórczość tej autorki jeszcze przede mną, więc może się skuszę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce. Będę miała ten tytuł na uwadze.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty