27 czerwca 2023

1397. - "Stanowczo, łagodnie, bez lęku"


"Stanowczo, łagodnie, bez lęku"
Maria Król – Fijewska

Data premiery:16-05-2023
Ilość stron:152
Wymiary: 200 x 140 mm
Rodzaj oprawy: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788367237406
Wydawnictwo: Bookolika
Moja ocena: 5/6

„Na asertywność nigdy nie jest za późno”

Nieraz znajdujemy się w sytuacjach, w których nie wiemy jak się zachować, z bywa, że emocje biorą górę, gdy czujemy, że jesteśmy wykorzystywani, traktowanie wbrew naszym przekonaniom i narzucane są nam jakieś konkretne zachowania, które nie są dla nas komfortowe. Taką sytuacją jest na przykład chwila, gdy ktoś prosi nas o jakąś przysługę, której nie chcemy zrobić, ale nie potrafimy odmówić obawiając się, że możemy komuś zrobić przykrość. W takich przypadkach z pomocą przychodzi asertywność, która uczy, w jaki sposób wyrażać siebie w kontaktach z innymi osobami. Asertywności możemy się nauczyć, co pokazuje autorka książki „Stanowczo, łagodnie, bez lęku”.


Pierwsza wersja książki powstała 30 lat temu, a jej treść złożona była na podstawie wykładów, które autorka prowadziła w trakcie treningu asertywności. Wykłady z kolei zostały oparte na jej osobistych doświadczeniach, ale też na książkach takich ekspertów w tym temacie, jak Pamela Butler, Herbert Fensternheim, Robert Alberti, Michael Emmons. W 1989 roku pani Maria Król – Fijewska poprowadziła pierwsze w Polsce treningi asertywności pod auspicjami Instytutu Psychologii Zdrowia. Tam ludzi, z którymi stworzyła grupę uczącą się o asertywności i pragnących poszerzać swoją wiedzę w tej dziedzinie życia. Wkrótce wraz ze swoimi wspólnikami założyła ośrodek terapeutyczno – edukacyjny INTRA, który działa do dziś. Asertywność towarzyszy jej od wielu lat, więc w swojej wznowionej książce „Stanowczo, łagodnie, bez lęku” uczy nas, jak żyć według jej zasad.
„Podstawą koncepcji zachowań asertywnych jest przekonanie, że człowiek nie tylko ma prawo wybrać, jak chce żyć (o ile nie krzywdzi innych).”
Na treść książki składa się 16 wykładów, w których autorka porusza wiele zagadnień, z którymi spotykamy się w życiu. To jedna z tych książek, które zawierają mnóstwo wartościowych informacji na niewielkiej ilości stron, gdyż publikacja liczy sobie niewiele ponad 140 stron. Rozdziały są zaznaczone, jako wykłady, co brzmi poważnie, ale ich teksty napisane są bardzo przystępnie z wieloma przykładami i ćwiczeniami. Łatwiej jest w ten sposób poznawać kolejne zagadnienia i wprowadzić przedstawione metody w życie.


Na początku autorka przybliża pojęcie asertywności i opowiada, na czym ona, co nas blokuje, jakie postawy utrudniają komunikację i powodują, że czujemy się źle sami ze sobą. Podpowiada, w jaki sposób zmienić siebie, swoje nawyki mentalne, emocjonalne, bronić własnych praw w różnych sytuacjach i stworzyć realistyczny obraz samego siebie. Pokazuje, czym różni się asertywność od zachowania agresywnego i uległego oraz wykazuje powiązania asertywności z poczuciem własnej godności i szacunkiem dla samego siebie. Jakie okoliczności wpływają na nasze określone postawy i dlaczego niektórym tak trudno jest być sobą. Uczy też pracy z umysłem, tworzenia proasertywnych programów, mówienia słowa „nie”, asertywnego przyjmowania ocen, reakcji na agresję, gniew i w jaki sposób wyrażać pozytywne uczucia, ale też swojego niezadowolenia i gniewu. Asertywność, bowiem nie polega na bycie potulnym i układnym, lecz ważne, by w relacjach międzyludzkich działać zgodnie z własnym interesem oraz stanowczo bronić siebie i swoich praw. Dzięki wskazówkom i poradom w książce pani Marii Król – Fijewska poznamy zasady asertywnego postępowania, co pomoże nam żyć w zgodzie z samym sobą i zachowywać się tak, by nie krzywdzić siebie i innych swoimi wyborami oraz postawą.




Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:


26 czerwca 2023

1396. - "Zapisane w gwiazdach"


"Zapisane w gwiazdach"
Krystyna Bartłomiejczyk

Wydanie: I
Data premiery: 22.03.2023 r.
Ilość stron: 416
Wymiary: 145x205 mm
Okładka: miękka
ISBN 978-83-67173-30-8
Wydawca: Prozami
Moja ocena: 6/6

„Z idealnym życiem jest jak z perfekcyjnym kłamstwem – karmimy się nim, dopóki nas nie zemdli.”

Nie raz sięgając po jakąś książkę po zapoznaniu się z tym, co redakcja napisała w skróconym opisie, mamy swoje wyobrażenia, co do zawartej w niej historii. U mnie podobnie było z książką „Zapisane w gwiazdach”, która okazała się całkowitym zaskoczeniem, gdyż patrząc na niezbyt porywającą okładkę oraz tytuł, można się spodziewać bardziej romantycznej historii miłosnej przewidywalnej w każdym calu. Ani grafika na okładce, ani blurb nie oddają tego, co zawiera się na ponad 400 stronach książki.  To zaledwie skromny zarys wydarzeń zaczynających się mocnym, zagadkowym prologiem rodzącym wiele pytań, po którym toczą się wydarzenia mające charakter romansowo-obyczajowy. 


Poznajemy czterdziestoletnią Alicję Różańską, która właśnie podąża ulicami Orzelska do domu, niosąc zakupy z pobliskiego targu. Zamyślona, o mały włos nie wpadłaby pod samochód, gdyby nie uratował ją nieznajomy mężczyzna. W tym momencie jeszcze nie wie, że spotkała właśnie swoje przeznaczenie. 

Alicja jest dziennikarką z wieloletnim doświadczeniem, pracującym w orzelskiej gazecie „Puls Orzelska”. Zawsze wykazuje się rzetelnością, dokładnością i dobrymi tekstami. Jeden jedyny raz w przeszłości popełniła błąd i teraz stara się być jeszcze bardziej uważna. Mimo tego, ponownie historia się powtarza, gdyż wskutek literówki w nazwisku zamieszczonym w artykule prasowym stawia w złym świetle znanego biznesmena Waldemara Orlicza. Kilka dni wcześniej poznała jego syna, Wiktora, który uważany jest za niedostępnego i chłodnego w kontaktach, zwłaszcza z dziennikarzami. To on ją wybawił z opresji na skrzyżowaniu, ale gdy spotykają się ponownie, Alicja nie potrafi sobie przypomnieć, skąd zna tę twarz. On, natomiast, doskonale ją zapamiętał. To tylko jeden z wątków, jakie tworzą wiele powiązanych ze sobą zdarzeń, które poznajemy stopniowo, wraz z wyłaniającymi się tajemnicami.


Wymieniona w opisie na okładce książki sensacja wywołana znalezieniem szczątków ludzkich nie pojawia się od razu, lecz dopiero mniej więcej w ¼ części fabuły. Pani Krystyna Bartłomiejczyk dokłada nam emocji stopniowo, dzięki czemu nie mamy wrażenia chaosu i natłoku zdarzeń, mimo że dzieje się w powieści bardzo dużo spraw i poruszanych jest wiele zagadnień. Dają one okazję do refleksji i wyrobienia sobie własnego zdania.

Autorka połączyła w tej historii różne elementy gatunkowe, dzięki czemu całość jest emocjonująca i wciągająca. Pojawiające się sytuacje, poczucie zagrożenia, jakie zaznacza się wraz z prowadzonym przez Alicję prywatnym śledztwem, zagadka z przeszłości i rodzinne sekrety oraz rozwijający się romans z Wiktorem nadają powieści atrakcyjności, odpowiedniego tempa, więc brak w niej miejsca na nudę. Do tego dołożyłabym jeszcze bardzo zgrabny sposób opowiadania o perypetiach głównej bohaterki, co razem daje historię, od której trudno mi było się oderwać.


Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, ale uwaga skupia się na tym, co dzieje się u dziennikarki. Równie interesujące sprawy związane są z osobami drugoplanowymi, takimi jak przyjaciółka Alicji, Iza, u której zdarzenia poznajemy jakby przy okazji, gdy obie panie zwierzają się sobie z ostatnio przeżytych chwil. W ten motyw wpleciony został wątek kryminalny, który sięga swoimi początkami do lat 30. XX wieku i do wydarzeń, którymi wówczas w Orzelsku żyło społeczeństwo. Sprawa robi się coraz ciekawsza, gdyż w pewnym momencie Różańska zaczyna otrzymywać pogróżki.


„Zapisane w gwiazdach” jest wielowątkową  opowieścią o przyjaźni, która trwa pomimo burz, o przeszłości, która splata się z teraźniejszością, ale przede wszystkim o miłości, ale takiej, która dojrzewa powoli, budowana na początkowej fascynacji, ale też ucząca dostrzegać w drugim człowieku piękno i wewnętrzne wartości. Nie zawsze, bowiem zewnętrzny wizerunek stworzony poprzez plotki, opinie medialne i ludzi, są adekwatne do tego, jaki człowiek jest naprawdę. Jest to też opowieść o wyborach i jego konsekwencjach. Autorka pokazuje, że podejmowanie decyzji jest pierwszym krokiem do zmian i od nas zależy, do czego nas one doprowadzą. Żyjąc przeszłością nie ruszymy w naszej obecnej sytuacji do przodu, a wówczas możemy przegapić coś bardzo ważnego i bezcennego, czyli miłość.


Egzemplarz książki otrzymałam od portalu





\


25 czerwca 2023

1395. - " Miłosna loteria"


"Miłosna loteria"
Anna Rybkowska

Wydanie: I
Data wydania: 2023
Data premiery: 21 marca 2023
Wymiary: 145 x 205 mm
Oprawa: Miękka
Liczba stron: 320
ISBN: 978-83-67639-34-7
Wydawnictwo Replika
Moja ocena: 4/6

„siłę mają tylko ci, którzy nie okazują słabości”

Często można usłyszeć, że życie to loteria, gdyż nigdy nie wiadomo, co nam się przydarzy i na kogo trafimy. Bohaterowie książki „Miłosna loteria” wciąż trafiają na niezbyt fartowne losy, więc nie raz muszą stawiać czoła pojawiającym się dylematom i dokonywać odpowiednich wyborów. Tytuł wskazuje, że będzie to opowieść o problemach miłosnych i faktycznie ten wątek przewija się przez fabułę książki, ale nie jest to  jedyny temat. Poznajemy kilkoro bohaterów, którym życie układa się na różne sposoby.


W opisie jest mowa o trzech przyjaciółkach, ale zanim je poznamy, najpierw autorka serwuje nam satyryczny obraz turystycznej części społeczności Kołobrzegu, w którym mieszka i pracuje, jako taksówkarz Marek Wiernicki. Poznajemy go, gdy budzi się w pokoju hotelowym, do którego przywiodła go seria przypadków, na którą nie miał pozornie wpływu. Po jego perypetiach przenosimy się do Poznania, w którym spotykamy „trzy gracje”: Zuzannę, Bernadetę i Mariannę. Zuzanna jest pisarką z niespełnionymi ambicjami, zwana Serwerem, gdyż jest komputerowym beztalenciem. Jest właśnie na etapie sprawy rozwodowej oraz miłosnej porażki z niejakim panem W. Z kolei Bernadeta to korpulentna porzucona żona na ciągłej diecie pełniąca obecnie rolę menadżerki Zuzanny, a Marianna to atrakcyjna rozwódka wychowująca nastoletnią, krnąbrną córkę.


Każda z nich boryka się z problemami związanym z mężczyznami i uczuciami do nich. Jedna z nich, Zuzanna, przeżywa właśnie miłosny zawód i szuka sposobu na powrót kochanka i na nowo rozpalenia w jego sercu uczucia. I tak trafiają na Michała Słupińskiego zwany Amaretto, samozwańczego wróżbitę jasnowidza, który bazuje na ludzkiej naiwności. Do tego towarzystwa dołącza jeszcze Weronika Zwiał, której życie dało w kość, a i teraz nie brakuje jej zmartwień. Jest młodą dziewczyną z przekorną duszą, która jest w związku z Saszą Pachnikiem, karykaturalną wersją rosyjskiego mafioso. Każdą z tych osób poznajemy w osobnych rozdziałach, w których otrzymujemy zarys tego, co dzieje się w ich życiu i jak obecnie ono wygląda, jakie mają plany, rozterki i marzenia.

Po książkę sięgnęłam ze względu na urokliwą okładkę i interesujący opis redakcyjny licząc na równie ciekawą historię. To jednak nie oddaje tego, co skrywa w swoim wnętrzu, gdyż nie jest to typowa obyczajówka podana w monotonnym stylu roztrząsająca psychologiczne podłoże zdarzeń. Pani Anna Rybkowska podeszła do przedstawianych problemów z humorem i lekkością poruszając zagadnienia związane z dylematami sercowymi, ale też ukazując ludzkie przywary, potknięcia, zawiedzione nadzieje i próby ułożenia życia na nowo. Opisy postaci, różnych sytuacji, charakterystyki zachowań społecznych czy prowadzonych dialogów są pełne porównań, metafor, czasami sarkazmu, a nawet groteski, co sprawia, że patrzymy na to wszystko z dystansem, a czasami z uśmiechem.


Książka stała się od pewnego momentu dziwna i zaskakująca, ale jednocześnie przez cały czas wciągająca. Zaczyna się wszystko normalnie, jak w większości obyczajówkach. Fabuła biegnie w kilku wątkach związanych z poszczególnymi bohaterami, których jest w niej kilkoro, a w związku z tym ilość występujących osób jest dosyć spora. Każdy ma swoje powiązania, problemy, relacje, które tworzą razem splot wydarzeń. Ich losy łączą się ze sobą poprzez zlepek serii przypadków, czarów, pomyłek i zbiegów okoliczności. Czytanie wymaga pewnej uważności, gdyż mnogość postaci, zarówno tych pierwszoplanowych, jak i pobocznych może wywołać poczucie dezorientacji. Autorka ujęła w jednej powieści kilka historii, które nie zawsze dotyczą głównych wątków. Nie raz odbiega od nich opisując jakąś sytuację z życia danej osoby, by pokazać jej charakter i otaczające ją okoliczności i wcześniejsze zdarzenia.

