19 lutego 2023

1314. - "Powrót bodyguarda" Tom III


Powrót bodyguarda
Seria: Sekret bodyguarda
Tom III
Marta Maciejewska

Wydanie: I
Data premiery: 14.02.2023r.
Liczba stron: 312
Wymiary: 145x205 mm
Okładka: miękka
ISBN: 978-83-67102-80-3
Wydawnictwo: Szara Godzina
Moja ocena: 5/6

„Nic nie dzieje się drugi raz i dlatego trzeba doceniać to, co mamy.”

Po wydarzeniach, które śledziliśmy w drugim tomie serii "Sekret bodyguarda", zakochani uciekli do Grecji, by tam odpocząć po dramatycznych doświadczeniach i poszukać sposobu uporządkowania życia. Nie jest to łatwe, gdy dawni kumple Theo zawiedli, a Mikaela straciła najbliższą przyjaciółkę. Gdy zaczynamy towarzyszyć im w kolejnej porcji przygód, zastajemy ich na jednej z greckich plaż. Z daleka wyglądają jak szczęśliwa para bez problemów. Jednak pozory są mylące, gdyż ich życie już dawno przestało być beztroskie. Mają, bowiem za sobą traumatyczne przeżycia, których efektem jest groźba więzienia, a nawet śmierci. Zwłaszcza Theo ma się, czego obawiać, gdyż jako złodziej i haker naraził się wielu bogatym ludziom, a najbardziej kobietom, których omamił swoim urokiem, by potem je okraść. Mikaela wie, z kim się związała i teraz razem z nim dźwiga ciężar przeszłych zdarzeń, ale zaczyna powoli mieć dość takiego życia i pragnie odzyskać nad nim kontrolę. Bywały takie momenty, gdy Mikaela mnie drażniła swoim zachowaniem, pretensjami, niepotrzebnym osądzaniem i błędnym wyciąganiem wniosków. Postawa Theo w tej części wzbudza sympatię. Nie mam jednak porównania z jego wersją w dwóch pierwszych częściach, więc podejrzewam, że przeszedł ogromną przemianę. Jednak nie we wszystkim jest szczery i próbuje działać w tajemnicy przed ukochaną.


Biorąc do ręki trzecią część trylogii, obawiałam się trudności z rozeznaniem się w zawartej w niej historii, gdyż nie miałam okazji przeczytać dwóch pierwszych tomów. Jednak bez problemów wniknęłam w tok wydarzeń, gdyż autorka zadbała o małą retrospekcję dotychczasowych zdarzeń, także dla czytelników, którzy czekali na zwieńczenie serii. Ostatnie spotkanie z bohaterami było w zeszłym roku, więc im także na pewno przyda się takie przypomnienie. Czytanie, zatem trzeciej części w oderwaniu od dwóch pierwszych tomów nie powodowało u mnie chaosu, a kolejne wydarzenia w życiu bohaterów czytałam momentami z zapartym tchem.

Pierwsze kilkanaście rozdziałów ich życia w Grecji toczy się bez większych problemów, gdyż skutecznie udaje się im zwieść poszukujących ich gangsterów. Nie jest całkiem bezpiecznie, ale starają się korzystać z uroków wyspy Zakinthos, więc ta część jest stonowana i biegnąca spokojnym rytmem. Jednak wkrótce wszystko się zmienia, gdy okazuje się, że ścigają ich nie tylko dwaj dawni znajomi, ale jeszcze ktoś zieje widmem zemsty. To spowodowało, że znacznie ciekawsza i bardziej ekspresyjna była druga połowa fabuły, a zwłaszcza ostatnie rozdziały, które są na miarę spektakularnego zakończenia trylogii.

"Powrót bodyguarda" został zaliczony do romansu erotycznego, ale sceny intymne nie są w nim dominujące. Te, które się pojawiają, są napisane ze smakiem, bez nadmiernych szczegółów, oddające uczucia zakochanych w sobie osób. Do tego  pani Marta Maciejewska ma bardzo lekki styl pisania, dzięki czemu umiejętnie prowadzi nas przez poszczególne epizody dostarczając wielu emocji.  Czytałam ją z rosnącym zainteresowaniem, coraz bardziej wsiąkając w fabułę i z podekscytowaniem czekałam na finałowe rozstrzygnięcia, bojąc się, by nie było ono zbyt przekombinowane i wbrew moim oczekiwaniom. I muszę przyznać, że pomimo pewnej przewidywalności, udało się autorce mnie zaskoczyć w pozytywny sposób. 

Trylogią „Sekret bodyguarda” pani Marta Maciejewska zaznaczyła swoją obecność na polskim rynku, jako debiutująca pisarka z bagażem pomysłów na wciągającą historię. Ja przeczytałam ją dosyć szybko, a po tym, jakie emocje towarzyszyły mi przy ostatniej odsłonie losów Theo i Mikaeli, chciałabym poznać ich wcześniejsze przeżycia zawarte w powieściach „Sekret bodyguarda” i „Ucieczka bodyguarda", ale też chętnie sięgnę po kolejne powieści tej autorki.

źr. zdjęcia:
nakanapie.pl
Marta Maciejewska to młoda pisarka urodzona 17 grudnia 1991 roku w Zielonej Górze. Z sukcesem ukończyła Uniwersytet Zielonogórski zdobywając tytuł magistra. Od dziecka kocha taniec, dlatego też w dorosłym życiu założyła swoją Szkołę Tańca Dance Art gdzie uczy między innymi orientalnego tańca brzucha. Miała też wspaniałą przygodę, jako Youtuberka, prowadząc razem z koleżankami kanał Sprytne Babki.

Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z autorką





4 komentarze:

  1. Nie czytałam jeszcze poprzednich części, więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta trylogia autorki jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie znam twórczości autorki, ale może nadrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytalam wczesniejsze i ten ten na pewno tez przeczytam :(

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty