17 października 2022

1210. - "Znajda"


"Znajda"
Katarzyna Kielecka

Numer wydania: I
Data wydania polskiego: 30.08.2022r.
Liczba stron: 400
Wymiary: 205 x 145 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN 978-83-67102-57-5
Wydawnictwo: Szara Godzina
Ocena: 6/6

„Koniec świata zazwyczaj przychodzi niespodziewanie i nie zawsze raczy wysyłać sygnały ostrzegawcze.”

Nie każdy wie, że tak naprawdę II wojna światowa zaczęła się wraz z zrzucaniem bomb przez bombowce Luftwaffe na Wieluń 1 września 1939 roku o godzinie 4:40. Dopiero potem rozpętało się piekło sięgające całego kraju. 

Właśnie w tym mieście przed wojną mieszkał sześcioletni Lolek Sitarz z rodziną w jednej z kamienic. Do tej pory miał szczęśliwe dzieciństwo, opiekę, miłość, marzenia. Gdy go poznajemy, jest 1939 rok, ostatni dzień przed koszmarem, którego nikt tak naprawdę się nie spodziewa. Ale on już nadchodzi. Lecz tego wieczora Lolek jeszcze żyje spokojnie. Jego mama właśnie zaczyna rodzić, więc ojciec odwozi ją do szpitala i chłopiec ma nadzieję wkrótce zobaczyć swojego brata lub siostrzyczkę. Ma obok siebie ukochaną zabawkę, żołnierzyka w kieszeni i własne wyobrażenia o zostaniu bohaterem. Gdy wybucha wojna, nagle musi stawić czoła realiom życia jak dorosły człowiek. Wojna i śmierć traktuje bowiem ludzi równo, nie patrząc na wiek. Lolkowi wali się cały dotychczasowy świat, gdyż wraz z rodziną musi uciekać z Wielunia pod osłoną nocy. Ich celem jest domek ciotki na wsi, gdzie mają nadzieję przeczekać wojnę. Każdy liczy na to, że ten koszmar szybko się skończy i będą mogli wrócić do dawnego życia. 


Dzieje Lolka to jeden z dwóch głównych wątków powieści „Znajda”, które poznajemy naprzemiennie, w osobnych rozdziałach, by w pewnym momencie dotrzeć do punktu wspólnego, dzięki któremu te dwie historie się zazębiają. 

Drugi motyw związany jest z Matyldą, która mieszka w Łodzi. Kończy się właśnie rok 2021 i zaczyna 2022, gdy dziewczyna bawi się z przyjaciółmi i współpracownikami na imprezie sylwestrowej zorganizowanej u jej szefa Marcina Garbara. Nie zaczął się dla niej dobrze ten pierwszy dzień nowego roku, gdyż niespodziewanie nakrywa swego męża, Dominika, w intymnej sytuacji z koleżanką z pracy. Niewiele myśląc, wychodzi na mroźną ulicę kierując się w stronę swego miejsca zamieszkania, po drodze przechodząc przez podziemne przejście. Tam spotyka sympatyczną staruszkę, która sprzedaje własnoręcznie zrobione rzeczy z włóczki. To przypadkowe spotkanie wyzwala ciąg zdarzeń, które połączą ze sobą dwie różne historie.


„Życie wydaje się czymś naturalnym, oczywistym i nieskończonym, dopóki samo nie nauczy człowieka, czym jest śmierć.”

Słowo „znajda” w tytule już wieszczy niewesołą historię. Poza tym nazwisko autorki gwarantuje zawsze wiele emocji, o czym przekonałam się czytając jej dylogię „Psim tropem.” Podobnie jest w „Znajdzie”, ale są one stopniowane i o różnym natężeniu. Przeszłość splata się w niej z teraźniejszością naprzemiennie odsłaniając nam kolejne zdarzenia w życiu bohaterów. 