„Miłosna loteria” to lekka opowieść, którą czyta się bez gwałtownych emocji, gdyż nie ma w niej nagłych zwrotów akcji przyspieszających bicie serca. To historia z obyczajowym klimatem, nutką komedii,  z magią w tle i delikatnym absurdem. Opowiada przede wszystkim o relacjach międzyludzkich, poszukiwaniu miłości, codziennych zmaganiach, przyjaźni, ale przede wszystkim o potrzebie bliskości drugiego człowieka. Autorka puściła wodze fantazji, czyniąc z realnych zdarzeń nieprawdopodobny skutek stosowania magicznych zaklęć. Od tego momentu powieść przybiera nieco surrealistyczną, fantazyjną, całkowicie zaskakującą formę, gdyż takiego obrotu spraw  się nie spodziewałam. Na przykładach stworzonych postaci autorka pokazuje, że życie nie zawsze spełnia nasze oczekiwania w sposób, w jaki byśmy chcieli, a w tej powieści wszystko poszło w zupełnie nieoczekiwanym i absurdalnym kierunku. Jeżeli, zatem spodziewacie się ckliwego, słodkiego romansu, to tego w tej książce nie znajdziecie. 

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu


24 czerwca 2023

1394. - "Zdrowy układ limfatyczny"


Zdrowy układ limfatyczny
pomoc przy każdym schorzeniu
Jak zapobiegać rakowi, chorobom serca, zaburzeniom neurologicznym, żołądkowo-jelitowym i otyłości
dr Gerald M. Lemole

Wydanie: I
Data premiery w Polsce: 21.11.2022 r.
Data premiery zagr. 6 stycznia 2022 r
Ilość stron: 240
Wymiary: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-8272-382-3
Tłumaczenie: Izabela Nietupska
Tytuł oryginału: Lymph & Longevity: The Untapped Secret to Health
Wydawnictwo: Vital
Moja ocena: 5/6

„Układ limfatyczny to biologiczne pole bitwy, na którym co dziennie dochodzi do wielu zwycięstw i porażek.”

Na nasze zdrowie wpływa wiele czynników, z którymi spotykamy się na co dzień, ale najważniejszym jest, by wszystkie nasze wewnętrzne układy i narządy działały bez problemów. Ludzki organizm składa się, bowiem z szeregu różnych systemów, które są od siebie zależne, niczym trybiki w dobrze naoliwionej maszynie. Wystarczy, że któryś z nich nie będzie funkcjonował prawidłowo, a wówczas zaczynają się problemy ze zdrowiem. Jest wśród nich jeden szczególny układ, którego rola jest często pomijana w trakcie diagnozy i leczenia, a o którym możemy dowiedzieć się więcej w niewielkiej objętościowo książce pt.: „Zdrowy układ limfatyczny”

Jej autor, dr Gerald Lemole uważany jest za jednego z pierwszych lekarzy, który dostrzegł powiązania limfy z jakością naszego zdrowia. Gdy zaczynał swoją karierę, jako kardiochirurg, zauważył, że pacjenci, którzy zmagają się z problemami sercowymi, mają zanieczyszczony i mętny układ limfatyczny, natomiast u osób ze zdrowym układem krążenia, limfa jest krystalicznie czysta. To sprawiło, że zaczął badać tę kwestię i zależności. Dziś ma już pewność, że jakość przepływu limfy ma ścisły związek z chorobami serca i nie tylko z nimi, a układ limfatyczny „to kluczowy czynnik osiągnięcia długowieczności, witalności i odporności na choroby.”


W swojej książce odsłania przed nami tajniki układu limfatycznego zwanego także chłonnym. Pan Lemole nazywa go „Tajemną Rzeką Zdrowia”, gdyż składa się on z wielu węzłów naczyń i płynów ustrojowych. Publikacja powstała przy współpracy z dwoma najbardziej zaufanymi i cenionymi ekspertami w dziedzinie medycyny integracyjnej: dr Dwinghtem McKee i dr Sandrą McLanahan.

W dziesięciu rozdziałach przedstawiają w sposób bardzo zrozumiały i klarowny ważne informacje pokazując, dlaczego ważne jest, by układ limfatyczny stanowił ważne ogniwo w dbaniu o nasze zdrowie. Okazuje się, że od tej „Rzeki Zdrowia” zależy kondycja naszego organizmu. Jeżeli przepływ limfy nie przebiega płynnie, wówczas jesteśmy narażeni na poważne choroby, chociażby problemy z układem krążenia, ale też neurologiczny, pokarmowy, odpornościowy, ale też nasz wygląd zewnętrzny, zwłaszcza jeżeli chodzi o utrzymanie szczupłej sylwetki. Poza tym limfa jest naszą ochroną przed toksynami, odpadami, resztkami komórkowymi i innymi zagrożeniami.

Celem tej książki jest przede wszystkim pokazanie, w jaki sposób poprawić przepływ limfy i dlaczego jest to takie ważne. Na jej kartach znajdziemy mnóstwo ciekawostek, fachowych porad, wskazówek pomagających wprowadzić zmiany w naszym życiu w różnych jego aspektach. Autorzy zwracają uwagę zarówno na fizyczne sfery naszego organizmu, ale też mentalne i duchowe. Omawiają w osobnych rozdziałach kilka najbardziej uciążliwych i groźnych chorób, takich jak choroby serca, rak, choroby układu pokarmowego i wskazują, w jaki im zapobiegać.


