04 maja 2020

"Jest krew" na mojej półce


Kilka dni temu zapowiadałam książkę Stephena Konga "Jest krew". Przyznam, że nie miałam okazji poznać pióra tego autora. Teraz, wraz z jego nową powieścią, sytuacja ulega zmianie. Proza Kinga wzbudza różne odczucia, emocje i opinie. Jedni go uwielbiają, inni nie przepadają za jego stylem. 

Z opisu na okładce: 

W styczniu 2021 roku mała wyściełana koperta zaadresowana do detektywa Ralpha Andersona doręczona zostaje sąsiadom, państwu Conradom. Rodzina Andersonów jest na długich wakacjach na Bahamach, skąd mają wrócić trzeciego lutego, i Conradowie zgodzili się do tego czasu odbierać ich pocztę. Kiedy Ralph otwiera przesyłkę, w środku znajduje pendrive'a nazwanego "Jest krew"...
[moja recenzja]




4 komentarze:

  1. Jestem ciekawa Twoich wrażeń po tej lekturze. Mam ją oczywiście w planach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie do twórczości tego autora jakoś nie ciągnie ale oczywiście, chętnie poznam Twoje wrażenia po lekturze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja powiem szczerze, że kiedyś chyba wypożyczyłam jedną książkę Kinga ("Carrie"?) i nie wiem, czy zaczęłam ją czytać, ale na pewno nie skończyłam! ;) Natomiast jego twórczość to klasyk, dlatego może zapoznam się z którąś z jego powieści.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty