We wrześniu ukaże się książka pana Krzysztofa P. Łabendy
"Między cieniem, a domem",
której mam przyjemność patronować.
Będzie ona wydana zarówno jako e-book, audiobook i w wersji papierowej.
13 września - premiera e-booka
Pan Krzysztof jest jednym z moich ulubionych pisarzy, gdyż jego książki są zawsze z ciekawą historią i wieloma emocjami.
Powieści autora, które przeczytałam:
"Pierścionek z cyrkonią" Tom I Recenzja
"Wzgórze Młynarza" Tom II Recenzja
"Origami dwojga istnień i psa" Recenzja
"Smocze skarby" Recenzja
Ta opowieść, na dobrą sprawę, mogłaby się zacząć każdego dnia. To, że wybrałem konkretna datę, ma jednak pewne uzasadnienie. Ten czerwcowy dzień stanowi bowiem swoista cezurę między wyraźnie się od siebie różniącymi obliczami mego życia.Był jedenasty czerwca. Rok nie ma tu istotnego znaczenia. Jakieś dwa piętnaście czy trzynaście, bądź osiemnaście.Kiedy się mówi rok dwa tysiące piętnasty czy dwa tysiące osiemnasty, to trwa to strasznie długo, a przecież dziś świat się tak bardzo spieszy, więc w krótkim czasie trzeba przekazać maksymalnie dużo informacji, zagarnąć, ile się da dla siebie, dokopać innym, wybić się i zaistnieć.Po cholerę? Dokąd ten pęd? Na końcu zawsze jest tylko jedno – ziemia lub ściana kolumbarium.Nie można się rozkoszować jedzeniem, łykając w pośpiechu duże kęsy. To nawet nie jest jedzenie. Raczej jakiś rodzaj żarcia. Życie w pełnym i nieustającym biegu nie daje satysfakcji, możliwości smakowania go. Chyba że jest się w stanie terminalnym i wówczas czuje się potrzebę "życia na pełnej petardzie”.
Recenzja wkrótce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System bloggera czasami wrzuca komentarze do zatwierdzenia.
Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.
Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.
Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.