"Kalendarz adwentowy"
Jolanta Kosowska, Marta Jednachowska
„Już niedługo święta, a święta, to czas cudów.
Niech otuli Cię magia zbliżających się świat.”
Czas świąt to czas radości, szczęścia, poczucia jedności i niezapomnianych, magicznych chwil, jakie dają nam rodzinne spotkania przy wigilijnym stole. Ten szczególny czas jest chyba najbardziej wyjątkowy i niesamowity w ciągu całego roku. Jest jego pięknym zwieńczeniem, skłaniającym do refleksji i dostrzeżeniu tego, co dla nas ważne. Każdy ma marzenia i chciałby, żeby się spełniły. Jednak nie każdemu jest to dane, bo różnie układają się ludzkie losy. Smutne jest to, że są osoby, które nigdy nie zaznały domowego ciepła i spokoju, a tak jest w przypadku małych bohaterów książki pt.: „Kalendarz Adwentowy”.
Monika, Grażyna, Klaudia i Sabina opiekują się dwunastką wychowanków Domu Dziecka mieszczącego się we Wrocławiu przy ulicy Zimowej.
Monika – opiekunka, którą lubią wszystkie dzieci. Pod jej nadzorem są Szymon (12 lat), który uwielbia piłkę nożną, Telemach (10 lat) z niesamowitym umysłem, wręcz genialnym, ale wraz tym rozwojem nie idzie w parze jego rozwój emocjonalny. Chłopiec jestbezduszny, zarozumiały, wszystkich uważa za głupszych od siebie i nimi pogardza. Trzecią wychowanką Moniki jest Marcelinka (7 lat), która kocha konie.
Klaudia – rudowłosa opiekunka, która ma pod swoją pieczą: niezwykle empatycznego i mądrego, jak na swój wiek Maurycego (8 lat), Zosię (12 lat), która kocha zwierzęta. Jej pasją jest zbieranie figurek zwierząt, które ukrywa przed swoją współlokatorką Jagodą (14 lat), która także podlega Klaudii i uwielbia jeździć na łyżwach.
Sabina – najmłodsza opiekunka, która zajmuje się Oliwią (10 lat), ogromnie wrażliwą dziewczynką, Karolem (13 lat) o niesamowitym muzycznym talencie i Natalią (14 lat) z niezwykłymi umiejętnościami malarskimi.
Grażyna to najstarsza opiekunka tego Domu Dziecka, która od nowego roku ma przejść na emeryturę. Jest surowa dla swoich podopiecznych, rygorystyczna, wymagająca, często ich strofuje, nie potrafi okazywać cieplejszych uczuć i rzadko się uśmiecha, więc nie jest przez wychowanków lubiana. Pod jej opieką jest najstarsza wychowanka ośrodka: Maria, która w wieku 21 lat nie ma zamiaru opuścić bezpiecznego dla siebie miejsca. Justyna, która niedługo skończy osiemnaście lat i już nie może się doczekać, gdy zacznie żyć po swojemu, oraz Olga (13 lat), która pragnie być kochana.
Poza tymi postaciami w życiu wychowanków Domów Dziecka są jeszcze: Pan Andrzej, który wykonuje różne prace, czyli jest tzw. „złotą rączką” i ma ogromne serce do dzieci. Jest też pan Marek, dzięki któremu Karol może rozwijać swój muzyczny talent i pani Karaś ucząca Natalię sztuki malarskiej.
Nad wszystkim czuwa pani dyrektor Marzena.
Gdy zaczynamy poznawać tę historię, jest 29 listopada, a więc pozostał niecały miesiąc do świąt Bożego Narodzenia. Monika i Grażyna mają właśnie dyżur, który za chwilę się skończy, jak tylko przyjdzie na zmianę nocną Klaudia. Klaudia przynosi ze sobą 12 Adwentowych Kalendarzy, po jednym dla każdego wychowanka Domu Dziecka. W każdym okienku jest jedna czekoladka, którą można zjeść w dniu, wyznaczonym na kalendarzu. Klaudia chce, by dzieci otrzymały kalendarze 1 grudnia i celebrowały czas oczekiwania aż do 24 grudnia, czyli przez cały Adwent.
I tak zaczyna się czas cudów, bo w kolejnych dniach każdy z wychowanków otrzymuje coś, o czym marzył. Do prezentów dołączona jest zawsze karteczka z ważnym przesłaniem dla każdego dziecka, dające nadzieję, otulające ciepłem, miłością, napełniające serce otuchą i zwracające uwagę na ważne aspekty życia.
Pani Jolanta Kosowska już nie raz skradła moje serce swoimi opowieściami, a razem ze swoją córką, panią Martą Jednachowską cudownie się wzajemnie uzupełniają. Miałam okazję to poczuć przy okazji książki „Spotkamy się we śnie", która pozostawiła po sobie niezapomniane wrażenie. Teraz ich drugie wspólne dzieło także z pewnością zapadnie mi w pamięć na długo. Razem tworzą świetny pisarski duet, wyróżniający się lekkim, przystępnym stylem, bez zbędnych opisów, z ciekawą historią i pięknymi przesłaniami. Wymyśliły oryginalną historię, którą czyta się doskonale z różnymi emocjami. Stworzyły niezwykłą galerię postaci, spośród których trudno wyróżnić jedną główną. Zwracają uwagę na wiele ważnych aspektów, w tym na podejście ludzi spoza Domów Dziecka, którzy uważają dzieci z takich ośrodków za gorsze od tych dzieci, które mają tzw. normalne domy. Świetny styl, wciągający, z wieloma ciekawymi postaciami, zarówno dorosłymi, jak nastoletni i dziećmi.
Pobrzmiewa w tej historii nie jedna smutna nutka, wzruszająca serce, wywołująca emocje. Wskazują przy tym na sytuację materialną tego rodzaju placówek, na ich słabe dofinansowanie, by dzieci, których życie nie potoczyło się szczęśliwie, mogły mieć takie same możliwości, jak dzieci z tzw. pełnych rodzin.
„Kalendarz adwentowy” doskonale wpisuje się w świąteczny klimat, a jednocześnie zwraca uwagę na ważne sprawy. To książka ze wspaniałym, oryginalnym pomysłem bazującym na tradycji związanej z odsłanianiem okienek kalendarza adwentowego, których pełno teraz na sklepowych półkach. To wzruszająca historia, która wprowadza nas w świąteczny czas pokazując, co jest w życiu ważne. Autorki podkreślają, że bogactwo, to nie tylko sprawy materialne, ale przede wszystkim to, jaką bogatą mamy duszę i serce, które obdarza innych miłością. Zwracają uwagę na marzenia, które nadają sens naszemu życiu, bez względu na wiek. Ważne, by nigdy z nich nie rezygnować, by za nimi podążać, rozwijać swoje zdolności, kochać siebie, cieszyć się z małych chwil szczęścia, z każdego dnia i doceniać osoby, które mamy wokół siebie.
Panie Jolanta i Marta nakreśliły niesamowite portrety dzieci, które mają za sobą trudne przejścia, ale też mają swoje marzenia, lecz brakuje im nadziei na ich spełnienie. Wydarzenia w ciągu 24 dni Adwentu pokazują i magia świąt sprawiają, że wszystko jest możliwe. To także pokazuje, że nie należy oceniać nikogo z góry tylko okazać mu serce, bo tylko miłość, ale rozumiana w szerszym aspekcie, ma siłę uzdrawiania naszego życia. To ujmująca i bardzo klimatyczna historia ze wspaniałym, a nawet wzruszającym zakończeniem, wieloma mądrymi przesłaniami, a przede wszystkim z magiczną,, tajemniczą atmosferą..
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem
Data premiery: 08.11.2024 r.
Ilość stron: 264
Wymiary: 130x210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8373-444-6
Wydawca: Novae Res
Moja ocena: 6/6
Ja jakoś w świątecznych klimatach się nie odnajduję, pozdrowienia .
OdpowiedzUsuńCzuję, że i ja przy lekturze tej książki mocno bym się wzruszyła.
OdpowiedzUsuńJaka fajna pozycja na ten przedświąteczny okres <3
OdpowiedzUsuń