Ich wspólne dzieło wieńczy dieta przyjazna limfie, która została opracowana na dwa tygodnie i ujęta w praktyczną tabelę, według której możemy układać swoje codzienne menu. Dodatkowym plusem są zamieszczone przepisy, które mają być jedynie wskazówką, w jaki sposób przygotowywać posiłki, by miały one wpływ na naszą limfę, a tym samym na zdrowie.

„Zdrowy układ limfatyczny” to bardzo przystępnie napisany poradnik, który uświadamia jak ważny jest układ limfatyczny. Pełni on w naszym organizmie ważną rolę a mimo to poświęca się mu zbyt mało uwagi w różnego rodzaju metodach leczenia. Często zdarza się tak, że nie łączymy naszych dolegliwości ze złym funkcjonowaniem limfy, a to od niej powinniśmy zacząć wszelkie odtruwanie naszego organizmu. Dzięki zawartym poradom łatwiej nam będzie wprowadzić zdrowe nawyki i świadomie wpływać na swoje zdrowie.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu:





23 czerwca 2023

"Miłość pokonuje śmierć" - zapowiedź premiery

12 lipca 2023 r 
 premiera nowej powieści Katarzyny Bondy!


Uczucia, manipulacje i… śmierć

Wszystkie przestępstwa rodzą się z chciwości. Pieniądze, władza, ukochana osoba, szacunek. Czego pragnął morderca Radosława Skowrona albo co mógł utracić, gdyby go nie zabił? „Miłość pokonuje śmierć” – inspirowana prawdziwymi wydarzeniami powieść Katarzyny Bondy 

w księgarniach już 12 lipca!


W niewielkiej miejscowości znika lokalny przedsiębiorca. Policyjne psy tracą trop tuż za bramą okalającą ogromną posiadłość milionera. Mijają tygodnie, a po mężczyźnie nie ma śladu. Przełom następuje w upalne sierpniowe popołudnie. W oddalonym o kilkaset kilometrów lesie znaleziono zawinięte w błękitny worek ciało mężczyzny...

Kto najwięcej zyskał na śmierci milionera? Jak jego zwłoki znalazły się na drugim końcu Polski? Dlaczego żona ofiary nie chce stawić się na przesłuchaniu? I co sprawiło, że mężczyzna tuż przed śmiercią wydziedziczył jedynego syna? Rodzina Skowronów skrywa wiele brudnych tajemnic… A wszystko komplikuje się jeszcze bardziej, gdy na jaw wychodzi, że już rok wcześniej doszło do próby zabójstwa cenionego przedsiębiorcy.


Sprawę prowadzi Nikodem Ferenc, szef powiatowej komendy. Mężczyzna bardzo gorliwie wykonuje swoje obowiązki: osobiście przyjął zgłoszenie zaginięcia od żony Radosława Skowrona i regularnie spędza noce, patrolując okolice ich posiadłości. Szybko okazuje się, że pieczołowite dbanie o sprawę, przeradza się w obsesyjną chęć spotkania z Anną, żoną zamordowanego…


„Miłość pokonuje śmierć” to trzeci i zarazem ostatni tom serii Wiara - Nadzieja - Miłość, opartej na prawdziwych zdarzeniach. Katarzyna Bonda zmieniła imiona i nazwiska bohaterów oraz nazwy miejscowości, w których rozgrywa się akcja. Ale większość detali oraz ważnych dla sprawy faktów, które prokuratura przekuła na dowody poszlakowe, jest zgodna z rzeczywistością.




22 czerwca 2023

1393. - "Romans z kortami w tle"

źródło zdjęcia na tło: lonstreet.com

Romans z kortami w tle
Barbara Makowiecka

Wydanie: I
Data premiery: 27.04.2023
Ilość stron: 300
Wymiary: 205 × 145 mm
Oprawa: miękka
Format ebooka EPUB, MOBI, PDF
Rozmiar: 3,7 MB
ISBN 978-83-67139-65-6
Wydawnictwo: Sorus
Moja ocena: 5/6

„Pewnych wydarzeń nie da się wygumkować, więc należy je zaakceptować, by iść dalej"

Rozgrywki tenisowe wzbudzają ostatnio wśród kibiców wiele emocji. Z zapartym tchem śledzone są kolejne mecze naszych tenisistek i razem z nimi cieszymy się z ich sukcesów. Jedną z zagorzałych fanek tego sportu jest autorka książki „Romans z kortami w tle”, dzięki której możemy zajrzeć za kulisy tenisa.

Inka jest młodą zawodniczką, która już ma za sobą pierwsze sukcesy na kortach tenisowych. Poznajemy ją, gdy przylatuje do Londynu na Wimbledon, by zagrać w meczu głównym. Razem z nią jest jej ukochany brat Michał, który pełni też rolę trenera, fizjoterapeuty, a do tego jest jej najlepszym przyjacielem. Wraz z ekscytacją nadchodzącymi zawodami, pojawiają się też wspomnienia związane z tym miejscem. To tutaj, trzy lata temu, spotkała Andreasa, swego idola, którego podziwiała w tenisowych rozgrywkach. Ich pierwsze spotkanie napiętnowało jej dalsze życie i teraz, po trudnym czasie znowu może poczuć zew rywalizacji. Ma jednak nadzieję, że nie spotka ponownie Andreasa, ale jak można było się spodziewać, ponownie ich ścieżki się łączą.

Tytuł powieści: „Romans z kortami w tle” od razu sugeruje z jakiego typu opowieścią będziemy mieli do czynienia. Autorka przyznała się we wstępnym słowie, że już od kilkunastu lat jest zafascynowana grą w tenisa, ale też osobowościami sportowców. Z tej fascynacji zrodziło się opowiadanie inspirowane prawdziwymi rozgrywkami, które pani Barbara Makowiecka oglądała pewnego razu zmagania na korcie na na korcie drużyn męskich i żeńskich, w których grali jej ulubieni zawodnicy. Swoją pasję tym sportem przelała na papier pokazując piękno tej dyscypliny, ale też pokazując tenisistów z nieco innej strony. Opisy są bardzo sugestywne i napisane z ekscytacją, dzięki temu możemy razem z bohaterami przeżywać ich emocje tak, jakbyśmy byli razem z nimi. Równie barwnie zostały nakreślone emocje, jakimi żyją Inka i Andreas, których przeżycia ujęte są w narracji trzecioosobowej, więc mamy możliwość obserwowanie zdarzeń z różnych stron.


Nie znalazłam innych książek pani Barbary Makowieckiej, więc nasuwa się wniosek, że „Romans z kortami w tle” jest jej debiutem. Uważam go za udany ze względu na ciekawy pomysł i przyjemny styl pisania bardzo mi odpowiadał, ponieważ nie stosuje ona zbyt długich, niepotrzebnych opisów. To powieść napisana energicznie, z dobrym tempem, delikatną erotyką, nieco przewidywalnymi sytuacjami, ale też kilkakrotnie udało się autorce mnie zaskoczyć. Towarzyszą temu emocje wywołane niedomówieniami, ukrywaniem prawdy, zwłaszcza przez Inkę. Ich historia pokazuje, że miłość chadza rożnymi ścieżkami i czasami trzeba stoczyć walkę wewnętrzną, ale też na życiowym korcie, by odnaleźć swoje szczęście.

Książkę przeczytałam w formie e-booka, dzięki wydawnictwu:

i Klubowi Recenzenta


1392. - "Narzeczona dla milionera"


"Narzeczona dla milionera"
Wioletta Piasecka

Wydanie: I
Data premiery: 22.03.2023r.
Ilość stron: 336
Oprawa: Miękka
Wymiary: 210 x 130 mm
Dostępna także jako E-book i audiobook
ISBN 9788383290737
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Moja ocena: 6/6

„Życie każdego doświadcza. Bez wyjątku. Jednego mniej, drugiego bardziej ucząc pokory.”

Lubię historie napisane przez panią Wiolettę Piasecką, która zawsze tworzy ciekawe, wciągające opowieści ukazujące różne ludzkie losy. Tym razem także zabrała mnie w emocjonalny świat bohaterów opisany w powieści „Narzeczona dla milionera”, którym przeszłość nie pozwala całkowicie rzucić się w wir życia.

Pani Wioletta Piasecka od niedawna jest mieszkanką Fromborka i jak zaznaczyła w posłowiu, zakochała się w tym niewielkim mieście, dlatego akcję swojej najnowszej książki osadziła właśnie w nim, ukazując przy okazji uroki i klimat tego miejsca. Zabiera nas też do Elbląga, a na samym początku do Giżycka, nad jezioro Niegocin, gdzie Natasza Małecka pomaga swemu partnerowi Dariuszowi Pytlakowi,  prowadzić restaurację AMORE. Niestety, jego arogancja i ciągłe strofowanie personelu odbija się na atmosferze lokalu. Właśnie niedawno odeszła jedna z kelnerek, a wszystko wskazuje na to, że wkrótce ubędzie kolejnych pracowników. 

Pewnego dnia czara goryczy i upokorzeń się przelewa w wyniku czego Natasza postanawia wrócić do swojego rodzinnego miasteczka, jakim jest Frombork. Obawia się wprawdzie zetknięcia ze swoją przeszłością, bo pamięć ludzka nie zawodzi, zwłaszcza, jeżeli dotyczy to sensacyjnych i dramatycznych wydarzeń. Mimo to wraca po dziesięciu latach nieobecności do Fromborka, gdzie czeka na nią ukochana i stęskniona babcia Maria, która jest dla swej wnuczki wsparciem w każdej sytuacji. Mimo skromnej emerytury i warunków lokalowych, jest gotowa pomóc dziewczynie w ułożeniu na nowo życia.

