"Pod maską kłamstw"
Kinga Litkowiec
„Nie da się nakazać sercu kochać,
a rozumowi szukać problemów.”
Kryzysy są wpisane w nasze życie. Nie są mile widziane, nie czekamy na nie z utęsknieniem, a jednak pojawiają się nagle, czasem po cichu, czasem z hukiem, ale zawsze wywracają wszystko do góry nogami. Może dotyczyć pracy, relacji, zdrowia, marzeń, które nagle tracą sens. Czasem trwają chwilę, czasem miesiącami nie dając o sobie zapomnieć i bywa, że nie widzimy wyjścia z trudnej sytuacji, dopóki ktoś nie pokaże nam możliwości pokonania trudności. Właśnie w takim momencie poznajemy bohaterkę powieści Kingi Litkowiec „Pod maską kłamstw”.
Hayley Clark po ukończeniu studiów i bolesnym rozstaniu z chłopakiem postanawia zacząć wszystko od nowa. Przeprowadza się z Nowego Jorku do Chicago, licząc na zawodowy sukces i świeży start. Niestety, mimo upływu roku, wciąż nie udaje jej się znaleźć pracy, która odpowiadałaby jej ambicjom. Coraz częściej myśli, że jedyną opcją jest zatrudnienie się jako kelnerka w lokalnym barze. W momencie, gdy ją poznajemy dzwoni do niej przyjaciółka April z niespodziewaną wiadomością: Otóż Luis, kolega ze studiów, wie, że w firmie Chic Hub są wolne wakaty. Hayley dostaje zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną. Problem w tym, że ta posada znajduje się w Nowym Jorku — mieście, które kojarzy jej się z bólem, rozczarowaniem i dawną miłością, od której próbowała uciec.
Mimo obaw Hayley decyduje się wrócić. Zanim jednak dotrze na rozmowę, odwiedza z April pobliski bar, gdzie niespodziewanie spotyka Eliota White’a, byłego chłopaka, który był powodem jej wyprowadzki. To spotkanie wywołuje lawinę emocji, ale nie jest jedynym zaskoczeniem tego wieczoru. W tym samym lokalu Hayley poznaje Ryana Scotta, z którym od razu łapie kontakt. Ryan proponuje randkę, lecz Hayley, niegotowa na nowe uczucia - odmawia. Nie wie jeszcze, że ta decyzja będzie miała dla niej nieoczekiwane i gorzkie konsekwencje…
Kinga Litkowiec to autorka, po której książki sięgam zawsze bez wahania. Jej historie, choć często osadzone w znanych schematach gatunkowych, zawsze potrafią zaskoczyć świeżym podejściem i nietuzinkowymi bohaterami. Nie inaczej jest w przypadku powieści „Pod maską kłamstw”, która wpisuje się w nurt romansu biurowego, ale nie ogranicza się do typowych rozwiązań.
Akcja przenosi się na zawodowe pole w naturalny sposób, ukazując realia pracy nad internetową stroną redakcyjną. To ciekawe tło fabularne, które pokazuje, jak współczesne dziennikarstwo coraz częściej funkcjonuje w przestrzeni cyfrowej, wypierając tradycyjne, papierowe wydania.
Autorka po raz kolejny udowadnia, że doskonale potrafi budować napięcie, grać na emocjach czytelnika i tworzyć atmosferę, która wciąga od pierwszych stron. Narracja prowadzona z perspektywy Hayley pozwala nam głęboko wejść w jej świat, a jednocześnie, dzięki dobrze zarysowanym postaciom drugoplanowym, obserwujemy reakcje i dynamikę relacji wokół niej. Jednostronna narracja sprawia, że nie wszystko jest dla nas od razu jasne, co tylko potęguje napięcie i sprawia, że razem z bohaterką odkrywamy kolejne tajemnice.
Styl Kingi Litkowiec pozostaje lekki, przystępny i pozbawiony zbędnych opisów, dzięki czemu książkę czyta się szybko i z rosnącą ciekawością. Wykorzystała w swej powieści znany schemat hat love, czyli od nienawiści do miłości, ale ukazuje go w nowy sposób. Pierwsze spotkanie bohaterów sprawiało wrażenie, że od razu zaczną tworzyć zmysłową, obiecującą relację. Jednak potoczyła się ona zupełnie inaczej, a dzięki temu osobowość Hayley znacząco się rozwinęła i w efekcie odnalazła swój sposób na szczęście.
„Pod maską kłamstw” to nie tylko romans biurowy lecz także emocjonalna podróż przez meandry ludzkich relacji, w której nie brakuje humoru, uszczypliwości, nieszczerości, ale intryg, zazdrości, nieporozumień i zaskakujących zwrotów akcji. Jak zawsze u tej autorki, nie brakuje tu namiętności, pożądania i wyrazistych osobowości. To historia, która wciąga, porusza i nie pozwala się oderwać aż do ostatniej strony.
Sceny intymne są nieliczne, nakreślone subtelnie i estetycznie, wpisane w odpowiedni nastrój, nieprzesadzone, dodające historii smaku, ale niedominujące nad fabułą. Co więcej, tym razem jest ich znacznie mniej, co tylko pokazuje, że Kinga Litkowiec nie potrzebuje ich nadmiaru, by zapełnić karty książki wciągającą, pełną emocji opowieść.
W swoje karierze pisarskiej zyskała tytuł Królowej Romansów Mafijnych, a teraz udowadnia, że zasługuje również na miano Królowej Romansów w ogóle. Zawsze z ciekawością oczekuję jej nowych powieści, które nigdy mnie do tej pory nie zawiodły. I tak jest w niniejszej książce, w której w bardzo sprawny, dogłębny i ekspresyjny sposób nakreśla uczucia swoich bohaterów, wystawiając je na próbę i pokazując, że miłość to nie tylko namiętność, wzajemna chemia, ale też walka z przeszłością, lękiem i własnymi słabościami.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem
Data wydania książki drukowanej : 02.09.2025r.
Wymiary: 140x208 mm
Ilość stron: 262
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN Książki drukowanej: 978-83-289-2264-8
ISBN Ebooka: 978-83-289-3407-8, 9788328934078
Data wydania ebooka : 02.09.2025r.
Rozmiar pliku Pdf: 1.5MB
Rozmiar pliku ePub: 3.2MB
Rozmiar pliku Mobi: 7MB
Wydawnictwo: Editio Red
Moja ocena: 6/6
Cieszę się, że jest to coś więcej niż romans.
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś o tej książce. Chętnie po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję, bo jeszcze motywu romansu biurowego nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, ze napięcie jest odpowiednio serwowane.
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale jestem bardzo ciekawa tej propozycji. Serdecznie pozdrawiam i udanego października życzę 🍁🍄🍂
OdpowiedzUsuń