"Lilie"
Seria: Cienie przeszłości
Tom czwarty
Mieczysław Gorzka
Data premiery: 26.10.2022r.
Ilość stron: 480
Wymiary: 135 x 205 mm
Okładka: miękka
ISBN 978-83-67343-62-6
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Moja ocena: 6/6
"Zbrodnia to niesłychana,
Pani zabija pana.
Zabiwszy grzebie w gaju,
Na łączce przy ruczaju"
Powyższe słowa zna niemal każdy, kto chodził do szkoły i czytał poematy naszego wieszcza Adama Mickiewicza. Stały się one mottem powieści pt.:
"Lilie" i doskonale pasują do jednego z wątku w tej powieści. Wszystko bowiem, wskazuje, że za zniknięciem znanego doktora Jakuba Bernatowicza stoi jego żona, gdyż według jej zeznań, mąż wyszedł wzburzony z domu po ich awanturze.
Tak to przynajmniej wygląda, gdy do domu państwa Bernatowiczów stojącego we wsi Kamienna przyjeżdża miejscowy policjant Wiktor Wiktorowski, po tym jak dotarło do niego zgłoszenie zaginięcia znanego ginekologa. Gdy komisarz tam dociera, na podwórku przed posiadłością doktorowej widzi sporą gromadkę sąsiadów, którzy chcą ruszyć do Kamiennego Lasu, by poszukać zaginionego. Co się wcześnie wydarzyło, mamy możliwość się dowiedzieć, gdyż autor cofa w czasie fabułę o sześć godzin, pokazując, co doprowadziło do opuszczenia domu przez doktora. Nie daje to pełnej jasności, a do tego pojawia się jeszcze jeden wątek.
Kilkanaście tygodni po tym zdarzeniu później kapitan Rafalski wraz z ekipą złożoną z antyterrostów oraz nadkomisarza Marcina Zakrzewskiego i starszej aspirant Katarzyny Buczko, dowodzi akcją mającą na celu ujęcie byłego żołnierza Jerzego Madejskiego, który podejrzewany
jest o zabicie swojej narzeczonej. Ślady prowadzą do leśnej chatki, więc rodzi się podejrzenie, że to właśnie tam może ukrywać się morderca. Gdy policjanci wraz z
oddziałem kapitana Rafalskiego wdzierają się do jej wnętrza, odkrywają
makabryczne znalezisko.

Zaczynając czytać powieść "Lilie" sądziłam, że jest to kolejna część serii "Cienie przeszłości", o czym nie ma informacji na okładce. Nie jest to istotne dla prowadzonej sprawy, gdyż każdy tom zawiera osobną zagadkę kryminalną, ale osobiste dylematy nadkomisarza Zakrzewskiego mają tu pewną ciągłość. Pan Mieczysław Gorzka potrafi skutecznie przykuć uwagę wzbudzając ciekawość poznania prawdy. Od początku zwodzi nas
skutecznie, wprowadzając nas w ślepą uliczkę, trzymając niemal do końca w niepewności. Ujawnia poszczególne sytuacje stopniowo, nie zawsze od razu doprowadzając wątek do końca, zawieszając akcję, wprowadzając epizody, które jeszcze bardziej zaciemniają sprawę. Wydaje się nam, że wiemy już,
o co chodzi i kto stoi za pojawiającymi się wydarzeniami, a za chwilę orientujemy
się, że jesteśmy w ślepej uliczce naszego umysłu.
„Lilie” to kryminał z wieloma
wątkami, ofiarami, zagadkami z elementami thrillera, a nawet romansu. Od
pierwszych stron dałam się wciągnąć w intrygę i poplątane nitki, które coraz
bardziej prowadzą do rozwiązania, ale przy tym wprowadzają poczucie
niebezpieczeństwa i zagubienia ze względu na trudność dotarcia do prawdy. Dzięki temu czyta się ją z zapartym tchem i ciekawością aż do finałowych rozstrzygnięć. Jednak, pomimo rozwiązania sprawy doktora Bernatowicza i
śmierci pozostaje niedosyt i niepewność, a ostatnie sceny tej powieści są zapowiedzią kolejnych tomów z nadkomisarzem
Zakrzewskim.
Dłuższą recenzję możecie przeczytać w serwisie Dobre Chwile TUTAJ
Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z księgarnią Bonito.pl
i serwisem Dobre Chwile
Póki co nie mam w planach sięgania do serii autora, może kiedyś nadrobię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMusiałabym zacząć od początku. Może kiedyś mi się to uda.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytałam o tej książce. Mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o tym Autorze czytałem. Jardian .
OdpowiedzUsuń