W niedalekim Elblągu mieszka i prowadzi firmę „Dobry Styl” Szymon Orłowski, który dorobił się ogromnej fortuny na produkcji wyjątkowych mebli kuchennych o butelkowym kolorze. Jako szef wykazuje dużo empatii, zrozumienia, troski o pracowników, a jego marzeniem jest rozwijanie firmy. Szuka więc nowych pomysłów i ludzi do pracy w nowej hali produkcyjnej. Oferta dociera także do Fromborka, co powoduje, że  Natasza znajduje zatrudnienie w firmie Szymona i w ten sposób ich drogi się spotykają.


Sięgnęłam po tę książkę ze względu na nazwisko autorki, gdyż wiem, że nigdy nie zawodzi. I tak stało się także tym  razem, ponieważ napisana przez nią historia wciąga od samego początku. Są wprawdzie w niej typowe dla romansu wątki w postaci zaborczej kobiety, przystojnego mężczyzny, do którego wzdychają wszystkie pracownice, perypetie dziewczyny, która zmaga się z traumą spowodowaną minionymi zdarzeniami, ale też obecnych jest mnóstwo emocji.

Pani Wioletta Piasecka wprowadza w fabułę tajemnice dotyczącą przeszłości Nataszy, ale i Szymon ma swoje sekrety, więc ten element intryguje, zachęcając do podążania za kolejnymi zdarzeniami. Dosyć długo musieliśmy czekać, by dowiedzieć się, co takiego wydarzyło się w przeszłości, że Natasza musiała uciekać z rodzinnego miasta. Przez dłuższy czas pojawia się wprawdzie motyw zdarzeń z przeszłości, ale dopiero w drugiej połowie książki zaczynamy stopniowo dowiadywać się o tym, co się takiego wydarzyło, że Natasza musiała opuścić Frombork. Sprawa ówczesnych przeżyć i dramatu jest obecna w rozmowach i rozmyślaniach dziewczyny, co autorka zaznaczyła słowem TAMTO pisane dużą literą. Przyznam, że nieco mnie to irytowało, gdyż ten zwrot pojawiał się często w różnych konfiguracjach, a my cały czas nie wiemy, o co chodzi.


Powieść nie ma podziału na rozdziały, a jedynie są odstępy pomiędzy poszczególnymi epizodami oddzielone trzema gwiazdkami. Jestem zwolenniczką jasnych konstrukcji fabuły, więc wolę, gdy prowadzi mnie ona od jednego rozdziału do drugiego, więc układ zastosowany w „Narzeczonej dla milionera” nieco mi przeszkadzał, ale wraz z poznawaniem zawartej w niej historii, ta kwestia odeszła na plan dalszy. Autorka napisała, bowiem romantyczną historię, która przypomina współczesną wersję o Kopciuszku, a przy tym porusza zagadnienia wzięte z życia. Pokazuje jak złośliwość ludzka, niesłusznie wydawane osądy bez znajomości podłoża zdarzenia i plotki mogą zniszczyć komuś życie. W przypadku Szymona  uzmysławia, że bogactwo wymaga wysiłku i ciągłego rozwoju firmy. Ważne jest też  podejście do pracowników, gdyż to oni są siłą napędową biznesu.


„Narzeczona dla milionera” to lekka opowieść przede wszystkim o miłości, pokazują, że gdy na drodze życia spotkają się dwie przeznaczone sobie osoby, to wszystkie inne kwestie odchodzą na plan dalszy. Miłość jest, bowiem taką siłą, która potrafi pokonać wiele przeszkód. Autorka porusza przy tym trudne sprawy, pokazując, że warto walczyć o siebie, nie poddawać się po porażkach, gdyż to one nas wzmacniają i kształtują. Życie często decyduje za nas podsuwając nam różne rozwiązania, stwarzając okazję do zmiany swego położenia, ale wszystko i tak zależy od nas i naszych decyzji. Nie zawsze wszystko biegnie tak, jakbyśmy chcieli, ale ważne, byśmy potrafili znaleźć siłę, by pokonać pojawiające się przeszkody. 

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu



21 czerwca 2023

1391. - "Tysiąc uderzeń serca"


"Tysiąc uderzeń serca"
Kiera Cass

Wydanie: I
Data premiery polskiej: 31.05.2023 r.
Data premiery angielskiej: 29.11.2022 r.
Liczba stron: 424
Format: 140x210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Inne dostępne wersje: EBOOK
ISBN 978-83-8266-154-5
Tytuł oryginału: A Thousand Heartbeats
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Wydawnictwo: Jaguar
Moja ocena: 6/6

„Nawet w najmroczniejszych miejscach, nawet w samym środku wojny, czasami ludzie znajdują światło w innych.”

Wydaje się, że w romansach nic więcej nie można wymyślić, gdyż wciąż powielane są te same pomysły i standardowe rozwiązania. Pani Kiera Cass udowadnia w swojej powieści „Tysiąc uderzeń serca”, że można opowiedzieć o miłości w zupełnie inny sposób. Są w niej oczywiście znane elementy, ale nikną wśród wielu zdarzeń, które towarzyszą bohaterom.


