02 kwietnia 2022

1042. - "„Chcę, żebyś wiedział” Tom I



Chcę, żebyś wiedział Tom I
Aleksandra Muraszka

Wydanie: I
Premiera: 17 lutego 2022 r.
Liczba stron: 384
Wymiary: 130 x 210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Novae Res
Moja ocena: 5/6

„Każdy ma jakieś tajemnice, 
które nigdy nie ujrzą światła dziennego”

Życie doświadcza nas w różny sposób, bardziej lub mniej dramatycznie, ale każde doświadczenie kształtuje nasz charakter i pozwala przetrwać najgorsze chwile. Bohaterka książki „Chcę, żebyś wiedział” wie co to ból i cierpienie, które dodają sił do działania, ale czasami mogą wywołać burzę.

Ami Wood od dwóch lat żyje w niepewności, gdyż mija kolejny rok bez ukochanego brata, Jasona. Oficjalnie zginął w wypadku samochodowy, ale w spalonym aucie nie znaleziono ciała. Śledztwo zostało zamknięte w wyniku braku dowodów i wydaje się, że nic więcej w tym temacie się nie wydarzy. Jednak nagle pojawia się informacja, że mężczyzna podobny do Jasona, był widziany na stacji benzynowej w Miami. Ami, z pomocą detektywa wyjeżdża, więc z Nowego Orleanu, pozostawiając swoją firmę pod opieką kierownika, i postanawia na własną rękę odnaleźć brata. Gdy jej się to udaje, nikt nie jest z tego zadowolony.


"Chcę, żebyś wiedział" to historia z gatunku tych, których odzwierciedlania trudno szukać w rzeczywistości, ale za to czyta się je jednym tchem. Początkowe rozdziały wskazywały raczej na opowieść o charakterze obyczajowym z wątkiem romansu i rodzinnymi tajemnicami, jednak im dalej podążałam za bohaterką, tym bardziej fabuła stawała się napięta, a pojawiające się zdarzenia zmieniały się dosyć szybko i dynamicznie. 

Stworzona opowieść została wprawdzie oparta o pewne schematy, które nie trudno zauważyć, ale wokół nich pojawiają się wątki poboczne, które zaskakują i dodają całości charakteru. Widać to doskonale chociażby w relacjach Ami i Finna, którym trudno znaleźć porozumienie. Od pierwszego ich spotkania trudno im znaleźć porozumienie. Okazuje się, że Finn ma powody, które sprawiają, że jest wobec dziewczyny arogancki, mrukliwy i przeciwny jej obecności w Miami, ale mimo to jest postacią wzbudzającą przyjazne odczucia. Całość była dla mnie miłym zaskoczeniem, tym bardziej, że im dalej podążałam za bohaterami, tym tempo pojawiających się wydarzeń wzrastało i nie raz nie mogłam spokojnie o nich czytać.


Główna bohaterka zaimponowała mi swoją postawą, konsekwencją, zdecydowaniem i odwagą, mimo że świat, do którego weszła nie jest dla niej czymś, z czym miała do tej pory do czynienia. Bardzo ujęła  moje serce determinacja Ami, by podjąć próbę pozostania przy swoim ukochanym bracie, mimo sprzeciwów Jasona, a przede wszystkim Finna. Owszem, czasami zachowywała się nierozważnie i z tym była irytująca, ale z drugiej strony potrafi pokazać swój mocny charakter, bronić swego zdania i wyrażać własne opinie. Autorka doskonale oddała wzajemne przyciąganie się Ami i Finna, ich trudne relacje, które wręcz można poczuć poprzez ich emocje i reakcje, ale też rodzące się uczucie. Każda z osób działająca w tej grupie ma swoją charakterystyczną osobowość i wzbudza sympatię. Przez cały czas obserwujemy wydarzenia z perspektywy Ami i tu zabrakło mi spojrzenia ze strony Jasona i Finna. Chętnie dowiedziałabym się, jak oni widzą daną sytuację, co myślą i zamierzają. 

„Chcę, żebyś wiedział” jest debiutem pani Aleksandry Muraszka, która stworzyła ciekawą, nietuzinkową powieść. Patrząc na niezwykle uroczą okładkę, nie spodziewałam się, że spotkam się z tak wieloma emocjami i historią, która pozostawiła mnie z rozdartym sercem. To powieść, w której odnajdziemy zarówno wątki obyczajowe, okryte tajemnicą, jak i porachunki mafijne oraz elementy romansu z delikatną erotyką. Tego rodzaju epizody występują tu w bardzo małej ilości, gdyż autorka bardziej skupiła się na uczuciach i przeżyciach bohaterów.


Wszystko zaczyna się zwyczajnie, wprowadzając czytelnika w świat głównej bohaterki i jej obecnej sytuacji. Dopiero wyjazd do Miami zmienia całkowicie tempo akcji i wówczas jest więcej ekscytujących zdarzeń, których zwieńczeniem i konsekwencją wyborów Ami jest zakończenie zwalające z nóg. Gdy dotarłam do ostatniej strony, musiałam kilka razy przeczytać ostatnie akapity, bo trudno mi było uwierzyć w to, co autorka mi w nich zaserwowała. Mam nadzieję, że kontynuacja pozwoli na wyjaśnienie tej końcowej sceny i wszystko okaże się wyglądać inaczej, niż wyglądało na końcu pierwszej części.

źr. zdjęcia: Facebook
profil autorki
Aleksandra Muraszka to młoda, dwudziestotrzyletnia kobieta, szczęśliwa żona i matka dwuletniej Lilianki. Jako nastolatka spełniała się w roli fotografa, w późniejszym czasie zaczęła nagrywać filmy wideo, montować je, a także stworzyła i prowadziła wraz z chłopakiem telewizję internetową w rodzinnym mieście. Uwielbia dzieci i jako wchodząca w dorosłe życie kobieta była opiekunką najmłodszych, a później animatorką zabaw. Obecnie jest mamą dwuletniej Lilianki, publikuje filmy w Internecie oraz przygotowuje kolejne powieści. Obecnie przyszedł czas na realizowanie się w świecie literatury i mam nadzieję, że jeszcze nie raz ujrzymy to nazwisko na okładce nie jednej książki.


Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:



5 komentarzy:

  1. Jeśli kiedyś nadarzy się okazja przeczytania tej książki, to na pewno z niej skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że to ciekawy debiut, a takowe lubię. I piękna okładka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię udane debiuty, i Autorka nietuzinkowa. Pozdrawiam serdecznie Mirko, Jarek :-) . Novae Res słynie z debiutów, miałem kilka lat temu - wspominałem o tym - propozycje wydawnicze od nich, ale zrezygnowałem ;-) . Teraz pracuję nad zbiorem opowiadań i tomikiem wierszy, może w lecie się uda :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Zrezygnowałem, bo chodziło o współfinansowanie :-) .

      Usuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty