[42/25] -1755. - "Chętnie przyjmę oświadczyny" - Tom I


„Chętnie przyjmę oświadczyny”
cykl: Faceci są beznadziejni
Tom pierwszy
Katarzyna Bester

„Coś, co na początku lekko cię uwiera, 
urośnie z czasem do rangi wielkiego problemu.”

Na przestrzeni wielu lat mentalność ludzi bardzo się zmieniła, jeżeli chodzi o rolę kobiet w życiu. Jeszcze nie tak dawno jednym z głównych marzeń kobiet było dobrze wyjść za mąż. W dzisiejszych czasach priorytety się są zupełnie inne, a przykładem tego jest bohaterka książki „Chętnie przyjmę oświadczyny”, która reprezentuje tę część kobiet, którym nie spieszy się do zamążpójścia.

Mallory, Susan i Jude to trzy przyjaciółki często się często spotykają, imprezują, ale tylko dwie z nich ciągle są singielkami. June od czterech lat ma obok siebie ukochanego Adama i nie wyobraża sobie bez niego życia.

Tak się złożyło, że zanim przeczytałam "Chętnie przyjmę oświadczyny", najpierw poznałam książkę "Faceci są beznadziejni”, a wszystko dlatego, że nie wiedziałam, że te dwie powieści należą do tego samego cyklu. Tytuł drugiego tomu doskonale nadaje się też, jako nazwa całej dylogii, bo wokół tego tematu kręcą się  obie części.  Koniecznie chciałam  poznać historię Mallory, dlatego sięgnęłam po pierwszy tom. Każda z tych historii tworzy osobną całość. Łączą je tylko bohaterki, o których jest ta opowieść. Znam, zatem już także losy Susan, która ma podobne podejście do życia i związków, jak Mallory, a więc też nie jest zainteresowana budowaniem dłuższych relacji.


"Chętnie przyjmę oświadczyny" to opowieść o Mallory Fox, której w ogóle nieśpieszno w małżeńskie łoże, mimo że ma już a sobą 28 wiosen. Z tym, że łoże, jak najbardziej ją interesuje, ale tylko jako miejsce do erotycznych igraszek z mężczyznami, których ona traktuje bez zaangażowania i jednorazowo. To jednak się zmienia na jednym z obiadków u majętnej babci, na której jest też znienawidzona kuzynka Melanie. Sędziwa nestorka rodziny oświadcza, że zapisze swój pokaźny majątek tej z nich, która szybciej wyjdzie za mąż w ciągu najbliższych dwóch lat. To nie jedyny warunek. Drugi jest trudny do wykonania, bo małżeństwo ma trwać co najmniej siedem lat. Mallory nie jest typem materialistki, więc nie zależy jej na spadku. Machiną, która uruchamia wyścig jest nienawiść. I tak przez większą część książki towarzyszymy bohaterce w jej próbach znalezienia odpowiedniego kandydata na męża. Bo, jak mówi przysłowie: „Tego kwiatu jest pół światu „ i Mallory nie ma problemów z zawieraniem znajomości, ale wciąż każdy kolejny poznany facet ją rozczarowuje. Wychodzi z niej natura nimfomanki i najchętniej uprawiałaby z nimi seks, ale i pod tym względem polowanie jest bez sukcesów. I tak ganiając za ewentualnymi przyszłymi mężami, Mallory o mały włos nie przeoczyłaby tego, kto jest najlepszą nagrodą na mecie wyścigu.


Nieźle się bawiłam podczas czytania o przygodach Mallory, która jest kobietą wyzwoloną, swobodnie podchodzącą do seksu, uważając, że ma do niego takie samo prawo, jak mężczyźni i na takich samych zasadach. Jednak wyraźnie jest widoczne, że nie jest tak do końca, gdyż wciąż kobiety eksponujące swoje potrzeby i im ulegające bez zobowiązań, są postrzegane jednoznacznie i zupełnie inaczej, niż mężczyzna, który wciąż zmienia obiekty swoich zainteresowań pod kątem erotycznym. Męski świat zupełnie inaczej podchodzi do tego rodzaju kobiet. I ogólnie społecznie są one piętnowane. Wyobraźcie sobie taką osobę w swoim środowisku. Na pewno miałaby odpowiednią łatkę. Być może dlatego miejscem akcji jest Nowy Jork, gdzie łatwiej być jedną z osób licznego tłumu jego mieszkańców.

„Chętnie przyjmę oświadczyny” to komedia romantyczna z wieloma zabawnymi sytuacjami, dialogami podszytymi humorem, ale też bezpośrednim podejściem do relacji damsko-męskich. Fabuła jest dosyć dynamiczna, obfitująca w liczne interakcje międzyludzkie, bardziej lub mniej udane i pod tym względem jest to nietypowa historia. Można też zauważyć pewne schematy, ale zostały one pokazane w zupełnie inny sposób, więc nie są nudne. W barwnych słowach, także delikatnych wulgaryzmach autorka oddaje doskonale charakter bohaterki, której życie toczy się między nudną pracą w kasie biletowej nowojorskiego teatru, a imprezami z przyjaciółkami i oczywiście jednorazowymi przygodami z nowo poznanymi przystojniakami. Dłuższa posucha pod tym względem nie jest mile widziana. Zanim znajdzie tego jedynego, przytrafiają się jej różne perypetie, które nie raz wywoływały u mnie wesołość. To bardzo dobra powieść, pozwalająca odstresować się po całym dniu pełnym wydarzeń i zanurzyć się w świat singielki, by spojrzeć na świat jej oczami.

Pani Katarzyna Bester po raz kolejny mnie nie zawiodła, dostarczając lekką, romantyczną, podszytą erotyzmem opowieść o przyjaźni, poszukiwaniu szczęścia i w efekcie miłości, która prędzej lub później pojawia się nawet tam, gdzie nikt w nią nie wierzy.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem 



Wydanie: I
Data premiery: 08.02. 2024
Ilość stron: 320
Wymiary: 130x210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkam
ISBN: 978-83-8313-932-6
Wydawnictwo: Amare

Moja ocena: 5/6


Komentarze

  1. Chętnie poznam twórczość tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się być ciekawą książką . Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  3. Autorka ma specyficzny styl ale do mnie on trafia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się ciekawy romans. Zwłaszcza interesuje mnie humor w powieści :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.