28 sierpnia 2019

493. - "Urodzinowy prezent dla Hitlera"

Recenzja przedpremierowa


Urodzinowy prezent dla Hitlera
Piotr Jan Nasiołkowski

DATA PREMIERY: 2.09.2019
TŁUMACZENIE: NIE
JĘZYK ORYGINAŁU: polski
OPRAWA: miękka
FORMAT: 148 x 210 mm
ILOŚĆ STRON: 164
Redaktor prowadząca: Renata Grześkowiak
Korekta: Ewa Ambroch, Joanna Barbara Gębicka
Skład: Joanna Barbara Gębicka
Projekt okładki: Jakub Kleczkowski, Adam Brychcy
       

„Ognisty jazgot spłoszył bociany -
Puste ściernisko...
Mundur stalowy, puklerz dla serca -
Co było blisko...“

Okres II wojny światowej obfituje w wiele tajemnic, które do dziś czekają na swoje odkrycie. Jedną z nich jest epizod przedstawiony w książce pt.: „Urodzinowy prezent dla Hitlera“.

źr. zdjęcia: psychoskok.pl
Piotr Jan Nasiołkowski jest adwokatem zamieszkałym w Skarżysku-Kamiennej, absolwentem Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie oraz członkiem Lubelskiej Izby Adwokackiej w Lublinie. Z zamiłowania jest historykiem, znawcą III Rzeszy i autorem dwóch bogato ilustrowanych archiwalnymi fotografiami książek historycznych: „Niedobry” oraz „Bombowa reedukacja”. Specjalizuje się w problematyce września 1939 roku, polskiego lotnictwa bombowego w Wielkiej Brytanii oraz prowadzonej przez aliantów wojny powietrznej przeciwko III Rzeszy.


21 kwietnia 1942 roku o godzinie 01:10 na zboczu masywu Blauberg rozbił się samolot Handley Page o numerze taktycznym V9976. Na jego pokładzie było 10 osób, w tym dwóch sowieckich agentów i kapitan Ryszard Zygmuntowicz.

Co ciekawe, to zdarzenie miało miejsce dzień po 53. urodzinach Adolfa Hitlera, który w tym czasie przebywał w swojej alpejskiej kwaterze nieopodal Berchtesgade.

Z dostępnych dokumentów wiadomo, że ten lot był główną częścią operacji pod kryptonimem „Whiskey“, która była wspólnym przedsięwzięciem sowieckiego NKWD i brytyjskiego SOE. Jej celem było przetransportowanie na teren III Rzeszy dwóch sowieckich agentów Lorenza Mraza i Franz Löschla, którzy przybyli do Wielkiej Brytanii 11 lutego 1942 roku. Lorenz Mraz i Franz Löschl byli weteranami austriackich ochotniczych Brygad Międzynarodowych walczących przeciwko rebeliantom dowodzonym przez generała Franco. Ich sylwetki poznajemy w trakcie zagłębiania się w kolejne strony publikacji.


Książka poświęcona jest przede wszystkim wydarzeniom związanym z katastrofą oraz postaciom, które brały udział w operacji „Whiskey“. Autor pragnie w ten sposób uhonorować bohaterów, którzy polegli w czasie tej misji, zwłaszcza Ryszarda Zygmuntowicza, który pochodził ze Skarżyska-Kamiennej.


W swojej publikacji wspomina wiele osób, które uczestniczyły bezpośrednio lub pośrednio w tej akcji ale też okoliczności, które doprowadziły do katastrofy. Prezentuje w niej dotychczasowe efekty własnego śledztwa, które zostało zapoczątkowane w momencie, gdy jako maturzysta zobaczył na skarżyskim cmentarzu grób rodziny Zygmuntowiczów. Tablica upamiętniała m.in. Ryszarda Zygmuntowicza, o którym wiedział, że został pochowany poza granicami Polski.

Skojarzenia z tą rodziną oraz zbieg różnych okoliczności spowodowały, że kilka lat później zaczął wertować dostępne materiały archiwalne na temat katastrofy Halifaxa i akcji „Whiskey“. To doprowadziło go do monachijskiego dziennikarza i historyka Michaela Heinena, z którym spotkał się 22 kwietnia 2008 roku w osadzie Kreuth leżącej u podnóża masywu Blauberg. Niestety pan Michael Heinen zmarł 29 grudnia 2015 roku i teraz pan Jan Nasiołowski jest prawdopodobnie jedynym człowiekiem, który potrafi powiedzieć coś więcej na temat operacji „Whiskey“. 


„20 kwietnia 1942 roku w dokumentacji nie zostały odnotowane żadne działania mogące w jakikolwiek sposób wiązać się z supertajną operacją ‚Whiskey’. Pod interesującą mnie datą zapisano jedynie jakieś roboty związane z modernizacją Gibraltar Farm. I nic więcej...“

Z tą akcją wiąże się wiele pytań i trudno uzyskać na nie jednoznaczną odpowiedź. Jakie zadania mieli do wykonania dwaj sowiecki agenci? Jaką rolę odegrał w tej operacji bawarski myśliwy Karl Vögele, który zjawił się na miejscu katastrofy jako pierwszy? Za co został on odznaczony i nagrodzony ? Jak zginął porucznik James Ansford Pulton, który mógł przeżyć wypadek samolotu ale jego ciało znaleziono w zupełnie innym miejscu? Czym był naprawdę „prezent urodzinowy“ dla Hitlera? Czy na pokładzie samolotu było złoto? To tylko niektóre z zagadek czekających na rozwiązanie. Autor przedstawia kilka hipotez, próbując odkryć prawdę. Nie jest to łatwe, gdyż rządy brytyjski i radziecki milczą, nie ułatwiając odkrycia prawdy.

Książkę przeczytałam z zainteresowaniem, mimo że czasami gubiłam się w licznych dowodach i różnych wersji wydarzeń. Autor przedstawia nie tylko przebieg akcji ale też przybliża sylwetki niektórych z uczestników lub wydarzenia, odbiegając od głównego wątku. Często wraca do wcześniejszych epizodów, by za chwilę opowiadać o swoich działaniach a następnie znowu zaprezentować inny alternatywny przebieg operacji „Whiskey“. To stwarza pewien chaos i nie raz musiałam wracać do wcześniejszych epizodów, by połączyć wszystko w całość. Ogromnym plusem publikacji są liczne archiwalne zdjęcia osób i dokumentów związanych z omawianymi wydarzeniami 

„Urodzinowy prezent dla Hitlera“ to doskonały materiał do przemyślenia, zwłaszcza dla osób lubiących okres II wojny światowej i poszukujących faktów wzbudzających sensację lub okrytych tajemnicą. Z pewnością jest jeszcze wiele do odkrycia.

Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu:

Książkę można kupić m.in.:

6 komentarzy:

  1. Od czasu do czasu lubię zajrzeć do takiej właśnie książki. Jestem ciekawa wspomnianej sensacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. To raczej coś dla mojego narzeczonego. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli narzeczony lubi historie z II wojny to na pewno mu się spodoba :)

      Usuń
  3. Książka wciąga już od pierwszych stron. Jest napisany świetnym językiem, który sprawia, że momentami mamy wrażenie, iż przed oczami przewijają nam się kadry filmu. Świetna książka. Polecam

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty