"Tysiąc uderzeń serca"
Kiera Cass
Wydanie: I
Data premiery polskiej: 31.05.2023 r.
Data premiery angielskiej: 29.11.2022 r.
Liczba stron: 424
Format: 140x210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Inne dostępne wersje: EBOOK
ISBN 978-83-8266-154-5
Tytuł oryginału: A Thousand Heartbeats
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Wydawnictwo: Jaguar
Moja ocena: 6/6Data premiery polskiej: 31.05.2023 r.
Data premiery angielskiej: 29.11.2022 r.
Liczba stron: 424
Format: 140x210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Inne dostępne wersje: EBOOK
ISBN 978-83-8266-154-5
Tytuł oryginału: A Thousand Heartbeats
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Wydawnictwo: Jaguar
„Nawet w najmroczniejszych miejscach, nawet w samym środku wojny, czasami ludzie znajdują światło w innych.”
Wydaje się, że w romansach nic więcej nie można wymyślić, gdyż wciąż powielane są te same pomysły i standardowe rozwiązania. Pani Kiera Cass udowadnia w swojej powieści „Tysiąc uderzeń serca”, że można opowiedzieć o miłości w zupełnie inny sposób. Są w niej oczywiście znane elementy, ale nikną wśród wielu zdarzeń, które towarzyszą bohaterom.
Annika i Lennox mieszkają w dwóch różnych i odległych od siebie krainach oraz pałacach o odmiennych standardach. Ona od zawsze przebywa w pięknym zamku Meckonah, w królestwie Kadier, które dawniej nosiło nazwę Dahrain i należało do rodu reprezentowanego przez Lennoxa, ale Annika o tym nie wie, gdyż od zawsze przedstawiano jej zupełnie inne informacje. Jest księżniczką, która ma wszystko, by cieszyć się życiem. Otoczona luksusem i spokojem, ale brakuje jej swobody i ukochanej matki, która dawno temu zaginęła i nie wiadomo, co się z nią stało. Ojciec od tamtej pory nie potrafi córce okazać miłości i troski, natomiast ona zawsze może liczyć na swoją wierną służącą Noemi, kochającego brata Escalusa i bibliotekarza Rhetta. Dla ojca, Theriona Vedette, liczy się tylko polityka i utrzymanie bezpieczeństwa królestwa, dlatego wybrał dla swojej córki męża. Jest nim Nickolas, książę Canisse, który ma zapędy despotyczne, także wobec przyszłej żony. Ona to dostrzega, wiele z jego zachowania jej się nie podoba, ale dla dobra królestwa jest gotowa się poświecić. I to mnie w niej jedynie irytowało, że tak bezwolnie spełnia nakazy narzeczonego, ale na szczęście los przygotował dla niej liczne niespodzianki, które postawią na jej drodze Lennoxa.
Lennox wiedzie dosyć skromne, surowe życie w krainie położonej za ciemnym Lasem, na tzw. ziemi niczyjej w zamku Vosino. w gdzie prowadzi armię marząc, by odzyskać utracone ziemie. Ma opinię bezwzględnego zabójcy, który nie zawaha się użyć miecza, gdy wymaga tego sytuacja. Na tronie zamku Vosino zasiada znienawidzony Kawan, u którego boku towarzyszy mu matka Lennoxa. Niestety, z niewiadomych przyczyn nie darzy ona swego syna miłością. We wszelkich działaniach zawsze staje po stronie Kawana. On często musi udowadniać swemu władcy, że potrafi być silnym, odpowiedzialnym i walecznym żołnierzem. I właśnie teraz dostaje zlecenie na wyprawę w celu, który sam ma wybrać. Lennox postanawia zrobić pierwszy krok, by odzyskać utracone ziemie i wraz z wyznaczonymi przez Kawana ludźmi udaje się do królestwa Kadier.
Powieść skusiła mnie piękną okładką i nazwiskiem autorki, mimo że nie czytałam do tej pory żadnej jej książki, ale znając opinie o serii „Rywalki” postanowiłam sięgnąć po powieść „Tysiąc uderzeń serca.” Wsiąknęłam w tę historię powoli, gdyż nie wszystko od początku było dla mnie jasne. Autorka nie od razu wyjaśnia sytuację, którą obserwujemy w pierwszych rozdziałach, więc nie za bardzo wiedziałam, o co chodzi. Potem sytuacja coraz bardziej się klaruje, wyłaniają się sekrety, wyjaśnienia wcześniejszych zdarzeń i fabuła coraz bardziej wciąga.
Bardzo podobali mi się stworzeni bohaterowie, zarówno pierwszoplanowi jak i postacie drugoplanowe, chociaż autorka oszczędnie dozuje opisy ich wyglądu. Ujawnia tylko charakterystyczne cechy, które pozwalają nam stworzyć obraz danej postaci. Głównie skupiła się na ich osobowości, działaniu i tym, co myślą. Opisy ich przeżyć, analizy, uzasadniania swego postępowania, rozterki i wątpliwości stwarzają okazję do wniknięcia w mentalny świat Anniki i Lennoxa, szczególnie, że narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Najpierw naprzemiennie opowiadają nam oni o sobie i swojej sytuacji, więc można mieć na początku wrażenie poznawania dwóch różnych historii, które w pewnym momencie ze sobą się spotykają. Nie wszystko jest w niej do przewidzenia, gdyż od momentu podjęcia się zadania przez Lennoxa, tempo fabuły zaczyna być szybsze, więc i czytanie przebiega w bardziej dynamicznym tempie.
„Tysiąc uderzeń serca” to historia osadzona w wymyślonej krainie, której mapka terenu została umieszczona na początku powieści, a to ułatwia w zorientowaniu się, co do miejsca akcji w danym momencie. Jest to bardziej romans adult young w bajkowej oprawie, niż typowa opowieść fantasy. Nie ma w niej, bowiem żadnych fantazyjnych stworów i wszechobecnej magii. Polecam tym, którzy lubią romantyczne historie, w których miłość ma różne oblicza, odgrywa różne role, zderza się z przeciwnościami, zagrożeniami, ale w efekcie jest siłą, która przetrwa najcięższe emocjonalne burze.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:
Na pewno zachęca mnie to, że bohaterowie są tak dobrze wykreowani.
OdpowiedzUsuńZnów mnie nie chce zalogować Mirko. Chciałem napisać, że jeśli by książka pojawiła się w bibliotekach, to wypożyczę, pozdrawiam , straszny poranek miałem. Jak zawsze - zalatanie, teraz czytam "Historię Izraela" .
OdpowiedzUsuńDla odprężenia chętnie przeczytam taką niezobowiązującą książkę.
OdpowiedzUsuń