RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Premiera 06.08.2025r
![]() |
źródło zdjęcia: wikipedia.org |
„Szalone Porto”
Jolanta Kosowska
"Wszystko w naszym życiu dzieje się dla czegoś.
Nic nie dzieje się niepotrzebnie.
Wszystko ma swój sens"
W każdej ze swoich powieści Jolanta Kosowska zabiera nas w pełną emocji podróż, osadzoną w malowniczych zakątkach świata. Tym razem kierunek wyprawy to Portugalia, a konkretnie tajemnicze, pełne kontrastów Porto — miasto, które w powieści „Szalonym Porto” staje się nie tylko tłem wydarzeń, ale ich pełnoprawnym bohaterem.
Martyna Zwolińska planowała podróż poślubną do Porto ze swoim narzeczonym Michałem. Od roku przygotowywała się do tej wyprawy, ucząc się języka portugalskiego u Clary Any Pirery Rocco Jabłońskiej, która od ponad pięćdziesięciu lat mieszka w Krakowie i z pasją przekazuje wiedzę o kulturze i języku swojej ojczyzny.
W dniu, w którym poznajemy obie kobiety, Martyna oznajmia, że nie będzie już uczęszczać na lekcje, gdyż ślub został odwołany, a wyjazd — anulowany. Michał zawiódł bowiem jej zaufanie, więc wszystkie wspólne plany legły w gruzach, a Martyna musi zmierzyć się z bolesną rzeczywistością. Ulegając jednak namowom Clary i przyjaciółki, niedoszła panna młoda decyduje się na samotną wyprawę do Porto, by tam uleczyć swoje serce.
Clara udostępnia jej swoje mieszkanie w Porto, a Martyna wkrótce po przyjeździe zaczyna dostrzegać w mieście coś więcej niż turystyczne piękno. Spacerując, zauważa ślady obecności nieznajomego mężczyzny, którego identyfikują jako wnuka Clary, Davida. Wkrótce spotyka tajemniczego bezdomnego, którego nietypowy wygląd ją intryguje. To Gaspar David Pereira Pinto — postać, która szybko odegra kluczową rolę w jej życiu.
Porto okazuje się miastem pełnym kontrastów. Na tle narastającego niepokoju i tajemniczych wydarzeń, Martyna odkrywa, że Gaspar wcale nie jest tym, za kogo go uważała — a cała historia jest grą pozorów, której prawdziwe znaczenie objawia się dopiero pod koniec powieści. Niepozorna, pełna emocji podróż bohaterki do Porto staje się dla niej nie tylko próbą ucieczki od przeszłości, lecz także doświadczeniem, które zmienia postrzeganie ludzi, miasta i samej siebie.
„Szalone Porto” to opowieść, która zaskakuje zwrotami akcji, głębią emocji i nieoczywistym obrazem portugalskiej metropolii, takiego, jakiego nie znajdziemy w przewodnikach turystycznych. To powieść, która wciąga nie tyle wydarzeniami, co atmosferą, przesłaniem i siłą drobnych gestów.
Porto nie jest w tej powieści jedynie tłem. To żywe, emocjonalne miejsce, które pulsuje kontrastami: zabytki obok slumsów, bezdomność tuż przy turystycznych atrakcjach. Historię wyróżnia sposób pokazania miasta Porto i okolic. Autorka nie skupia się tylko na zabytkach, znanych miejscach, o jakich można przeczytać w folderach turystycznych, ale prowadzi nas w nieznane zakamarki miasta, pokazując ludzi, życie w mieście, smaki, obyczaje, jej ciemne i dobre strony. To jest niewątpliwie ogromny atut powieści „Szalone Porto”, w której poznajemy miasto z perspektywy nieznanej turystom, docieramy do miejsc, które nie trafiają na foldery promocyjne, ale oddają jego prawdziwy, często bolesny rytm. To właśnie dzięki temu powieść nabiera głębi i autentyczności, czyniąc z Porto bohatera drugiego planu, który tka emocjonalne tło dla całej historii.
„Szalone Porto” to nie tylko opowieść o uzdrawiającej sile podróży, ale też historia z wyraźnym przesłaniem społecznym. Porusza temat bezdomności, samotności, miłości i nadziei – wszystko w oprawie pulsującego, nieoczywistego Porto. Autorka znakomicie ukazuje kontrasty Porto, miasta pełnego sprzeczności, czasami niebezpieczne, czasami nieodgadnione, ale mające w sobie magię, która do niego przyciąga.
Powieść zdecydowanie wyróżnia się spośród twórczości autorki i może śmiało zostać zaliczona do lekkiego thrillera z nutą obyczajowej głębi. Narrację uzupełniają losy osób, które Martyna spotyka po drodze: Francisco, Sara, Manuela… Każda z tych postaci wnosi do fabuły swoją własną historię, a wspólnie tworzą poruszający obraz ludzkich doświadczeń, które przywiodły ich do obecnego miejsca. Choć nie wszystkie są osobami bezdomnymi, ich losy splatają się z głównym tematem marginalizacji i samotności. To ważna lekcja, by nie patrzeć powierzchownie na drugiego człowieka, bo w każdym z nich kryje się jakaś opowieść.
„Szalone Porto” to nie tylko opowieść o miłości i tajemnicy, ale także głęboka refleksja nad ludzką kondycją. Autorka pokazuje, jak niewiele potrzeba, by dostrzec człowieka w drugim człowieku, by zareagować na czyjeś nieszczęście, wyciągnąć pomocną dłoń. Przestrzega przed ocenianiem innych powierzchownie, przypominając, że każdy ma swoją historię, swoje traumy i powody, dla których znalazł się w takim, a nie innym miejscu. To ważne przesłanie, które wybrzmiewa z każdej strony tej powieści.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem
Data premiery: 06.08.2025r.
Ilość stron: 286
Wymiary: 130x210mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8423-010-7
Wydawca: Zaczytani
Moja ocena: 6/6
Czekam z ciekawością na swój egzemplarz tej książki.
OdpowiedzUsuńPostać głównego bohatera mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńŚwietna powieść! Dzisiaj będę o niej rozmawiała z autorką na spotkaniu live.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, czytałabym, ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuń