26 lipca 2022

1142. - "Sonder"


"Sonder"
Tina Berk

Wydanie: I
Data premiery: 13 lipca 2022 r.
Liczba stron: 318
Format: 121x195 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Novae Res
Moja ocena: 5/6

"Szczęście nie rośnie wraz ze zdobytą wiedzą, bo na świecie jest za dużo pytań i zdecydowanie zbyt mało odpowiedzi, by zajmować sobie nimi głowę i czasu, który możemy poświęcić na czerpanie radości z tego jak jest, niż zamartwiać się jak mogłoby być."

Słowo sonder ma kilka znaczeń, a jednym z nich jest stan, w którym uświadamiamy sobie, że inne osoby, które mijamy każdego dnia na swojej drodze, mają także wiele własnych problemów, zatopieni w swoich myślach, nie zauważają innych pozostając sami ze sobą ze swoim bólem czy cierpieniem. To szczególne uczucie, gdy dociera do nas fakt, że podczas gdy my tkwimy w jakimś smutku, rozżaleniu czy cierpieniu, świat wokół nas toczy się dalej i wówczas uświadamiamy sobie, że każdy człowiek ma swoją historię, którą mógłby opowiedzieć. Innym znaczeniem słowa sonder  z tłumaczenia z języka afrykańskiego oznacza „bez” i o tym jest historia bohaterki książki „Sonder”.

Siedemnastoletnia Sophie Jones razem z przyjaciółkami idzie na imprezę organizowaną przez Declana Campella, z którym od kilku miesięcy tworzy parę. Niestety okazuje się wkrótce, że to spotkanie na przyjęciu będzie ich ostatnim, gdyż na drugi dzień dziewczyna dowiaduje się, że po Declanie ślad zaginął.


„Sonder” to powieść ze spokojnym przebiegiem akcji, mimo że jej główny motyw dotyczy zaginięcia Declana. Jednak mimo tej zagadkowej sprawy nie jest to kryminał, którego moglibyśmy się spodziewać czytając opis na końcu książki. Bardziej przypomina analizę tego, co przeżywają bohaterowie i to zarówno pierwszoplanowi, jak i będący współuczestnikami tej historii. W większości rozważania bohaterki dotyczą jej prób odpowiedzenia na pytanie, co stało się z jej chłopakiem, a przy okazji poznajemy bliżej relacje międzyludzkie przede wszystkim w środowisku młodych ludzi i z tego względu książka została zaliczona do New Adult. Uczestniczymy w życiu szkoły, jej atmosferze, przyglądamy się uczniowskim problemom, warunkom nauki, pasjom, sympatiom i antypatiom.

„Ludzki historie są jak rzeki, które płyną tylko sobie znanym nurtem.”

Autorka ujęła fabułę w dwóch częściach, które toczą się wokół głównej bohaterki, ale też ukazuje nam stan umysłu i spojrzenie innych osób, gdyż większość tej historii nakreślona została w narracji trzecioosobowej. To pozwala poznawać jakiś epizod z kilku stron, pokazując, że często zbyt szybko oceniamy drugą osobę, interpretujemy po swojemu jej zachowanie, wydajemy o kimś jakąś opinię lub też przypinamy jakąś „łatkę” nie znając tego, z czym dana osoba się mierzy, czego doświadcza i dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Zostało to doskonale pokazane na przykładzie Williego Lancastera, którego każdy postrzega, jako dziwaka, a przebywanie w jego towarzystwie spotyka się z pogardą otoczenia. Innym przykładem jest Elodie z zespołu tanecznego, która nie może znieść widoku Sophie i  nie rozumie, co Decklan w niej widział. Ona też ma swój świat, dylematy i ambicje. Podobnie jest z innymi osobami, które tworzą tło dla głównego wątku, jakim jest zaginiecie chłopaka Sophie. 


To tylko niektóre z poruszanych zagadnień w tej powieści, która nie jest zbyt obszerna, ale za to wypełniają ją różne wątki, tworzące siatkę charakterów i wydarzeń. Całość czyta się dosyć szybko ze względu na przystępny styl autorki, ale też, dlatego, że zagadka zaginięcia Declana intryguje. O ile podążanie tropem myślenia Sophie zachęcały do podążania ku końcowi tej powieści, to samo wyjaśnienie zagadki nie było dla mnie ekscytujące. Spodziewałam się nieco innych wyjaśnień i rozwiązania tego wątku. Nie mniej jest to książka, która skłania do zastanowienia się nad naszą obecnością wśród innych i dostrzeżenie, że stanowimy jedno z ogniw łańcucha zdarzeń w dziejach społeczności, w którym żyjemy. 


Nie bez znaczenia są też w tej powieści ptaki, które ozdabiają okładkę utrzymanej w bardzo minimalistycznej grafice i kolorystyce. Pojawiają się one w szczególnych momentach w życiu Sophie, ale też w jej snach. Przy okazji poznajemy ich symbolikę, czego znawczynią jest Delilah, która pracuje w kawiarni państwa Jones. Ciekawym dodatkiem ilustrującym wydarzenia są piosenki dopasowane do tego, co dzieje się w danym momencie. W tekście zostały umieszczone tytuły utworu i jego wykonawca, natomiast na pierwszej stronie książki widnieje kod, który można zeskanować, by uzyskać dostęp do playlisty.

Jest też w konstrukcji fabuły pewien dziwny motyw, w którym jesteśmy świadkami rozmów między dwoma osobami, których tożsamość pozostaje ukryta niemal do końca. Ten epizod przedstawiony jest z punktu widzenia osoby, która pełni tu rolę narratora i formułuje swoje słowa  w drugiej osobie kierując je do kobiety. Innym elementem przewijającym się przez całą powieść są wtrącenia na temat kawy, gdyż Sophie w stresujących sytuacjach myśli o kawie, przypominając sobie informacje na jej temat. Pierwszy raz spotkałam się z takim sposobem uspokajania myśli, który wprawdzie nie ma znaczenia dla fabuły, ale dostarcza nam wiedzy o aromatycznych ziarnach.

Każdy z nas żyje w jakimś określonym świecie, swojej życiowej bańce, w której doświadcza wielu sytuacji, z którymi musi mierzyć się sam. Autorka uświadamia, że to, co dla nas jest dramatem, dla innych nie ma to znaczenia, gdyż jesteśmy dla obcych osób tylko chwilą. Gdy nam wali się wszystko, jak domek z kart, wokół wszystko toczy się bez zmian. Mijają nas ludzie zajęci swoimi sprawami, a my stanowimy jedynie drobny element w społeczeństwie. Nie raz zwierzamy się komuś ze swoich kłopotów, zmartwień, ale nikt tak naprawdę nie jest w stanie ukoić bólu naszego serca. Chcąc lub nie, pozostajemy sami ze swoimi myślami, podczas gdy dookoła nas toczy się zwykłe życie.

Tina Berk to pisarka młodego pokolenia urodzona w 2001 roku w Rypinie, ale wychowała się we Włocławku, moim rodzinnym mieście. Obecnie studiuje na Uniwersytecie Wrocławskim, na kierunku kultura i praktyka tekstu: twórcze pisanie i edytorstwo. Zadebiutowała w 2019 roku powieścią „Ta jedna gwiazda”. W wolnych chwilach gra na pianinie. Interesuje się gotowaniem i muzyką, zwłaszcza rockiem klasycznym.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:


9 komentarzy:

  1. Mimo dobrej opinii na razie nie planuję czytania tej książki, może kiedyś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm sama nie wiem. Ale może w przyszłości skuszę się na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie nie planuję, ale bardzo się cieszę, że Ci się podobało. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze zastanowię się nad lekturą tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też na razie nie planuję czytać, ale tytuł sobie zapiszę :-) . Pozdrawiam Mirko :-) .

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację, że często zwierzamy się komuś ze swoich kłopotów, zmartwień, ale nikt tak naprawdę nie jest w stanie ukoić bólu naszego serca. :(

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, zawsze to powtarzam, że to co dla jednych jest błahostką, dla innych jest powodem do płaczu i nie ma co się z tego śmiać. Nie raz mam wrażenie, że w wyniku nieszczęścia świat się zatrzymał, ale on toczy się nadal...

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię książki pełne ciekawych przemyśleń. To może być coś dla mnie. Zaintrygował mnie także pomysł z kodem do playlisty, coś takiego przydałoby się i w mojej książce :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty