79. Runy.

Magia i Moc
tekst: Szymon Augustynowicz
karty: Robert Lichodziejewski


Runy stają się coraz bardziej popularne. Coraz więcej osób interesuje się tymi magicznymi znakami. Wśród ezoteryków większość zajmuje się tarotem albo kartami klasycznymi ale runy z roku na rok zyskują coraz większą rzeszę zwolenników. Nic więc dziwnego, że i na księgarskich półkach pojawia się coraz więcej pozycji z tej tematyki. 

Na naszym rynku jest niewiele talii runicznych w porównaniu do np. talii tarota, dlatego bardzo łatwo zauważyć nowe propozycje. Karty Roberta Lichodziejewskiego zwróciły moją uwagę przede wszystkim grafiką. Obrazy są bardzo malownicze, pełne uroku, ciepłych barw. Oddają przesłanie poszczególnych run, choć dla tych, którzy przyzwyczajeni są do innej grafiki, niektóre symbole mogą być zaskoczeniem. 

Robert Lichodziejewski to młody i niezwykle utalentowany grafik i jego karty runiczne są tego dowodem ponieważ opracował karty niezwykłe. Są one nie tylko piękne, ale jednocześnie przepełnione ukrytą runiczną symboliką zaklętą w każdej ilustracji. Nie ma ani jednej niepotrzebnej kreski czy detalu. Wszystko jest wysmakowane i zgrane w taki sposób, by każda z kart stanowiła kwintesencję znaku runicznego, który na niej widnieje. 

Karty są starannie wykonane, na grubym polakierowanym kartoniku a dzięki temu są miłe w dotyku, trwałe, nie wyginają się przy tasowaniu. Jest ich 24, gdyż nie a w tym zestawie tzw. runy pustej - Wotan. Uzupelnieniem talii jest niewielka książeczka licząca sobie 64 strony, która bardzo szybko wprowadzia w tajniki wróżenia za pomocą run. Została ona napisana przez Szymona Augustynowicza przy konsultacji z  Ewą Kulejewską i zawiera skrótową wiedzę o runach. Znajdziemy tu podstawowe znaczenia każdej runy tzw. słowa – klucze, które są pomocne, gdy szybko chcemy przypomnieć sobie informację o danej runie. Zostały tu uwzględnione takie informacje jak: działanie na zdrowie, za jaką sferę życia runa odpowiada, jakie właściwości ochronne i wspomagająca ma jako talizman oraz amulet. Przy pracy z runami pomogą afirmacje zamieszczone przy każdej z nich. 

Oczywiście ta wiedza to za mało, by poznać te niezwykłe i magiczne znaki. Jeżeli chcemy ją poszerzyć warto poszukać jej w innych źródłach. Runy można wykorzystywać w różny sposób. Najprościej jest usiąść wygodnie, zadać pytanie, wyciągnąć kartę i sprawdzić, co ona ma do powiedzenia. 

Kartami, których używałam do tej pory były i są nadal karty z talii Voenixa „Power of runes”, ale z pewnością runy pana Lichodziejewskiego będą mi wiernie towarzyszyły w pracy ezoterycznej. Polecam tę talię każdemu, kto chce zgłębiać tę niesamowitą wiedzę runiczną. 

Talię można kupić w sklepie:

Wydanie I
Rok Wydania: 2010 rok
Ilość stron: 64
Ilość kart: 24
Wielkość kart: 85x125 mm


Komentarze

  1. Podoba mi się ich grafika kompozycyjna, ale nie jestem do nich przekonana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Graficznie są ładne, choć nie wszystkie karty mi się podobają. Najczęsciej używam talię Voenixa, ale z nią też pracuję od jakiegoś czasu. Są fajne do ręki, takie akurat a przede wszystkim nie wyginają się przy tasowaniu. Są dosyć grube.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.