Początkowo bardziej byłam zainteresowana tym, czego doświadcza Lolek, niż Matylda, ponieważ jej przeżycia bledną wobec tego, co czuje sześciolatek w czasie wojny. Poza tym autorka w częściach opowiadających o Matyldzie stosuje zbyt szczegółowe opisy czynności, niemal krok po kroku, co można by bez szkody dla fabuły skrócić.  Głównie jej zmartwienia kręciły się wokół problemów małżeńskich i relacji z despotyczną matką Dynamizmu i pewnej dramaturgii dodaje postać matki bohaterki, która jest osobą o skłonnościach do tyranii, a poprzez tego rodzaju zachowania ogromnie mnie irytowała ze swoim ciągłym wtrącaniem się, narzucaniem własnej woli i próbami układania życia córki. Na szczęście Matylda nie jest postacią pokorną i dzielnie przeciwstawia się dyktatowi rodzicielki. Gorzej jej szło z uporządkowaniem życia osobistego. 

Z tego względu bardziej byłam zainteresowana tym wątkiem wojennym niż współczesnym, gdyż historia rodziny Sitarz miała znacznie szybsze tempo, więc miałam wrażenie, że problemy Matyldy są jedynie dodatkiem do historii wojennej. Z czasem jednak oba motywy śledziłam z zainteresowaniem, gdyż także w życiu Matyldy zaczyna się coraz wiedzieć dziać, co doprowadza nas do wyjaśnienia powiązania jej historii z losami małego Lolka i poznanej starszej pani o imieniu Zosia. 


Bardzo podobał mi się w tej powieści wątek związany ze zwierzętami, zwłaszcza tymi bezdomnymi znajdującymi się w schronisku, do którego wiodą w pewnym momencie ścieżki Matyldy. Z kolei dla przerażonych wojną i związanymi z nią wydarzeniami dzieci były one wiernymi towarzyszami w ludzkiej niedoli. 

Wątek II wojny światowej został wzbogacony w wiele niespodziewanych sytuacji, który wywoływały wzruszenie, strach, smutek, współczucie i złość na to, że przez polityczne ambicje chorych umysłów najbardziej cierpią zwykli ludzie. Jest to tym bardziej sugestywne i dramatyczne, że widzimy pożogę wojenną oczami dziecka, a właściwie dzieci, gdyż Lolek ma jeszcze dwie siostry. Ich zrozumienie tego, co się dzieje wywołuje mnóstwo poruszających serca emocji, gdyż mamy świadomość, że zamiast cieszyć się szczęśliwym dzieciństwem, muszą zmagać się z tym, co zgotował im świat dorosłych. Jest to tym bardziej przejmujące, gdyż obecnie mamy niestety świadectwo ludzkich nieszczęść, gdy obserwujemy wydarzenia w Ukrainie, w której codzienne życie ludzi zmiotła wojna. Być może, dlatego bardziej dociera do nas motyw wojny w powieściach i możemy bardziej wczuć się w ich historię. 

Katarzyna Kielecka to autorka publikacji dla dzieci oraz powieści obyczajowych. Od lat pisywała drobne formy literackie dla najmłodszych czytelników (wiersze, opowiadania, teksty piosenek, scenariusze przedstawień teatralnych). Prywatnie jest mamą dwójki dorastających muzyków, mieszkanką Łodzi i pracownikiem banku. Zadebiutowała w 2019 roku serią "Sedno życia". w której poznaliśmy bohaterów, których dalsze losy możemy poznać w dwutomowej serii „Ślady”


Egzemplarz książki otrzymałam od portalu
Poniżej - zdjęcia zrobione w Wieluniu, w którym byłam kilka lat temu





7 komentarzy:

  1. Sięgnę z pewnością po tę książkę Mirko. Czytam już któryś raz jej recenzję, pozdrowienia po zabieganym nieco poranku ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dobrze, że są wydawane takie książki. Bardzo gorąco polecam jej lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka ma swoje miejsce w moim sercu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka ma wyjątkowe miejsce w moim czytelniczym życiu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie zapomnę tej wspaniałej książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach przeczytanie tej książki, kiedy w końcu znajdę wolną chwilę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie czytałam tej książki, ale widać, że wywołuje wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty