22 kwietnia 2024

[62./24] 1577. - "Wyjąca wiedźma" Tom I


"Wyjąca wiedźma"
Tom pierwszy
Adam Szymkiewicz

Wydanie: I
Data premiery: 26.03.2024r.
Ilość stron: 178
Wymiary: 121x195 mm
Okładka: miękka
ISBN: 978-83-8373-052-3
Wydawca: Novae Res
Moja ocena: 4/6

„W lesie gęstym, ciemnym jak noc
Wiedźma spieszy, chce odzyskać swą moc"

Czasami okazuje się, że nie trzeba używać zbyt dużo zbędnych słów, by opowiedzieć tak wiele, jak zrobił to autor książki „Wyjąca wiedźma”. W skondensowanej formie pan Adam Szymkiewicz stworzył wciągającą kryminalną zagadkę z paranormalnym wątkiem i to ten element wysuwa się w niej na pierwszy plan.


Od razu jesteśmy wrzuceni w akcję, która dzieje się 19 lipca 2003 roku, gdy dwaj policjanci: Aleks i Robert gonią mężczyznę winnego śmierci kilku osób w brutalny sposób. Każda z ofiar została oznaczona numerem, wyznaczającym kolejność popełnianych zbrodni. Ujętego psychopatę prasa nazwała „Szalonym Jasiem”, a jego skazanie powoduje, że Aleks zaczyna słyszeć jakiś kobiecy głos wymawiający jego imię, ale to ignoruje, tłumacząc to zmęczeniem. Wkrótce dowiaduje się od pewnego księdza o legendzie, która sięga wydarzeń sprzed tysiąca lat.


„Wyjąca wiedźma” to debiut pana Adama Szymkiewicza, o którym znalazłam informację, że lubi horrory, jednak to jego pierwsze pisarskie dzieło nie jest nim w pełni. To opowieść, którą czyta się szybko i wystarczy na to jeden wieczór, gdyż nie jest to gruba książka, a raczej o niewielkiej objętości książeczka. Na niecałych 170 stronach w skondensowanej formie podążamy tropami I nie jest tutaj istotny tok śledztwa, lecz wszystko to, co się wokół niego dzieje. Ewidentnie widać, że przyczyną śmierci osób nie tkwi w realnych ramach, lecz wybiega ono poza naszą rzeczywistość. To pokazuje, że istnieją na tym świecie sprawy, w które trudno uwierzyć i które nie sposób zrozumieć i wyjaśnić racjonalnie.


Kryminalny watek autor otoczył tajemniczą otoczką o charakterze fantasy, mający swoje źródło w klątwie, jaka łączy teraźniejszość z przeszłymi wydarzeniami sprzed wielu wieków. Zabrakło mi przy tym rozwinięcia niektórych wątków, chociażby dotyczący przeszłości Roberta i Aleksa, gdy byli w domu dziecka. Również wątek romansu, jaki też się w pewnym momencie pojawia, jest bardzo pobieżny i skromnie zaznaczony, więc była to dla mnie historia niepełna, chociaż doprowadzona do końca z mocnym, ekspresyjnym zakończeniem. Sądziłam też, że wyjaśni się kwestia tego, dlaczego akurat Aleks ponosi skutki klątwy, ale też pada pod koniec książki kilka pytań, które są bez odpowiedzi, więc byłam zdziwiona napisem na ostatniej stronie, że „Wyjąca wiedźma” to dopiero pierwsza część serii. Jestem zatem ciekawa jaki pomysł ma autor na dalsze wydarzenia i mam nadzieję na nieco dłuższą formę drugiego tomu.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem


12 komentarzy:

  1. Lubię wiedźmy. :)) Lubię kryminały i uwielbiam fantasy. Z polskich autorów kocham Jarosława Grzędowicza. Zachęciłaś mnie do przeczytania tej powieści, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja trochę z rezerwą podchodzę do Novae Res - wysyłałem im różne teksty kilka lat temu , i chcieli wydać ze współfinansowaniem, więc podziękowałem. Jeśli ta książka - powtarzam się - pojawi się w bibliotekach - to wypożyczę z pewnością, bo recenzja mnie zaintrygowała, pozdrawiam Mirko .

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest to mój ulubiony gatunek literacki, ale swoją oceną książki bardzo mnie zaciekawiłaś i kto wie może się skusze na przeczytanie? Serdecznie pozdrawiam 🙂

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie pamiętam kiedy ostatnim razem czytałam połączenie akurat tych dwóch gatunków literackich, ale jestem otwarta na nowe dla mnie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę miała ten tytuł na uwadze na trochę dalszą perspektywę czytelniczą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka raczej nie dla mnie, ale na pewno znajdzie swoich czytelników :D
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam, że czuję się mocno zaciekawiona. Zapisuję sobie ten tytuł na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię wątki paranormalne w książkach, które nie są fantastyką. Skoro książki to fikcja, to dlaczego by nie wymyślić takiego zakończenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak za typowymi kryminałami średnio przepadam tak, gdy wkracza w nie trochę magii zaczynam czuć się zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zainteresowała mnie. Lubię książki owiane legendą

    OdpowiedzUsuń
  11. W sumie to brzmi całkiem ciekawie

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty