[176./24]. 1691. - " Diamenty mojego życia"


"Diamenty mojego życia"
Małgorzata Widacha

„Czasem to, co wydaje się nam nierealne do zrealizowania, 
nagle staje się możliwe.”

Życie na odległość to rzeczywistość nie jednej pary. To oni wiedzą ile kosztuje ich rozłąka będąca w pewnym sensie sprawdzianem dla trwałości związku. Bohaterka książki „Diamenty mojego życia” jest właśnie na takim etapie swego małżeństwa. 

Odkąd jej mąż, o oryginalnym imieniu Demetriusz, wyjechał do Angli, ona samotnie musi radzić sobie z codziennymi sprawami wychowując córkę Alicję. Razem mieszkają w Katowicach. Anna prowadzi własny biznes, którym jest budka z kurczakami, więc ma z czego się utrzymywać. Wciąż rozmyśla o tym, że mąż nie spieszy się do powrotu, więc czuje się samotna. Zdaje sobie sprawę, że jej typ urody i sposób bycia wzbudza zainteresowanie płci przeciwnej, ale na razie skutecznie zniechęca ewentualnych amantów. Tęskni za mężem, doskwiera jej samotność i ma nadzieję, że ta rozłąka kiedyś się skończy. Chociaż, gdy Anna rozmawia z mężem przez telefon (stacjonarny), nie wyczuwałam tej tęsknoty, ani miłości między małżonkami. Zwracają się do siebie bez uczucia, zwłaszcza Anna. W tej powieści w ogóle nie była wyczuwalna więź, o której można przeczytać w blurbrze książki, a sugerowany w nim wątek romansu, jest tak znikomy, że ledwo się pojawił, a już zniknął.


Bardzo ciekawy był początek, w którym widzimy Annę jadącą pociągiem do Krakowa, gdzie mieszka jej matka, Zuzanna. Anna ma zwyczaj zapisywania swoich wrażeń w pamiętniku, więc jego treść daje nam obraz tego, co kobieta czuje, jak odbiera to, co się wokół niej dzieje. Jednak wkrótce to pozytywne wrażenie blaknie, gdyż potem o pamiętniku i notatkach w nim zamieszczanych nie ma słowa. A szkoda, bo takie wtrącanie jego fragmentów z pewnością dałoby lepszy efekt emocjonalny i uatrakcyjniło fabułę.

Ludzie, których bohaterka wspomina też nie zbudzają sympatii. Są napastliwi, natarczywi, krytykujący jej zachowanie, czy ubiór, interesujący się przyczyną nieobecności męża. Począwszy od matki Anny, a skończywszy na sąsiadach. W opisie książki można przeczytać, że Anna cieszy się powszechną sympatią ludzi mieszkających w tym samym bloku, co ona. Ja tego nie zauważyłam. Również wspomniany wątek walki o miłość jest płaski, bez wyrazu i praktycznie potraktowany został bardzo pobieżnie. Podobnie nie poczułam wyjątkowej przyjaźni między matką i córką. Alicja jest osobą sympatyczną, ale czasami wydawała mi się zbyt roszczeniowa, czasami chłodna, opryskliwa, dramatyzująca i mająca poczucie niekochanej przez Annę. Anna z kolei stara się jej wciąż dogadzać, ale nie zawsze ma na to czas i ochotę.

Nie znalazłam żadnej innej powieści tej autorki, więc prawdopodobnie jest to jej debiut, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Książkę miałam okazję przeczytać w wersji elektronicznej, ale jest też dostępna w wersji drukowanej i ma tylko 160 stron, więc teoretycznie powinna zabrać mi jeden wieczór. W rzeczywistości zajęła mi trochę dłuższy czas, a to dlatego, że czytało mi się z oporem. Nie było w niej nic, co motywowałoby mnie do szybszego podążania przez kolejne rozdziały, które nie są długie, a do tego mają swoje tytuły. I to uważam jest w tym opowiadaniu na plus. Irytowały mnie bohaterki, wścibskie sąsiadki, gderliwa matka Anny, Zuzanna, która mieszka w Krakowie i wciąż na wszystko narzeka. 

Okładka książki i krótkie nakreślenie fabuły wydały mi się zachęcające, więc jestem zawiedziona jej treścią. Pomysł jest ciekawy, ale wszystko zostało przedstawione bez polotu, jakby wyprane z emocji. Autorka często opisuje wygląd osób, nie tylko pierwszoplanowych, ale też pobocznych, niemających znaczenia w tej opowieści. Mamy na przykład jakąś sytuację, od której na chwilę odrywamy uwagę, by skupić się na tym, w co ubrana jest jakaś osoba, co robią ludzie obok, a nie ma to związku z danym zdarzeniem. Ukazuje zatem scenki jakby wyjęte z życia, które są obserwacją autorki, więc miałam wrażenie, jakby chciała nam zwrócić uwagę na niektóre społeczne kwestie, czy ważne aspekty życiowe. W dialogach można wychwycić wskazówki dotyczące codzienności, wartości, które warto w sobie rozwinąć i pielęgnować, by życie było lepsze.

Trudno mi więc dokładnie określić, o czym jest ta książka. Mam wobec niej mieszane odczucia i trudno ją jednoznacznie określić. Z pewnością „Diamenty mojego życia” to historia o charakterze obyczajowym, z nikłym zabarwieniem psychologicznym. Przede wszystkim jest to opowieść o życiu toczącym się wokół dwóch bohaterek, ich relacjach, ale przede wszystkim o ich samotności, tęsknocie, codziennych dylematach, ale też o kontaktach międzyludzkich, braku męskiego wsparcia i potrzebie bliskości w codziennym życiu.



Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Sorus


Wydanie: I
Data premiery: 01.12.2023r.
Ilość stron: 160
Wymiary: 205 × 145 mm
Oprawa: miękka
Ebook w formacie: EPUB, MOBI, PDF
ISBN 978-83-67139-77-9
Wydawnictwo: Sorus
Moja ocena: 2/6

Komentarze

  1. Raczej nie dla mnie też, przynajmniej teraz, w przyszłości może bym się skonfrontował, pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  2. NIezbyt zachęcająca recenzja. Raczej po książkę nie sięgnę; dzięki za ostrzeżenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja subiektywna ocena i być może komuś by się podobała, ale mnie nie porwała.

      Usuń

Prześlij komentarz

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.