Annika i Lennox mieszkają w dwóch różnych i odległych od siebie krainach oraz pałacach o odmiennych standardach. Ona od zawsze przebywa w pięknym zamku Meckonah, w królestwie Kadier, które dawniej nosiło nazwę Dahrain i należało do rodu reprezentowanego przez Lennoxa, ale Annika o tym nie wie, gdyż od zawsze przedstawiano jej zupełnie inne informacje. Jest księżniczką, która ma wszystko, by cieszyć się życiem. Otoczona luksusem i spokojem, ale brakuje jej swobody i ukochanej matki, która dawno temu zaginęła i nie wiadomo, co się z nią stało. Ojciec od tamtej pory nie potrafi córce okazać miłości i troski, natomiast ona zawsze może liczyć na swoją wierną służącą Noemi, kochającego brata Escalusa i bibliotekarza Rhetta. Dla ojca, Theriona Vedette, liczy się tylko polityka i utrzymanie bezpieczeństwa królestwa, dlatego wybrał dla swojej córki męża. Jest nim Nickolas, książę Canisse, który ma zapędy despotyczne, także wobec przyszłej żony. Ona to dostrzega, wiele z jego zachowania jej się nie podoba, ale dla dobra królestwa jest gotowa się poświecić. I to mnie w niej jedynie irytowało, że tak bezwolnie spełnia nakazy narzeczonego, ale na szczęście los przygotował dla niej liczne niespodzianki, które postawią na jej drodze Lennoxa.


Lennox wiedzie dosyć skromne, surowe życie w krainie położonej za ciemnym Lasem, na tzw. ziemi niczyjej w zamku Vosino. w gdzie prowadzi armię marząc, by odzyskać utracone ziemie. Ma opinię bezwzględnego zabójcy, który nie zawaha się użyć miecza, gdy wymaga tego sytuacja. Na tronie zamku Vosino zasiada znienawidzony Kawan, u którego boku towarzyszy mu matka Lennoxa. Niestety, z niewiadomych przyczyn nie darzy ona swego syna miłością. We wszelkich działaniach zawsze staje po stronie Kawana. On często musi udowadniać swemu władcy, że potrafi być silnym, odpowiedzialnym i walecznym żołnierzem. I właśnie teraz dostaje zlecenie na wyprawę w celu, który sam ma wybrać. Lennox postanawia zrobić pierwszy krok, by odzyskać utracone ziemie i wraz z wyznaczonymi przez Kawana ludźmi udaje się do królestwa Kadier.


Powieść skusiła mnie piękną okładką i nazwiskiem autorki, mimo że nie czytałam do tej pory żadnej jej książki, ale znając opinie o serii „Rywalki” postanowiłam sięgnąć po powieść „Tysiąc uderzeń serca.” Wsiąknęłam w tę historię powoli, gdyż nie wszystko od początku było dla mnie jasne. Autorka nie od razu wyjaśnia sytuację, którą obserwujemy w pierwszych rozdziałach, więc nie za bardzo wiedziałam, o co chodzi. Potem sytuacja coraz bardziej się klaruje, wyłaniają się sekrety, wyjaśnienia wcześniejszych zdarzeń i fabuła coraz bardziej wciąga.


Bardzo podobali mi się stworzeni bohaterowie, zarówno pierwszoplanowi jak i postacie drugoplanowe, chociaż autorka oszczędnie dozuje opisy ich wyglądu. Ujawnia tylko charakterystyczne cechy, które pozwalają nam stworzyć obraz danej postaci. Głównie skupiła się na ich osobowości, działaniu i tym, co myślą. Opisy ich przeżyć, analizy, uzasadniania swego postępowania, rozterki i wątpliwości stwarzają okazję do wniknięcia w mentalny świat Anniki i Lennoxa, szczególnie, że narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Najpierw naprzemiennie opowiadają nam oni o sobie i swojej sytuacji, więc można mieć na początku wrażenie poznawania dwóch różnych historii, które w pewnym momencie ze sobą się spotykają. Nie wszystko jest w niej do przewidzenia, gdyż od momentu podjęcia się zadania przez Lennoxa, tempo fabuły zaczyna być szybsze, więc i czytanie przebiega w bardziej dynamicznym tempie.


„Tysiąc uderzeń serca” to historia osadzona w wymyślonej krainie, której mapka terenu została umieszczona na początku powieści, a to ułatwia w zorientowaniu się, co do miejsca akcji w danym momencie. Jest to bardziej romans adult young w bajkowej oprawie, niż typowa opowieść fantasy. Nie ma w niej, bowiem żadnych fantazyjnych stworów i wszechobecnej magii. Polecam tym, którzy lubią romantyczne historie, w których miłość ma różne oblicza, odgrywa różne role, zderza się z przeciwnościami, zagrożeniami, ale w efekcie jest siłą, która przetrwa najcięższe emocjonalne burze.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:



Popularne posty