"Princess of death"
Tom piewrszy
Aniela Mey
„nie można odciąć się od miłości,
ona sama do nas przyjdzie
prędzej czy później”
Rodzina kojarzy się nam z bezpiecznym środowiskiem, które powinno wpływać na nas pozytywnie, dając poczucie stabilizacji i szczęśliwe dzieciństwo. To właśnie styl wychowania, relacje z rodzicami, pierwsze sukcesy i porażki, a także kontakty z rówieśnikami kształtują sposób, w jaki komunikujemy się ze światem i budujemy relacje. Każdy z nas ma swoje unikalne doświadczenia z dzieciństwa, lecz życie bohaterów książki "Princess of Death" wykracza daleko poza to, co większość ludzi mogłaby sobie wyobrazić.
Gabriella Costello i Victor Ferro od najmłodszych lat zaznali brutalności świata. W czasie, gdy ich półki powinny uginać się pod ciężarem dziecięcych zabawek, a w ich życiu powinni dominować troskliwi i wspierający dorośli, oni dorastali w rzeczywistości, gdzie bezwzględność była jedyną akceptowalną formą przetrwania. Ich dzieciństwo nie było tym, które wspomina się z nostalgią – było surowe, bezlitosne i pełne bólu. Dziś oboje należą do świata mafii, są jednymi z najbardziej zatwardziałych, pozbawionych skrupułów ludzi w swoich strukturach. Choć ich rodziny od lat toczą krwawe wojny, nadszedł czas na rozejm – decyzję podjętą przez przywódców obu Famiglii. Ma on zostać przypieczętowany aranżowanym małżeństwem między Victorem a Gabriellą.
„Princess of Death” to druga powieść Anieli Mey, tym razem osadzona w mrocznym świecie ludzkiej psychiki, ukształtowanej przez bolesne doświadczenia. Nie miałam okazji przeczytać jej debiutanckiej książki Fast Drive, ale ta opowieść zdecydowanie wywołała we mnie mieszankę skrajnych emocji – od niedowierzania po zaangażowanie.
Historia Gabrielli i Victora jest poruszająca, wciągająca, lecz momentami trudna do zaakceptowania pod względem prawdopodobieństwa – szczególnie jeśli chodzi o ich dzieciństwo. Czytałam o ich losach z mieszanką zdziwienia i refleksji nad tym, jak wielką siłę ma przeszłość w kształtowaniu przyszłości.
Od pierwszych stron Gabriella skutecznie mnie do siebie zniechęciła swoją arogancją. Nie ma w niej ani krzty empatii czy litości. Jest brutalna, bezwzględna, przekonana o własnej wyższości. Jednocześnie trudno odmówić jej siły – musiała nauczyć się funkcjonować w męskim świecie, gdzie kobieta często jest traktowana przedmiotowo i lekceważąco. W tej rzeczywistości nie mogła sobie pozwolić na słabość. Victor wypada na jej tle nieco lepiej, choć i on ma krew na rękach. Jako mężczyzna ma łatwiejszą pozycję, ale szybko zauważa, że największym wyzwaniem w jego życiu okazuje się nie bezwzględna rzeczywistość mafii, lecz jego świeżo poślubiona żona – kobieta zupełnie inna od tych, które znał do tej pory.
Zabrakło tu jednak głębszej ewolucji bohaterów – pozostają brutalni i zamknięci w swoich mechanizmach przetrwania, bez większej wewnętrznej przemiany. Może zmienia się coś w ich relacji, ale trudno nazwać to prawdziwym rozwojem postaci. W realnym świecie takie osobowości są wynikiem psychicznych deformacji, i zarówno Gabriella, jak i Victor idealnie wpisują się w ten schemat. Choć ich dzieciństwo ukształtowało ich obecne postawy, nie próbują się z nimi zmierzyć ani sięgnąć po jakąkolwiek zmianę – akceptują swoje role bez cienia autorefleksji.
Styl autorki pozostawia pewien niedosyt – mimo że to jej druga książka, wciąż czuć pewne niedociągnięcia w narracji. Powtarzające się określenia bohaterów poprzez kolor włosów („blondwłosa piękność”, „czekoladowa piękność”, „wyszczerzony brunet”, „czarnooki”) mogą z czasem nużyć, zamiast budować pełniejsze portrety postaci. Niektóre sytuacje pozostają niejasne, niedopowiedziane, podobnie jak niektóre osoby, które pojawiają się w fabule – momentami brakowało większego rozwinięcia i wyjaśnienia ich roli.
Mimo tych drobnych minusów Princess of Death to powieść, którą czyta się szybko i intensywnie, bo autorka sprawnie oddaje emocje bohaterów i napięcie ich interakcji. To mocny mafijny romans, który odbiega od typowego schematu „okrzesania” męskiej postaci pod wpływem miłości. Zamiast tego mamy bohaterów, którzy pozostają wierni swoim surowym charakterom, pozwalając sobie jedynie na krótkie chwile refleksji nad własnymi czynami. Powieść skłania do zastanowienia się, jak wielki wpływ mają na nas doświadczenia z przeszłości. W przypadku Gabrielli i Victora dzieciństwo nie stało się fundamentem, który daje stabilizację – wręcz przeciwnie, pozostaje ciężarem, który ich definiuje. Na ich przykładzie autorka pokazuje, że nikt nie rodzi się złym człowiekiem, każdy ma czystą kartę wraz z przyjściem na ten świat. To właśnie doświadczenia zbierane od najmłodszych lat kształtują charakter, decyzje i postrzeganie świata.
Na okładce nie ma informacji, że to pierwszy tom serii, o czym dowiadujemy się dopiero na końcu, widząc napis „Koniec części I”. Historia Gabrielli i Victora ma w tej części swoją wyraźną strukturę i finał, ale jednocześnie zawiązuje się nowy wątek z postaciami, które tutaj pełniły drugoplanową rolę. Jestem ciekawa jak on się rozwinie i czym jeszcze autorka mnie zaskoczy.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem
Data premiery: 20.02.2025r.
Ilość stron: 414
Wymiary: 130x210 mm
Okładka: miękka
ISBN: 978-83-8373-527-6
Wydawnictwo: Novae Res
Moja ocena: 5/6